Ustawa o zakazie palenia w miejscach publicznych - konsekwencje dla branży

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • danhaj
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2010.04
    • 620

    #61
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
    A bo mnie zmyliły.

    Dyskusja o tym, że i bez zakazu palenia można otworzyć knajpę dla niepalących i z ciekawym piwem, to science-fiction, bo takiej knajpy w Polsce po prostu nie ma.
    Jednak są: Katedra w Krakowie - od zawsze dla niepalących, frekwencja duża, ludzie sobie chwalą.
    House of beer w Krakowie - od początku wydzielone sale dla niepalących.
    Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

    www.czechforum.pl

    Comment

    • piotry
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2005.08
      • 761

      #62
      a teraz pokaż inne przykłady w dużych miastach, Warszawa, Wrocław, 3miescie, Poznań ...

      nie żebym się czepiał ale moim zdaniem 2 knajpy na całe miasto to jednak za mało ...

      Comment

      • ucho
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2010.05
        • 500

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotry Wyświetlenie odpowiedzi
        nie żebym się czepiał ale moim zdaniem 2 knajpy na całe miasto to jednak za mało ...
        Nie daj się zatruwać, znajdź swój Lokal Bez Papierosa. Restauracja Aqua - ul. Wiślna 5/10Aromat Słowa - ul. Stolarska 8-10Bar Bistro - ul. Kurniki 6Bar Orientalny Dan - Tien - ul. Stradomska 12Bar Orientalny Hoang-Hai - ul. Stradomska 15Boston - ul. Skalica 23 aBuritto Buffet - ul. Warszawska 20C.K. Browar Restauracja - ul. Buszka 4Cava

        Comment

        • żąleną
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.01
          • 13239

          #64
          Ale chodzi o knajpy z czymś innym z beczki niż masówka.

          Comment

          • ucho
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2010.05
            • 500

            #65
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason
            Nie musisz tego kupować i jeść. Możesz siedzieć w lokalu, patrzeć jak inni to zajadają a samemu zadowolić się sałatką.
            Ok. Analogia nie była najlepsza. Ale nie odniosłeś się do przykładu z hałasem.
            Jeżeli ja idę do lokalu, żeby delektować się piwem czy potrawami, to nie chcę żeby mi dudniło do ucha ( zwłasza jakimś metalem ). Po wyjściu aż mi w uszach szumi.
            Albo inny przykład. Lubię sobie do browara poczytać gazetę lub dobrą książkę. Niestety duża część lokali ( zwłaszcza ta z metalem ) ma dziwne upodobanie do półmroku. Brak światła szkodzi mi na oczy.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
            A bo mnie zmyliły.

            Dyskusja o tym, że i bez zakazu palenia można otworzyć knajpę dla niepalących i z ciekawym piwem, to science-fiction, bo takiej knajpy w Polsce po prostu nie ma.
            Powody mogą być są dwa. Albo otwarcie sieci takich lokali to złoty biznes, który nie został odkryty, albo nie ma zapotrzebowania na takie miejsca.
            Last edited by ucho; 2010-11-10, 14:36.

            Comment

            • becik
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🍼🍼
              • 2002.07
              • 14999

              #66
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
              Ale chodzi o knajpy z czymś innym z beczki niż masówka.
              beczkowy śledzik czy ogórek?


              Panowie, ale o czym ta dyskusja bo chyba temat tyczy się konsekwencji nowej ustawy dla lokali gdzie do tej pory większością byli palący.

              Uważam, jak to Żą zauważył, że od 15 listopada lokale bedą oblegane przez masy spragnionych bezdymowej atmosfery "zombiaków". Wszyscy bedą zadowoleni, a najbardziej restauratorzy bo zyski im wzrosną niewspółmiernie.
              Natomiast palący, jak Morlokowie, zejdą do podziemi

              Sprawiedliwość dziejowa zatoczyła koło i będzie jak w średniowieczu, gdzie nikt w karczmach nic nie palił

              Ja się tym nie przejmuje nic, a nic, a cały ten temat mnie bawi. Bo więcej ludzie sie trują smrodem spalin z ulic czy fabryk, chemią w żarciu, jaraniem blantów, braniem innych używek, tabletek na wzmocnienie czy witaminek, czy nawet nadmiernym spożywaniem alkoholu niż wąchaniem dymu tytoniowego.......
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • browariat
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2010.04
                • 46

                #67
                Podejrzewam tylko że w rzeczonym średniowieczu, to właściciel karczmy a nie kniaź czy kasztelan decydowałby o tym czy w szynku można kurzyć...

                Comment

                • Twilight_Alehouse
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2004.06
                  • 6310

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                  Bo więcej ludzie sie trują smrodem spalin z ulic czy fabryk, chemią w żarciu, jaraniem blantów, braniem innych używek, tabletek na wzmocnienie czy witaminek, czy nawet nadmiernym spożywaniem alkoholu niż wąchaniem dymu tytoniowego...
                  Beciku, jako osoba paląca nie zrozumiesz raczej, o co chodzi niepalącym. Rzecz nie tylko w truciu, ale też w tym, że dym papierosowy po prostu śmierdzi. Jakbyś się czuł, gdybyś sączył sobie spokojnie piwko, a tuż koło nosa ktoś co chwila puszczałby bąka? Bo ja się tak czuję przy papierosach.
                  I żeby była jasność, gardzę papierosami, ale nie znaczy to, że w ogóle nie palę. Kilka razy do roku zdarza mi się zakurzyć fajkę, nie są mi też obce cygara. Tylko że dobry tytoń fajkowy tak ma się do zgniłego siana pakowanego do papierosów, jak (że użyję porównania dobrze pasującego do tego forum) jak belgijskie klasztorne do nędznego koncerniaka. Dziwi mnie, że tak niewielu papierosiarzu dostrzega, jaka tandeta jest im tak naprawdę wciskana.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    #69
                    Właśnie, też miałem o tym napisać. Tak jak papierosów nie cierpię, zapach dymu z fajki lub nargili jest dla mnie przyjemny.

                    Comment

                    • chemmobile
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2009.03
                      • 2168

                      #70
                      usunięte
                      Last edited by chemmobile; 2010-11-10, 15:52.
                      Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                      Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                      Comment

                      • Marusia
                        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                        🍼🍼
                        • 2001.02
                        • 20221

                        #71
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ucho Wyświetlenie odpowiedzi
                        Jeżeli ja idę do lokalu, żeby delektować się piwem czy potrawami, to nie chcę żeby mi dudniło do ucha ( zwłasza jakimś metalem ). Po wyjściu aż mi w uszach szumi.
                        Albo inny przykład. Lubię sobie do browara poczytać gazetę lub dobrą książkę. Niestety duża część lokali ( zwłaszcza ta z metalem ) ma dziwne upodobanie do półmroku. Brak światła szkodzi mi na oczy.
                        No widzisz, a ja mam odwrotnie. Jak idę na piwo to lubię półmrok i dobrą, rockową muzę. To, że często jest za głośna, to niestety fakt. Ale wolę to niż siedzenie w klimie, z pełnym oświetleniem i ciszy. A dymek to dodatkowy klimat - zadymiona, ciemna knajpa - to jest to

                        P.S. Co do smrodu to od papierosowego o wiele gorszy jest aromat potraw (tłuszczu), który się przykleja do odzienia i włosów na o wiele dłuższy czas, przy czym wtedy już niestety nie jest właśnie aromatem, tylko smrodem.
                        www.warsztatpiwowarski.pl
                        www.festiwaldobregopiwa.pl

                        www.wrowar.com.pl



                        Comment

                        • ucho
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2010.05
                          • 500

                          #72
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                          No widzisz, a ja mam odwrotnie.
                          Tak naprawdę to też tak mam.
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                          Jak idę na piwo to lubię półmrok i dobrą, rockową muzę. To, że często jest za głośna, to niestety fakt. Ale wolę to niż siedzenie w klimie, z pełnym oświetleniem i ciszy. A dymek to dodatkowy klimat - zadymiona, ciemna knajpa - to jest to

                          Comment

                          • chemmobile
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2009.03
                            • 2168

                            #73
                            Śmiać mi się chce, jak czytam teksty w stylu "po wprowadzeniu zakazu w końcu będę mógł pójść do lokalu i nie przesiąknąć dymem". Człowieku, ty po prostu po lokalach nie chodzisz.
                            Popatrzmy na Wrocław:
                            Lokal bez papierosa - Wrocław.
                            Jedno spojrzenie wystarczy aby stwierdzić, że lokali z zakazem palenia jest bardzo dużo. Mało tego, na tej mapie nie ma wielu lokali (restauracje w Rynku przykładowo), w których zakaz też obowiązuje. I nie uwierzę, że w Warszawie Żą nie ma gdzie wyjść. Bzdura i tyle.
                            A jeśli wam nie pasowało, że tylko w lokalach "palących" jest dobre piwo, to dlaczego nie zebraliście 100 tys. podpisów pod kolejną faszystowską ustawą nakazującą sprzedaż dobrego piwa w lokalach "niepalących"?

                            Efekt tego zbuka prawnego będzie taki, że będziemy wychodzić zapalić na zewnątrz. Wielka krzywda nam się nie stanie, choć dojdzie kolejna kłoda pod nogi. Wy nie przysporzycie większych zysków właścicielom lokali, bo wejście ustawy nie sprawi, że nagle wam się zwiększy fundusz rozrywkowy (a do tej pory do lokali i tak chodziliście - bilans na zero).
                            Zagrożone jest przetrwanie małych lokali w małych miastach, które żyją z małych marż na piwie. Odrzucono poprawkę, która dawała właścicielom lokali o pow. poniżej 100m^2 wybór, czy chcą wprowadzić zakaz palenia. I to jest największe faszystowskie draństwo w tym wszystkim.
                            Cieszycie się, bo problem was nie dotyczy. Zostaje mi jedynie życzyć wam, aby państwo kolejnymi faszystowskimi ukazami wjechało w wasze tyłki z takim drągiem sterowniczym, aby oczy wyskoczyły ze zdziwienia. Bo Polak to niewolnik. Nie potrafi przyswoić sobie dobrej kultury współżycia z innymi. Sam do niczego nie dojdzie, potrzebuje nad głową pańskiego bata i buta. Nie będzie dążył do kompromisu, tylko dzielił na lepszych i gorszych; abym ja miał dobrze, a reszta niech spada na drzewo. I polski rząd chętnie wciela się w rolę pana, który steruje życiem swoich niewolników. Problem leży w tym, że jedyną metodą "pomagania" niewolnikom są zakazy.
                            PS. Pozdrowienia dla "kryminalistów", którzy uprawiali hazard zapałczano-żołędziowy na Zlocie
                            Last edited by chemmobile; 2010-11-10, 16:36.
                            Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
                            Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                              A jeśli wam nie pasowało, że tylko w lokalach "palących" jest dobre piwo, to dlaczego nie zebraliście 100 tys. podpisów pod kolejną faszystowską ustawą nakazującą sprzedaż dobrego piwa w lokalach "niepalących"?
                              Chemmobile, w czym problem, pójdź za radą Marusi i porozmawiaj z właścicielami knajp z salami dla palących, niech wprowadzą ciekawe piwo.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                              Efekt tego zbuka prawnego będzie taki, że będziemy wychodzić zapalić na zewnątrz. Wielka krzywda nam się nie stanie, choć dojdzie kolejna kłoda pod nogi.
                              Bingo! Dzięki za tę chwilę szczerości.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                              Wy nie przysporzycie większych zysków właścicielom lokali, bo wejście ustawy nie sprawi, że nagle wam się zwiększy fundusz rozrywkowy (a do tej pory do lokali i tak chodziliście - bilans na zero).
                              Zagrożone jest przetrwanie małych lokali w małych miastach, które żyją z małych marż na piwie. Odrzucono poprawkę, która dawała właścicielom lokali o pow. poniżej 100m^2 wybór, czy chcą wprowadzić zakaz palenia. I to jest największe faszystowskie draństwo w tym wszystkim.
                              I bardzo dobrze, że odrzucono, bo skutkowałoby to tym, że poniżej 100m2 90% lokali byłoby dla palących, czyli nic by się nie zmieniło. Ciekawi mnie tylko jedno. Jeżeli jesteś przekonany, że nie wzrośnie liczba niepalących w knajpach, to skąd pomysł, że spadnie liczba palaczy. Przecież sam przyznałeś, że to żaden problem wyjść na zewnątrz.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                              Bo Polak to niewolnik. Nie potrafi przyswoić sobie dobrej kultury współżycia z innymi. Sam do niczego nie dojdzie, potrzebuje nad głową pańskiego bata i buta. Nie będzie dążył do kompromisu, tylko dzielił na lepszych i gorszych; abym ja miał dobrze, a reszta niech spada na drzewo.
                              Chemmobile, Polaku drogi, jakiż to wspaniały kompromis nam palaczom byś zaproponował, bo póki co to chodzi o to, żeby palacz miał dobrze, a reszta niech spada na drzewo.
                              Zauważ, że ustawodawca zdecydował się na kompromis - właściciel może wydzielić część dla palących. W Niemczech, UK, nie wiem czy w całych, czy tylko niektórych stanach USA, nie może. Na chodniku przed knajpą też palić nie wolno. Można zaparkować limuzynę, do palenia.
                              Last edited by kopyr; 2010-11-10, 16:56.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • ucho
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2010.05
                                • 500

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                                Zauważ, że ustawodawca zdecydował się na kompromis - właściciel może wydzielić część dla palących. W Niemczech, UK, nie wiem czy w całych, czy tylko niektórych stanach USA, nie może. Na chodniku przed knajpą też palić nie wolno. Można zaparkować limuzynę, do palenia.
                                Kompromis to słowo, które kojarzy się z jakąś drogą pośrodku. Według mnie w tym przypadku nie pasuje do tej sytuacji.

                                Można do całego tego problemu podejść na trzy sposoby:

                                1. Zakaz palenia w lokalach. Ewidentnie dyskryminuje się w tym wypadku palaczy.
                                1a. Powiedzmy taka odmiana, że tylko właściciel dużego lokalu ma możliwość wydzielenia miejsc dla palaczy.
                                2. Liberalny. Nie wtrącamy się w relacje klient-właściciel lokalu. To właśnie właściel ustala - gdzie, kiedy i czy w ogóle można u niego palić. Klient albo godzi się na takie warunki, albo wychodzi.
                                3. Nakaz występowania dymu papierosowego w lokalach. Ewidentnie dyskryminuje osoby, które nie lubią dymu.
                                3a. Analogicznie. Tylko właściciel dużego lokalu ma możliwość wydzielenia miejsc wolnych od dymu.

                                Droga trzecia wydaje się absurdem, ale jeżeli jej nie zauważymy, to wtedy 1a wydaje się być kompromisem.
                                Last edited by ucho; 2010-11-10, 17:19.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X