Dodam przepis z ktorego robie , te ktore widzalem w necie sa jakies dziwne (z kawa, z mlekiem )
o,5 litra spirytusu
5 lyzek cukru ( zawsze mozna doslodzic - ja lubie wytrawniejsza)
6 cytryn ( po wycisnieciu uzyskac szklanke soku)
lyzka miodu - wole bez
od 0,5 litra wody do 0,7 w zaleznosli jaka moc kto lubi ( daje 0,7 L)
Przygotowanie:
Wode przegotowac (sparzyc cytryny) ostudzic 0,7 litra z dodatkiem 5 lyzek cukru, wycisnac 250-300 ml soku z cytryn, skorke z jednej cytryny nalezy wyszorowac i oczyscic z bialego (bardzo dokladnie - podobno daje goryczkowy posmak). Sok wlewamy do wody z cukrem do tego skorka z jednej cytryny i spirytus. Tydzien lezakowania w 1,5 litrowym sloju wystarcza, po czym rozlew do butelek i do lodowki. Do 2 -3 tygodni posiada potezny aromat cytrynowy ktory pozniej slabnie, nie warto nastawiac na impreze za 3 miesiace (bo moze nie dotrwac )
Smacznego
PS. sory za brak polskich znakow (musze ustawic linuksa)
...Propozycje innych wódek kolorowych, dobrych jakościowo i po niewygórowanych cenach, albo po prostu jakiś ciekawych i pijanych przez Was ciągle mile widziane ...
Starogardzka Ziołowa Na Trawienie - podobna do Żołądkowej Gorzkiej, ale moim zdaniem znacznie lepsza, nie tak słodka i jakoś bardziej ziołowa.
Wiśniówka, Żurawinówka i Malinówka z Polmos Lublin - szczególnie wiśniowka jest dobra, mniej słodka, a bardziej cyjankowa niż Soplica.
Żoładkową Gorzką przerabiamy tak: mieszamy 0,5 Ż i 0,5 czystej, albo 1 l Ż i 0,5 czystej, musi postać parę tygodni. Nie jest takie słodkie, a nie ma klimatu czyściochy. Można też stosować ŻG miętową, a także rozcieczać nieco wodą - ale w tuym przypadku musi dłużej stać.
Jakiś czas temu pojawiła się Żołądkowa gorzka o smaku trawy żubrowej. Smak zdecydowanie różni się od pozostałych "żołądków", a bardzo przypomina żubrówkę z sokiem jabłkowym. Oczywiście jest mocniejsza w smaku, ale jak komuś smakuje wyżej wymieniony drink, to i to powinien spróbować.
Z wódek smakowych najbliżej "natury" jest chyba Belvedere - deklarują aromatyzowanie naturalnymi wyciągami z owoców, poza tym wódka nieco mętnieje przy rozcieńczeniu wodą - podobnie jak niefiltrowane malty, może więc jest jeszcze produkowana wg tych "dawnych receptur"
A najlepiej to po prostu chyba kupić spirytus i samemu coś ciekawego nastawić
Seria kolorowych z Polmosu Lublin jest warta uwagi. Mnie ostatnio bardzo posmakowała lubelska Orzechówka.
Z czystych jak masz dużo kasy to na pewno warto ORYGINALNEGO Smirnoffa (a nie robionego w Polsce), oryginalną Finlandię czy Danzka (ta nie w butelkach tylko tak jakby w "termosie").
Ale niestety te wódki są bardzo drogie.
Kiedyś fajnie pijało mi się Siwuchę ale dawno jej nie piłem.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kiedyś fajnie pijało mi się Siwuchę ale dawno jej nie piłem.
Teraz się też ją fajnie pije Znakomity kompan do razowego chleba, smalcu, domowego pasztetu i kiszonych
aha - ta whisky to bez filtracji na zimno - coby się jakiś służbista nie przyczepił
Bez kozery powiem , że z lubelskich napitków bardzo dobrze wchodzi Jarzębiak.
Szczególnie polecam w zastępstwie napojów izotonicznych na kajakach (prawda, Budvar?) lub jako ostateczna rozgrzewka przed snem na zlotach (prawda, Budvar?).
Jeśli wódeczka to tylko czysta i tylko Żołądkowa Gorzka de Luxe. Dla mnie jest to najlepsza wódka na świecie. Do niej dobre jedzonko, raz takie, raz inne
(choć klasyczną tez lubię)
Attached Files
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kiedyś fajnie pijało mi się Siwuchę ale dawno jej nie piłem.
To jedyna wódka czysta, jaka autentycznie mi smakowała. Ktoś wie, czy jeszcze ją robią?
Becik, nie wiedziałem, że jest czysta Żołądkowa Gorzka. Kolorową czasem biorę, jak nie ma sensownego piwa, np. w Stodole przed koncertem z wyżej cytowanym kolegą.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
poza tym wódka nieco mętnieje przy rozcieńczeniu wodą - podobnie jak niefiltrowane malty, może więc jest jeszcze produkowana wg tych "dawnych receptur"
Zjawisko w nalewkarstwie zwane opalescencją. Przy mieszaniu roztworów alkoholowych należy pamiętać o zasadzie że do ośrodka o niższym stężeniu wlewamy trunek mocniejszy w przeciwnym razie zmętnieje. W tym przypadku trzeba by wlewać wódkę do wody i powinno być OK.
Comment