Ustawa o zakazie palenia w miejscach publicznych - konsekwencje dla branży

[delvish]

Bez obaw. Wątek prześledziłem. Dalej nie mam pojęcia do jakich "faszystowskich" tradycji Europy nawiązuje ustawa, o której mowa. Mam natomiast rosnące przekonanie, że najwyraźniej nie rozumiesz pojęć, którymi operujesz w dyskusji (np. liberalizm/antyliberalizm, etatyzm, faszyzm). Źródłosłów nawiązujący do faszyzmu pojawił się w twoich wypowiedziach kilkukrotnie. Jak dla mnie, zważywszy, że nijak się ma do dyskusji, to o kilka razy za dużo.
Seta, zlituj się. Czy ja gdzieś piszę o mordowaniu Żydów

[Seta]

Seta, zlituj się. Czy ja gdzieś piszę o mordowaniu Żydów

Nie piszesz, ale z jakiegoś powodu czepiasz się Chemmobile za użycie słowa "faszystowski".
Osobiście nie uważam tej ustawy za przesadnie faszystowską ani prób ratowania Czarnkowa za zbyt komunistyczne, ale przyjmuję do wiadomości, że Chemmobile lub Krzysiu mogą mieć odmienne zdanie. Swoje racje mają.

[delvish]

Czepiam się, bo po pierwsze nijak się to ma do dyskusji, a po drugie źle mi się kojarzy z argumentacją rodem z PZPR. Wyrwanie z kontekstu kilku zdań o faszyzmie z wiki nie jest w stanie mnie przekonać, że ta ustawa jest "faszystowska".

[chemmobile]

najwyraźniej nie rozumiesz pojęć, którymi operujesz w dyskusji (np. liberalizm/antyliberalizm, etatyzm, faszyzm).

Jeśli tak twierdzisz, to z łatwością mógłbyś wykazać moją niewiedzę. Jak dotąd tego nie zrobiłeś; jak się domyślam nie potrafisz mnie merytorycznie skontrować.

[delvish]

Niestety, ale na razie to nie ma się do czego odnosić. Może by było, gdybyś szerzej opisał związki ideologii faszystowskiej z ustawą, której dotyczy ta dyskusja.

[Seta]

Czepiam się, bo po pierwsze nijak się to ma do dyskusji, a po drugie źle mi się kojarzy z argumentacją rodem z PZPR. Wyrwanie z kontekstu kilku zdań o faszyzmie z wiki nie jest w stanie mnie przekonać, że ta ustawa jest "faszystowska".

Zdania są wyrwane z kontekstu, bo definicja jest polityczna, a nie "potoczna". Podobnie trzeba by postąpić, gdyby chciało się udowodnić związek zarządzania Czarnkowem z komunizmem.
Ustawa jest narzuceniem woli państwa klientom, a przede wszystkim właścicielom lokali. Wam jest na rękę i tego tak nie odbieracie, ale czy na rękę jest właścicielom, to się okaże - moim zdaniem nie.
Jak papierosy to takie zuo, to powinno się je zdelegalizować. Z drugiej strony badania naukowców udowadniają, że alkohol ma większą szkodliwość społeczną (większą również od marihuany i ekstazy...), więc dlaczego go nie zabronić? Czyżby chodziło o akcyzę?

[kopyr]

alkohol ma większą szkodliwość społeczną (większą również od marihuany i ekstazy...), więc dlaczego go nie zabronić? Czyżby chodziło o akcyzę?

Akurat Seta trochę się kompromitujesz na tym forum przywołując badania kolesia, który lobbował na rzecz legalizacji narkotyków i którego badania zostały podważone.

Gdyby alkohol był tak szkodliwy, to ludzkość by dawno wyginęła, a przynajmniej rasa biała.

[delvish]

Ustawa jest narzuceniem woli państwa klientom, a przede wszystkim właścicielom lokali. Wam jest na rękę i tego tak nie odbieracie, ale czy na rękę jest właścicielom, to się okaże - moim zdaniem nie.

Ustawa wprowadza wolę niepalącej większości wyborców poprzez demokratycznie wybranych przedstawicieli. Tym samym ogranicza nieuzasadnione przywileje palącej mniejszości, które obowiązywały dotychczas. Ustawa hazardowa też nie jest na rękę przedsiębiorcom z branży, podobnie jak antydopalaczowa. Państwo reguluje takie kwestie i nie ma w tym nic dziwnego ani nagannego.

[jacer]

Jedno jest pewne, seta nigdy nie wybierze się do knajp na Zachodzie.

[Seta]

Tak, chodziło mi o badania tego "kolesia". Wolałbym ten link.

[kopyr]

Tak, chodziło mi o badania tego "kolesia". Wolałbym ten link.

Przecież to badanie ma błędy metodologiczne widoczne gołym okiem. Gdyby ecstassy czy LSD było dostępne za rogiem tak jak alkohol, to z pewnością miałoby mniejsze skutki.

EDIT: wg badań tego kolesia, to akurat tytoń jest też gorszy od LSD czy ecstassy. Zapytaj kogokolwiek, albo sam siebie, czy wolałbyś, żeby Twoje dziecko zajarało szluga z kumplami w męskiej toalecie, czy żeby łykało ecstassy? Przecież te badania to debilizm.

[Seta]

Jedno jest pewne, seta nigdy nie wybierze się do knajp na Zachodzie.

Konkretnie jakie państwa "zachodu" masz na myśli? Ktoś poza Wyspami i Skandynawią wprowadził zakaz w knajpach?
Po drugie - jeśli w knajpie będzie dostępne dobre lane piwo, na które będzie mnie stać, to wybiorę się. Na średnie już pewnie nie.

[Seta]

Przecież to badanie ma błędy metodologiczne widoczne gołym okiem. Gdyby ecstassy czy LSD było dostępne za rogiem tak jak alkohol, to z pewnością miałoby mniejsze skutki.

EDIT: wg badań tego kolesia, to akurat tytoń jest też gorszy od LSD czy ecstassy. Zapytaj kogokolwiek, albo sam siebie, czy wolałbyś, żeby Twoje dziecko zajarało szluga z kumplami w męskiej toalecie, czy żeby łykało ecstassy? Przecież te badania to debilizm.

Po pierwsze w tym badaniu dostępność nie była (chyba) brana pod uwagę, a jedynie łatwość uzależnienia i wpływ na zdrowie.
Po drugie to nie wiem. Wolałbym, żeby moje dziecko nie paliło. Zwłaszcza w MĘSKIEJ toalecie. Nie jestem profesorem psychiatrii.
Podaj źródło gdzie ktoś zakwestionował MERYTORYCZNIE (a nie "moralnie") to badanie.

[żąleną]

Wolałbym, żeby moje dziecko nie paliło.

No to chyba lepiej dla twojego dziecka, żeby był zakaz.

[Seta]

Ciekawostka: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne...wiadomosc.html

Zakaz to jedna sprawa, a wyegzekwowanie przestrzegania przepisów - inna. Do końca nie wiadomo, kto i jak np. miałby ścigać kierowcę służbowego samochodu dostawczego z papierosem w ustach lub niesfornego klienta pubu.

- Straż Miejska nie ma takich uprawnień - odcina się Bartłomiej Kłodnicki, rzecznik SM w Gdańsku. - Możemy wystawiać mandaty jedynie za palenie na przystankach i na plażach. W tym roku interweniowaliśmy aż 5500 razy, z czego 2093 spotkania z palaczami zakończyły się pouczeniem. Skierowaliśmy do sądu 43 wnioski o ukaranie, wręczyliśmy mandaty w wysokości od 20 do 500 złotych. Nie będziemy jednak zatrzymywać służbowych aut i wchodzić do prywatnych lokali czy szpitali, by sprawdzić, czy ktoś tam pali. Takie uprawnienia ma policja - zaznacza Kłodnicki.

Okazuje się jednak, że policja też nie zamierza włączyć się do walki z nałogiem.

- Ustawa rozszerza jedynie katalog miejsc, w których nie wolno palić - wyjaśnia Błażej Bąkiewicz z biura prasowego KWP. - Kontrola realizacji przepisów ustawy należy, tak jak dotychczas, do inspekcji sanitarnej - mówi.

Jednak inspektorzy sanitarni, których niedawno posłano na pierwszy front walki z dopalaczami, zasłaniają się na razie brakiem rozporządzeń wykonawczych. - Porozmawiamy o szczegółach, gdy je otrzymamy - mówi Anna Obuchowska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Obuchowska mniej oficjalnie dodaje, że z kontrolą szkół czy szpitali nie powinno być problemu. Gorzej będzie np. z nocnymi klubami. Inspektorzy bowiem kończą pracę o godz. 15.