Musi być "sacrum" czyli tamte ładne, miłe, delikatne, wyrozumiałe dziewczyny co mieszkają w wiosce heeeen, daleeeeko za rzeką i "profanum" czyli nasze głupie, brzydkie i puszczalskie prostaczki
"nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Popieram. Orkisz to jedyna "czysta" pita przeze mnie (dobre 100ml ) w ostatnich latach, gdzie stwierdziłem, że ma to coś.
Kiedyś inne coś, ale też coś - takie archaiczne ostrawe smaki - znajdowałem w Siwusze (nie wiem jak "Siwucha" deklinuje się poprawnie). Ale tej z 10 lat nie piłem, to się nie wypowiadam.
Generalnie uważam, że wódki powszednie dostępne (de Lux, Wyborowa, Bolsy itp) to upadek podobny do Lecha i Żywca, a drinki to odpowiednik piwa z sokiem...
Natomiast kogo się nie spytam co pije (sam nie przepadam za czystą wódką) to wymieniają: Finlandia, Smirnoff, Absolut. To tak jakby pytać Niemca o ulubione piwa i ten wymieniłby Amstela, Buda i Heńka. Szkoda że jabłek z Japonii nie kupujemy.
Nie można wrzucać wszystkiego, do jednego worka. Smirnoff, to tania wódka, podlej jakości, która jedzie tylko na marketingu(taki Bud). Finlandia, jako jedna z niewielu stale trzyma poziom i jednocześnie nie ma konkurencji w swojej klasie cenowej, bo polskie wódki są albo do 30zł za 0,7, albo od 90zł(za wyjątkiem dębowej czystej, która jest w klasie cenowej Finlandii, ale to dosyć specyficzna wódka i do tego można ją nazwać nowością). Absolut, to moim zdaniem wódka, w której cena ma odzwierciedlenie jedynie w jakości butelki, a nie samego trunku. Jak dla mnie taki Miller, czyli wysoka cena, ładna butelka i ludzie, którzy widzą różnicę jedynie w cenie, kupują jako towar de luxe.
Jeśli chodzi o mnie, to z Polskich wodek tylko Wyborowa, Siwucha i Czysta de luxe.
Ja preferuję wiśniówkę z Bielska-Białej lub Józefowa.
Polmos w Józefowie niestety cieniutko przędzie, a ich Old Joseph - gdyby go odpowiednio wypromować - z pewnością miałby szanse na stanie się popularną wódką segmentu standard. Teraz chcą ich ponoć sprywatyzować, ciekawe co z tego wyjdzie... może przynajmniej uda się kupić ich wódkę w promieniu 50 km od gorzelni....
Dzisiaj dowiedziałem się, że Polmos w Józefowie ogłosił bankructwo z końcem 2011 roku. Wielka to moim zdaniem strata. Obok Polmosu Szczecin, Polmos Józefów był chyba jedynym producentem w Polsce starki.
Ostatnie dębowe beczki z 25-letnią wódką Kasztelańska pójdą pewnie gdzieś w świat albo w kanał. Ponieważ tak się niestety w Polsce traktuje dobra kultury narodowej.
Dodam, że jedna butelka Kasztelańskiej kosztuje dziś około 150 zł.
Ostatnia zmiana dokonana przez Pankracy; 2012-03-14, 12:56.
Nie jestem fanem mocniejszych rzeczy, ale zauważam, że rynek polskich wódek zalicza to samo co z piwami. Do rzeczy. Lata temu od czasu da czasu lubiłem spróbować Soplicy, wtedy z tego co pamiętam był to taki taki polski calvados, czyli jabłka. Teraz jest soplica czysta i smakowa (oczywiście te smaki to zapewne nie są owocowe destylaty). Kiedyś krupnik był miodowy, teraz jest też biały, żołądkowa gorzka - kilka smaków.
Żubrówka bez trawy - ależ proszę bardzo. W Szkocji whisky to cały czas whisky, we Francji koniak to koniak. Już sobie wyobrażam starkę białą. Przez rok się takie wynalazki sprzedają, potem prezesi i marketingowcy zmieniają miejsce pracy.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pankracy
Dzisiaj dowiedziałem się, że Polmos w Józefowie ogłosił bankructwo z końcem 2011 roku. Wielka to moim zdaniem strata. Obok Polmosu Szczecin, Polmos Józefów był chyba jedynym producentem w Polsce starki.
Ostatnie dębowe beczki z 25-letnią wódką Kasztelańska pójdą pewnie gdzieś w świat albo w kanał. Ponieważ tak się niestety w Polsce traktuje dobra kultury narodowej.
Dodam, że jedna butelka Kasztelańskiej kosztuje dziś około 150 zł.
To dziwne, codziennie przejeżdżam przez Józefów i czasem czuć swąd z gorzelni.
Za późnego PRL i wczesnych lat 90 mając tylko kieszonkowe styać mnie było, od czasu do czasu, na Starkę. Rozwój ukochanego i najlepszego i jedynie słusznego systemu spowodował , że ceny Starki stały się absurdalne. A teraz jeszcze wieści o końcu Starki
Cała gama smakowych z Lubelskiego obniżyła woltaż, wszystko schodzi na psy
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
...lubiłem spróbować Soplicy, wtedy z tego co pamiętam był to taki taki polski calvados, czyli jabłka.
Otóż znajdujesz się w mylnym błędzie - dawna Soplica była to wódka wiśniowo-pestkowa, a tzw. polski calvados zwał się chyba "Złota jesień" i był lany w "kantówki", takie, jak onegdaj "Krupnik".
Pod cała resztą wypowiedzi podpisuję się, czym tylko mogę - dla mnie "Krupnik" czy "Żubrówka" białe to alkoholowe oksymorony...
Ojojoj! Tyle dobrej i tak taniej wódki. Mam sentyment do Czerwonej Kartki, ale najbardziej będzie mi brakowało Cherry Cordial.
A jak to jest Smirnoffem? Robili go tam ostatnio, bo w tych stanach magazynu i sklepu nie ma ani jednej pozycji?
Ostatnia zmiana dokonana przez ucho; 2012-03-14, 16:13.
Ojojoj! Tyle dobrej i tak taniej wódki. Mam sentyment do Czerwonej Kartki, ale najbardziej będzie mi brakowało Cherry Cordial.
A jak to jest Smirnoffem? Robili go tam ostatnio, bo w tych stanach magazynu i sklepu nie ma ani jednej pozycji?
Diageo zakontraktowało produkcję Smirnoffa we wrocławskiej Wratislavii. Decyzja zapadła jesienią 2011. Być może był to gwóźdź do trumny.
Nikt w tej dyskusji nie wymieniał Nemiroffa, a to akurat bardzo przyjemna wódka. A co do polskich, to tych poniżej 25 zł raczej nie warto kupować. Ja lubię Pana Tadeusza i Dębową.
Oddam 4 segregatory etykiet od polskich i zagranicznych win i wódek z lat 70 i 80. Czekam na odzew 2 tygodnie, po czym ta cenna kolekcja powędruje do śmietnika.
Jeśli ktoś ma nieprzydatne mu etykiety od polskich piw chętnie je przygarnę, ale nie jest to konieczne. Oferta jest za free....
Racibórz kontynuuje fajny pomysł z serią piw na polskich chmielach. Wcześniej był już Książęcy, Oktawia i Zula,
teraz pojawiły się EXP 2/20, Tomyski i Amora Preta (wszystko w sieci Aldi).
O tym browarku powiedział nam piwowar z browaru LAB w Splicie, jako że właściciele to jego kumple. Dzwonił nawet do nich żeby nas umówić na wizytę, która doszła do skutku po dwóch dniach 19.08.2021 gdy to jeden z piwowarów był na miejscu.
Solin znany głównie z ruin antycznego amfiteatru...
Majowe szlajanie się po Dolnym Śląsku oczywiście obfitowało w wizyty w browarach już znanych, jak i dla mnie nowych. Z tym w Obornikach był pewien problem gdyż w "internetach" nie było żadnego kontaktu do właścicieli. Jechać "w ciemno" nie lubię, jednak przecież na...
Brauhaus Joh. Albrecht to jeden z najstarszych browarów restauracyjnych w Hamburgu, założony w 1991 roku.
Inne browary restauracyjne tej sieci działają też w miastach: Soltau, Bielefeld, Düsseldorf i Konstanz.
Minibrowar zlokalizowany jest w centrum miasta, 10 minut spacerem od...
Comment