A ja drżę ze zniecierpliwienia na sierpień. Dwa tygodnie z piwem Noteckim w oklicach wałcza. Tak je kocham (Noteckie), że chyba popełnię bigamię i wezmę z nim ślub
Wakacje, wakacje, wakacje....
Collapse
X
-
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
-
-
iron napisał(a)
A nasze wakacje pewnie będą stały pod znakiem stolycy i ewentualnie krótkich wypadów podjazdowych. Takie życie. No i pewnie niedługo z pewnych tajnych względów obrzydnie mi Ciechanów
Comment
-
-
No a jak myślałeś. Jesteście przewidziani w temacie: krótkie wypady podjazdowebigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Małażonka napisał(a)
Pjenknik, przecież Iron nie potrafi się pozbierać po Waszym wyjeździe ze stolycy, a jeszcze świeżutki N-full... Na pewno przyjedziemy, tylko niech wreszcie opuszczę ten Ciechanów
Comment
-
-
pjenknik napisał(a)
Nie bardzo kojarzę po czym On ma się zbierać wieczór był nadzwyczaj delikatny
Comment
-
-
Teoria jest do bani bo ja się do Angoli nie wybieram
Comment
-
-
Za 2,5 godziny rozpoczynam wyprawę rowerową. Pierwszy etap: moje osiedle-Dworzec Zachodni. Dalej - wyjdzie w praniu.
Na pewno będzie dobrze. Spakowałem się bez specjalnego obcyndalania się, a i tak mam sporo miejsca (na piwo) w sakwach. Nawet wziąłem gumową piłkę, co robi BĘ. Niezastąpiona na postojach... Planujemy zahaczyć o Litwę, bo tam ponoć niezłe ciemniaki warzą.
BĘDZIE RAPORT. Specjalnie wziąłem długopis.
Last edited by żąleną; 2003-07-22, 01:33.
Comment
-
-
A ja zaliczyłem już jeden wyjazd . Było wspaniale. Piwo pyszne, jezioro czyste, poznałem jeszcze żyjących partyzantów z którymi uciąłem kilkugodzinną pogadankę pod sklepem w Monkiniach. Do tego rowerek, kąpiele i wędrówki lasem. Po raz kolejny przekonałem się, że chciałbym pracować jako hydrobiolog, niekoniecznie naukowiec ale mógłbym też pracować w gospodarstwie rybackim. Jeziora i praca na wodzie to jest mój żywioł a wielkie miasto mnie prztłacza i zabija.To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
zythum napisał(a)
A ja zaliczyłem już jeden wyjazd . Było wspaniale. Piwo pyszne, jezioro czyste, poznałem jeszcze żyjących partyzantów z którymi uciąłem kilkugodzinną pogadankę pod sklepem w Monkiniach. Do tego rowerek, kąpiele i wędrówki lasem. Po raz kolejny przekonałem się, że chciałbym pracować jako hydrobiolog, niekoniecznie naukowiec ale mógłbym też pracować w gospodarstwie rybackim. Jeziora i praca na wodzie to jest mój żywioł a wielkie miasto mnie prztłacza i zabija.
Ja także byłem już na dwóch wyjazdach w tym roku, pierwszy do Władysławowa, gdzie starałem się pić jak najwięcej Amberka, ale cieżko go dostać, tak więc piłem pyszne Specjale, chociaż z wielkiej grupy Ogólnie jednak piłem piwa o które cieżko we Wrocławiu.
Następny wyjazd to Sława pod namioty z całą ekipą. Tu już więcej ciekawych piw udało mi się dostać, najważniejesze to jednak to, iż udało mi się zorganizować wyprawę do browaru EDI i spróbować wyśmienitego E Plus.
Ogólnie wyjazdy udane, mam nadzieje że jeszcze gdzieś pojadę w tym roku, najlepiej na wspomnianą suwalszczyznę!www.plhaft.prv.plPiwo to to co powoduje radość w moim życiu, napędza mnie do działania i jest moją motywacją. Jedynie kobiety są lepsze od niego :DD
Comment
-
Comment