Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum
Literatura przy piwku
Collapse
X
-
Ostatnio, w ramach rozrywki, zacząłem lubić polską fantastykę. Zmierzam właśnie do końca III tomu "Achaji" Ziemiańskiego, w międzyczasie przeczytałem też "Kuzynki" Pilipiuka.
I tu chciałbym zwrócić uwagę na coś ciekawego. Otóż w "Kuzynkach" Pilipiuk opisuje technologię warzenia piwa domowego tak, jakby sam to robił, albo przynajmniej przyglądał się z bardzo bliska.
Comment
-
-
W pełni sie zgadzam mamy co najmniej kilku wartościowych pisarzy SF i Fantazy.
I co mnie cieszy, jest coraz więcej polskich pozycji w księgarniach.
Kiedyś był tylko Sapkowski i Lem. Teraz mamy jeszcze Ziemkiewicza, Pilipiuka, Wolskiego, Kresa.... i kilku innych.
Dla zainteresowanych polską SF polecam miesięcznik SINCE FICTION - nazwa jest trochę przekorna bo publikują przed wszyskim fantastykę w polskim wydaniu.
Ale UWAGA: Czasem redakcja ma wyskoki w stronę ambitnej literatury i publikuje opowiadania których czytać się nieda... w każdym razie mój mózg ich nie akceptuje.
Swego czasu odsetek takiej twórczości na tyle wzrósł, że przestałem ich kupować.
Podobny problem miała kiedyś Fantastyka/Nowa Fantastyka i wg mnie ma go do dzisiaj
Comment
-
-
A leżeli już Padło nazwisko Pilipiuka. Czy nie macie wrażenia że w jego prozie czegoś brakuje?
Mam na myśli styl. Facet ma niezłe, ciekawe pomysły. Potrafi stworzyć ciekawgo bohatera i umieścić go w interesującej fabule. Ale brakuje mu stylu. Jego książki (czytałem dwa zbiory opowiadań) trochę rażą brakiem tego ostatniego szlifu jaki ma np Sapkowski, nie mówiąc już o Lemie.
Może trochę się czepiam ale mam też nadzieję że facet nieco się wyrobi. Pamiętajmy ze Pilipiuk jest dość młody (ma chyba około 30 lat).
Przygody Jakuba Wendrowycza tak mi sie spodobały, że napisałem swoje opowiadanie korzystając z bohatera Pilipuka może kiedyś nabiorę na tyle odwagi by je dać komuś do przeczytania
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcyKiszocie, teraz zabierz się za "Zamek".Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcyA mnie się coś wydaje, że Wolski to i kiedyś też był.
Myślę że po chudych latach dla fantastyki (komuna) ludzie zachłysneli sie literaturą zachodnią. Musiało minąć kilka (naście) lat by rynek się nasycił i pojawił się klimat na polską książkę...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika nevtonMyślę że po chudych latach dla fantastyki (komuna) ludzie zachłysneli sie literaturą zachodnią. Musiało minąć kilka (naście) lat by rynek się nasycił i pojawił się klimat na polską książkę...
Comment
-
-
Dokładnie - akurat za PRL wydawano sporo fantastyki - mniej niż dziś ale za to bardziej dobrane tytuły i mniej chłamu. A i Fantastyka była na zdecydowanie wyższym poziomie (mówię o miesięczniku).To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika konyNie jestem znawcą SF i mogę być w błędzie ale nie wydaje mi się żeby czasy komuny były chudymi latami dla fantastyki. Pamiętam z dzieciństwa biblioteczkę SF mojego ojca i bynajmniej nie były to wydawnictwa podziemne ani "import własny". Dotyczy to zarówno polskich jak i zagranicznych autorów. Wręcz przeciwnie, literatura SF obok wydawnictw satyrycznych była chyba doskonałym narzędziem w "intelektualnej walce" z systemem. Można było sporo napisać zasłaniając się specyfiką gatunku.Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythumDokładnie - akurat za PRL wydawano sporo fantastyki - mniej niż dziś ale za to bardziej dobrane tytuły i mniej chłamu. A i Fantastyka była na zdecydowanie wyższym poziomie (mówię o miesięczniku).
No i tamtymi czasy książek spod znaku nie było znów tak wiele, ale za to co wychodziło pochodziło z najwyższej fantastycznej pułki.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika adam16No macie rację. Ale wtedy to te książki trzeba było załatwiać spod lady – już o samych sposobach zdobywania można by cały tom napisać.
No i tamtymi czasy książek spod znaku nie było znów tak wiele, ale za to co wychodziło pochodziło z najwyższej fantastycznej pułki.
Teraz sytuacja jest o tyle lepsza, że funkcjonują wydawnictwa specjalizujące się w fantastyce. Gdyby ich nie było, wydawanych tytułów byłoby zdecydowanie mniej.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcyChyba z pułków
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcyTeraz sytuacja jest o tyle lepsza, że funkcjonują wydawnictwa specjalizujące się w fantastyce. Gdyby ich nie było, wydawanych tytułów byłoby zdecydowanie mniej.Browar Hajduki.
adam16@browar.biz
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D
Comment
-
Comment