Czy Browarbizowicze to oszołomy?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coachu
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2005.09
    • 225

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgroza Wyświetlenie odpowiedzi
    Nieprawda.
    Stopując niedawno z pewnym polskim tirowcem, wdałem się w rozmowę na temat piwa. Coś dzwoniło mu, że Żywiec to "oszukane piwo", ale nie wiedział dlaczego i traktował to bardziej w kategoriach plotki. Był z Tomaszowa Lubelskiego, a o Janowie nie słyszał. Pszenicę pił, smakowała, ale droga i nie można dostać.
    Myślę. że to jest raczej reguła niż wyjątek.

    Ja osobiście robiłem pracę u podstaw, starając się przekonać ludzi do piw pszenicznych czy też Żywego, Złotych Lwów i Koźlaka. 2-3 osoby powiedziały tylko, że to piwo jest inne (w pozytywnym sensie) i w sumie lepsze niż koncernówka, zdecydowanej większości nie smakowały i wolały swoje Lechy, Żubry czy Żywce.
    No ale nevermind, Ty masz swoje dośw. ja mam swoje a jak wygląda to w Polsce to jest tylko gdybanie, gdyż obaj nie mamy na dzień dzisiejszy odpowiedniego materiału badawczego by to ocenić.

    Co do tych 2-3 osób co polubiły piwa, to niestety jednak nie na tyle by za nimi latać, nie ma w sklepie? Trudno, kupię to co jest.
    golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

    (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
    - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.

    Comment

    • chemmobile
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2009.03
      • 2168

      #32
      Coachu, małe porównanie.
      Rosół z kuraka, który jeszcze rano biegał po podwórku,
      a rosół w postaci "chińskiej zupki".
      Oba są zjadliwe, ale jakość i smak całkowicie różne.
      I wyobraź sobie osobę, która całe dotychczasowe życie jadła "chiński" rosół. Dla niego to będzie odnośnik do oceny dobrego rosołu. Ba, na jej skali smaku od 1 do 5 będzie on piątką. Pytanie za 100 punktów: czy ma rację?
      Oczywiście że nie, bo rosół, jak każda inna zupa, ma swój własny smak determinowany użytymi składnikami.

      To samo dotyczy piwa - jego smak jest wynikiem użycia właściwych składników i odpowiednich procesów produkcyjnych. Jeśli czegoś zaniechamy, to dostaniemy "chińskie" piwo. I pół biedy, jeśli jego cena w sklepie byłaby poniżej 2 zł za 0,5 l (odpowiednia do jakości). Ale płacenie za Heńka prawie 4 zł wzbudza w mnie politowanie. Kupiłbyś "chińską zupkę" za 4 zł? I to jeszcze z hasłem na ustach "Kurczak Vifon ponad wszystkie"?

      I jak to jest, że większość populacji uważa, że chińskie zupki są mniej smaczne i raczej niezdrowe niż prawdziwy rosół, a jednocześnie zachwalają bezpłciowe piwo po zbójeckiej cenie?
      Odpowiedź jest prosta - siła reklamy i PR. No i te ich śmieszne konkursy oraz medale...
      Dzięki temu przeciętny konsument nie wie już, jak smakuje wyraźnie słodowe czy wyraźnie chmielowe piwo. Pije coś, co nie posiada obu charakterystycznych cech.
      Nie jestem oszołomem, bo w takim wypadku oszołomem jest także ten, który zachwala prawdziwe zupy. Czyli większość z nas
      Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
      Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

      Comment

      • chemmobile
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2009.03
        • 2168

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coachu Wyświetlenie odpowiedzi
        zdecydowanej większości nie smakowały i wolały swoje Lechy, Żubry czy Żywce.
        Znam rdzennych wrocławiaków, którzy lubią Piasta, bo to piwo nasze lokalne, bo sponsoruje remont zabytków wrocławskich, bo zDolnego Śląska (takie hasła bywały na puszkach/butelkach Piasta). My wiemy jak to jest z tym Piastem. No ale siła reklamy i wmawianie ludziom, że to nasze wrocławskie piwo zrobiły swoje...
        Ja bym zapytał tych Twoich znajomych o przykład wyraźnie nachmielonego piwa. Jeśli wskażą wyżej wymienione piwa, to są klinicznym przypadkiem osoby, która całe życie jadła chińskie zupki i w odniesieniu do nich ocenia smak prawdziwego rosołu.
        Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
        Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

        Comment

        • coachu
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2005.09
          • 225

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
          Ale czy sądzisz, że nam zależy, żeby wszyscy ludzie zmienili nawyki?
          Trochę nie rozumiem Twojego pozornie konfrontacyjnego podejścia. Przecież to jest logiczne, że nie interesuję się wszystkim. Ale o tym, czym się interesuję, w tym wypadku piwem jestem w stanie gadać, czytać godzinami. No i degustować. To jest tak jak ze wszystkim. Ktoś się interesuje motoryzacją, kupuje sobie starego Forda Taunusa czy choćby Fiata 125 i grzebie w nim godzinami. Na logikę bez sensu. Ale pomimo, że ja traktuję samochód użytkowo, to jest mi on, jako świrowi na punkcie piwa, bliższy niż przeciętny Tyskopijca, który mieni się piwoszem. Bo ten od Forda Taunusa, zegarków, starych karabinów czy czegoś podobnego ma jakąś pasję, a nie bezrefleksyjnie konsumuje chłam, który mu wciskają reklamy.

          Oczywiście masz rację, ale dobrze by jednak część ludzi zmieniła nawyki, nie dlatego, że aż tak bardzo zależy mi na ich kubkach smakowych albo dbam o działy księgowości małych browarów, z powodów bardziej przyziemnych:
          1. 90% sklepów (strzelam, nie znam dokładnych danych) ma w ofercie tylko Wielką Trójkę albo marki własne
          2. 95% pubów/restauracji ma ofercie Wielką Trójkę

          A mi się nie chce, do diabła, uprawiać ekwilibrystyki (na razie niestety muszę) by zdobyć dobre piwo a w knajpie (dobre towarzystwo, ładny wystrój, muzyka) płacić 7-8 zł za koncerniaka. Możesz oczywiście powiedzieć, że to dla pasjonata nie powinno być problemem, ale jednak IMO zdobycie dobrego piwa nie powinno być tak trudne jak starego karabinu czy części do Forda Taurusa, inaczej to trąci troszkę masochizmem.
          golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

          (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
          - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.

          Comment

          • Seta
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.10
            • 6964

            #35
            Kluczowe powinno tu być to co powyżej napisałem o Janowie (ech ta skromność ).
            Oszołomem byłbym gdybym mówił "Liczy się tylko porter. Wszystkie pilsy to gówno!" Byłbym jak Ci goście od zegarków. Nie jestem. Nie mówię że tylko skórzany pasek się nadaje, że przerzutki to minimum XT. Nie. Mogę nie lubić firmy Casio, ale nie zegarków elektrycznych.

            Jestem smakoszem.
            Jestem degustatorem.
            Jestem piwowarem domowym.
            Poszukuję dobrej jakości piwa.
            Różnego piwa.
            O różnych cenach

            Również w Biedronce można kupić wypijalne piwo!
            Niekoniecznie kupię Paulanera w pubie jeśli stwierdzę, że przesadzili z ceną...

            Comment

            • jacer
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2006.03
              • 9875

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coachu Wyświetlenie odpowiedzi
              A mi się nie chce, do diabła, uprawiać ekwilibrystyki (na razie niestety muszę) by zdobyć dobre piwo a w knajpie (dobre towarzystwo, ładny wystrój, muzyka) płacić 7-8 zł za koncerniaka. Możesz oczywiście powiedzieć, że to dla pasjonata nie powinno być problemem, ale jednak IMO zdobycie dobrego piwa nie powinno być tak trudne jak starego karabinu czy części do Forda Taurusa, inaczej to trąci troszkę masochizmem.
              Dlatego my przekonujemy ludzi do dobrego iwa, aby było ich coraz więcej i aby naciskali właścicieli knajp na zmianę.

              Wszystkich moich znajomych przekonałem do dobrego piwa.

              We Wrocławiu nie trzeba specjalnie szukać knajpy aby napić się dobrego piwa.
              Milicki Browar Rynkowy
              Grupa STYRIAN

              (1+sqrt5)/2
              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
              No Hops, no Glory :)

              Comment

              • becik
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🍼🍼
                • 2002.07
                • 14999

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                (...) To samo dotyczy piwa - jego smak jest wynikiem użycia właściwych składników i odpowiednich procesów produkcyjnych. Jeśli czegoś zaniechamy, to dostaniemy "chińskie" piwo. I pół biedy, jeśli jego cena w sklepie byłaby poniżej 2 zł za 0,5 l (odpowiednia do jakości). Ale płacenie za Heńka prawie 4 zł wzbudza w mnie politowanie. Kupiłbyś "chińską zupkę" za 4 zł? I to jeszcze z hasłem na ustach "Kurczak Vifon ponad wszystkie"? (...)
                Zupki chińskie nie są rosołami tylko zupkami chińskimi o różnych smakach. Wole chińską zupkę Vifonu niż źle zrobiony/doprawiony rosół

                Czytam czytam te wszystki wypowiedzi i muszę potwierdzić zdanie coachu, wiekszość osób wypowiadających się tutaj, w temacie to jednak oszołomy, bo:
                - z upartoscią osła wmawiają wszystkim naokoło ze piwa koncernowe są dla bezmózgowców nie znających się na piwie, którym wystarcza bylec co i byle jak;
                - zachwycają się zagranicznymi produktami koncernowymi (np Paulaner, Guinness, Murphys) - brak konsekwencji
                - nie szanują gust innych, tych, którzy lubią masówkę, nie potrafią zrozumieć, że to co im smakuje nie koniecznie musi innym smakować

                napisalem to ja - pijący i lubiący piwa zarówno niepasteryzowane z małych browarów (choć nie zawsze) jak i lubiący i pijący koncernówki, a najbardziej puszkowego Żywca
                Last edited by becik; 2009-09-15, 11:46.
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • Seta
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.10
                  • 6964

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                  Czytam czytam te wszystki wypowiedzi i muszę potwierdzić zdanie coachu, wiekszość osób wypowiadających się tutaj, w temacie to jednak oszołomy, bo:
                  (...) - zachwycają się zagranicznymi produktami koncernowymi (np Paulaner, Guinness, Murphys) - brak konsekwencji
                  - nie szanują gust innych, tych, którzy lubią masówkę, nie potrafią zrozumieć, że to co im smakuje nie koniecznie musi innym smakować
                  A.
                  Przeszukałem wątek - słowa "Guinness" i "Murphys" występują tylko w Twoim poście. Paulanera zachwala akurat tylko Coachu.

                  B. (mówię tylko za siebie)
                  Ja krytykuję masowe produkty koncernów. Paulaner, czy Porter nie są typową masówką mimo, że pochodzą z koncernu.

                  C.
                  Nie, nie potrafię zrozumieć, że smakuje Ci Żywiec. Nie szanuję więc Twojego gustu. Przykro mi, ale nie ma sensu kłamać...

                  Comment

                  • jacer
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2006.03
                    • 9875

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                    - z upartoscią osła wmawiają wszystkim naokoło ze piwa koncernowe są dla bezmózgowców nie znających się na piwie, którym wystarcza bylec co i byle jak;
                    - zachwycają się zagranicznymi produktami koncernowymi (np Paulaner, Guinness, Murphys) - brak konsekwencji
                    I po co głupio manipulujesz?

                    Mogłeś przywołać Porter z Żywca lub Brackie, oba też koncernowe.

                    Jeżeli nie czujesz różnicy między Brackim a np. Tyskim to trudno.
                    Milicki Browar Rynkowy
                    Grupa STYRIAN

                    (1+sqrt5)/2
                    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                    No Hops, no Glory :)

                    Comment

                    • coachu
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2005.09
                      • 225

                      #40
                      [QUOTE=Seta;848580]Paulanera zachwala akurat tylko Coachu.
                      QUOTE]

                      Licho przeszukałeś;-)




                      Paulaner moze nie wzbudza zachwytów ale jednak jest oceniany raczej jako poprawne, by nie powiedzieć dobre piwo.
                      Sam go wymieniłem nie dlatego, że akurat jest moim ulubionym (choć z chęcią sięgam) ale z bardziej przyziemnej przyczyny - place (czyli dystrybucja w 4P), jest po prostu najłatwioej dostępne z pszenicznych
                      golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

                      (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
                      - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.

                      Comment

                      • zgroza
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2008.03
                        • 3605

                        #41
                        Beciku, nie po to wypiłem prawie 300 róźnych piw, nie po to przeczytałem kilka książek i pół tego forum, nie po to uczestniczyłem w uwarzeniu jakiś 3 warek, nie po to poginałem do Ediego by głosić propagandę.
                        Jestem w stanie wymienić z głowy co najmniej 20 piw, które mnie zachwyciły. Nawet pomijając przypadki skrajne, typu wędzonki czy duńskie hvidtøl. Jestem w stanie wytłumaczyć różnicę technologiczną. Jestem w stanie wytłumaczyć proces degustacji. Jestem w stanie uzasadnić swoje wybory, aczkolwiek przy niektórych piwach mogę czynić to w sposób odbiegający od reszty degustatorów.
                        I nie, Guinness mi nie zasmakował. Na razie piłem tylko z puszki. Odpowiedni wpis masz w wątku na temat piwa.
                        Paulaner jest poprawną pszenicą, tyle. Na Oktoberfest nie jadę.
                        Murphyego nie piję. Carlsberga tępię. Jacobsena toleruję, bo wiem, że jest robiony tradycyjnymi metodami. Ale tylko toleruję.
                        Lotna ekspozytura browaru

                        Też Was kocham.

                        Comment

                        • Seta
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.10
                          • 6964

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                          A.
                          Przeszukałem wątek - słowa "Guinness" i "Murphys" występują tylko w Twoim poście. Paulanera zachwala akurat tylko Coachu...
                          Wątek przeszukałem, a nie forum. W tym wątku tylko Ty robisz coś podobnego do tego co Becik nazywa "zachwycaniem się zagranicznymi produktami koncernowymi"... Chodziło tylko o wyłapanie fałszu w wiadomości Becika.

                          Przy czym jak napisałem: "ja krytykuję masowe produkty koncernów. Paulaner, czy Porter nie są typową masówką mimo, że pochodzą z koncernu". Nie mam nic przeciw Paulanerowi, chociaż mistrzostwo świata to to nie jest (moim zdaniem oczywiście).

                          Comment

                          • coachu
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2005.09
                            • 225

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgroza Wyświetlenie odpowiedzi
                            Beciku, nie po to wypiłem prawie 300 róźnych piw, nie po to przeczytałem kilka książek i pół tego forum, nie po to uczestniczyłem w uwarzeniu jakiś 3 warek, nie po to poginałem do Ediego by głosić propagandę.
                            Jestem w stanie wymienić z głowy co najmniej 20 piw, które mnie zachwyciły. Nawet pomijając przypadki skrajne, typu wędzonki czy duńskie hvidtøl. Jestem w stanie wytłumaczyć różnicę technologiczną. Jestem w stanie wytłumaczyć proces degustacji. Jestem w stanie uzasadnić swoje wybory, aczkolwiek przy niektórych piwach mogę czynić to w sposób odbiegający od reszty degustatorów.
                            I nie, Guinness mi nie zasmakował. Na razie piłem tylko z puszki. Odpowiedni wpis masz w wątku na temat piwa.
                            Paulaner jest poprawną pszenicą, tyle. Na Oktoberfest nie jadę.
                            Murphyego nie piję. Carlsberga tępię. Jacobsena toleruję, bo wiem, że jest robiony tradycyjnymi metodami. Ale tylko toleruję.
                            A czy potrafisz oprócz tych 20 wspaniałych 'product' podać także ich 'price' i 'place'? Czy też są one tak zachwycające i super elitarne, że zniknęły za horyzontem przed goniącym je peletonem piwnej gawiedzi.
                            golonka – główny powód, dla którego Bóg stworzył świnię

                            (...) do gospody wszedł Szwejk, który kazał sobie podać ciemne piwo, dodając znacząco:
                            - Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.

                            Comment

                            • zgroza
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🍼
                              • 2008.03
                              • 3605

                              #44
                              To zależy.
                              Z jednej strony mamy Raasted, które trudno dostać nawet w Danii i kosztuje 5 €.
                              Z drugiej strony mamy Cernego Rebela, który w tejże Danii można dostać w umiarkowanej cenie w popularnej sieci supermarketów.
                              To, że tak powiem, były przykłady z "mojego podwórka".
                              W Polsce nie jestem 100% na bieżąco. Ale z pewnością bardzo dobry ciemny Czarnków jest w Bydgoszczy szeroko dostępny.
                              Last edited by zgroza; 2009-09-15, 12:46.
                              Lotna ekspozytura browaru

                              Też Was kocham.

                              Comment

                              • Seta
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.10
                                • 6964

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coachu Wyświetlenie odpowiedzi
                                A czy potrafisz oprócz tych 20 wspaniałych 'product' podać także ich 'price' i 'place'? Czy też są one tak zachwycające i super elitarne, że zniknęły za horyzontem przed goniącym je peletonem piwnej gawiedzi.
                                A teraz o co Ci chodzi? Tylko po polsku.
                                Zgroza mówi, że nie lubi piw z koncernów. Pamięta 20 piw z mniejszych browarów które go zachwyciły, szczególnie mu zasmakowały. Gdzie tu mowa o elitaryźmie? Jakie place, jakie płace?

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X