Ustawa o zakazie palenia w miejscach publicznych - konsekwencje dla branży

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
    Chciałbym podzielić się następującą obawą:

    Do 15tego mogłem bez obaw iść do niemal dowolnej knajpy w Opolu i przy dymie papierosowym innych gości jakoś przełknąć wysokoodfermentowane, pozbawione pięknych smaków i aromatów "piwo" wyprodukowane przez jednego z tuzów piwowarstwa przemysłowego. Teraz mam obawę, że spożywanie tych produktów w wyjałowionym powietrzu obrzydzi mi w ogóle wychodzenie do knajpy
    Witaj ART po jasnej stronie mocy. Po tej stronie nie trzeba pić koncernowego shitu.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • pieczarek
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.06
      • 5011

      Dzisiejsza Gazeta Prawna w artykule "Przeminęło z dymkiem" informuje, o ciekawej rzeczy, która nie pojawiła się w tej dyskusji.

      Polska podpisała światową ramową konwencję Światowej Organizacji Zdrowia o ograniczeniu zużycia tytoniu. I zobowiązała się do jej przyjęcia do 2012r. Konwencja ta niemal całkowicie wyklucza palenie w miejscach publicznych. Nie przewiduje wydzielonych palarni w restauracjach.
      Restaurator musi mieć klientelę jednocześnie palącą i zamożną, aby opłacało mu się budować na niecałe dwa lata specjalne pomieszczenia dla palaczy. Oczywiście przyjęcie konwencji może zostać przesunięte w czasie, przestrzeganie ustawy w obecnym kształcie może się okazać mało realne, ale warto aby palacze wiedzieli, że będzie dla nich gorzej.

      Comment

      • ART
        mAD'MINd
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2001.02
        • 23981

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
        Witaj ART po jasnej stronie mocy. Po tej stronie nie trzeba pić koncernowego shitu.
        W domu i poza miejscem zamieszkania to ja owszem jestem zwykle po tej dobrej stronie mocy. Jednakże zawsze lubiłem chodzić do knajp, ale w Opolu nie czynię tego dla przyjemniości picia piwa, bo sensownego piwa w Opolu człek się nie napije. Są jeszcze inne aspekty chadzania do knajp.

        Generalnie problem z ograniczaniem miejsca gdzie mozna puścić dymka pewnie by nie zaistniał gdyby restauratorzy/knajpiarze od początku swej działalności mieli na względzie zadowolenie swych Klientów - tych palących jak i niepalących instalując w swych lokalach normalną wentylację.
        - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
        - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
        - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

        Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

        Comment

        • snorre
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2006.02
          • 655

          A tak z ciekawości - może w tym wątku (albo w osobnym) właściciele/zarządający knajp napisaliby jakie kroki podjęli w tej sytuacji? Oszczędziłoby to wielu forumowiczom czasu spędzonego na szukania knajp dla palących/niepalących (i ewentualnemu wykłócaniu się przy barze o przestrzeganie przepisów ).
          Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

          Comment

          • becik
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2002.07
            • 14999

            Podoba mi się dzisiejsza wypowiedź Żakowskiego

            "Kobieta jest Murzynem tego świata" śpiewał kiedyś John Lennon. Od dziś w Polsce Murzynem będzie każdy palacz. Między innymi: ja
            Niepaląca większość przegłosowała dyskryminację palącej mniejszości. Nie separację, ale dyskryminację. Zgodnie z obowiązującą modą.

            Ustawodawca postanowił uwolnić niepalących od naszego smrodu. Słusznie. Kto nie chce wąchać dymu, nie powinien być do tego zmuszany. Zwłaszcza gdy większość wierzy, że dym to najgorsza zaraza i śmierć.
            W rozwiniętym świecie od lat narasta antynikotynowa obsesja higieniczna. Ale narasta w rozmaity sposób. Prawidłowość, którą można zauważyć, jest, z grubsza biorąc, taka, że tam, gdzie pociągi przyjeżdżają mniej więcej o czasie, służba zdrowia działa, chorzy są w szpitalach bezpieczni, żywność jest stosunkowo zdrowa, a grubasów niewielu - krucjata antynikotynowa chroni niepalących. Tam zaś, gdzie pociągi i samoloty się rutynowo spóźniają, gdzie pójście do szpitala wiąże się z nieobliczalnym ryzykiem, a plagą społeczną stała się otyłość - antynikotynowa wojna koncentruje się na zwalczaniu palących. To nie jest semantyczna różnica.

            My, palacze, oczywiście najgorzej mamy w Ameryce. Tak się złożyło, że zakaz palenia w samolotach wprowadzono tam mniej więcej wtedy, gdy przestały one latać punktualnie. W szpitalach ograniczenia przechodziły w dzisiejszy totalny zakaz, gdy stopniowo dochodzono do 40 procent pacjentów padających ofiarą błędów lub zakażeń. Zakaz palenia w lokalach wchodził zaś w życie równolegle z narastaniem plagi otyłości będącej skutkiem tego, co ludzie tam jedzą. Mordercze potrawy Amerykanie mają jeść w zdrowej atmosferze.

            Podobnie w Anglii. Im gorzej działa służba zdrowia, komunikacja publiczna, oświata, gospodarka - tym bardziej nie wolno palić. I nie przypadkiem liderami brutalnej wersji "niepalenia" są dwie zbankrutowane wyspy: Irlandia i Islandia.

            W Japonii walka z biernym paleniem też trwa długo i jest radykalna. Nie wolno na przykład palić na ulicach. Poza wyznaczonymi miejscami. Ale te miejsca są. Stoją tam popielniczki. Nietrudno je znaleźć. Nie wolno też palić w pociągach. Ale w najszybszym i najbardziej punktualnym pociągu świata - jadącym 360 km na godz. - jest wagon dla palących, a między wagonami "bez dymu" wstawiono hermetyczne kabiny dla palaczy.

            Natomiast w ekspresie, który sześć godzin turkoce z Warszawy do Gdyni i zawsze się spóźnia, żadnych kabin oczywiście nie będzie ani zadymionych wagonów. Im gorzej się jedzie, tym bardziej się nie pali. Podobnie w japońskich restauracjach nie wolno palić, jeśli nie ma dobrej wentylacji. Ale ta wentylacja jest. Bo bez niej knajpy śmierdziałyby - jak w Polsce. I są sensowne miejsca dla palących.

            Po dwóch latach gospodarczej stagnacji polscy niepalący doświadczą irlandzkich i amerykańskich luksusów.

            Będą teraz mogli w zdrowej, higienicznej, miłej, bezdymnej atmosferze urzynać się w knajpach do nieprzytomności i zdrowo zasypiać, tuląc twarz w okazy zdrowej żywności, jak golonka z kapustą, flaki albo pyzy z mięsem. Będą mogli wśród wyziewów z kuchni bezdymnie - więc zdrowo - pochłaniać w restauracjach zupki, sosy oraz dania z proszku faszerowane syntetycznym zapachem, kolorem i smakiem. Będą zdrowo pracowali po 14 godzin w bezdymnych jednoprzestrzennych biurowcach. Będą się bezdymnie leczyli w szpitalach, gdzie co trzeci pacjent pada ofiarą błędu lub zakażenia. Będą się bezdymnie uczyli w wyższych szkołach wstydu. Będą sobie bezdymnie podróżowali w pociągach, które z żelazną konsekwencją unikają przyjeżdżania o czasie i wypoczywali na bezdymnej plaży nad morzem pełnym śmieci, alg oraz pałeczek tego i owego. Sto lat. Wszystkiego najlepszego.

            Jak ktoś woli umrzeć od tłuszczu, nadwagi, przepracowania, przepicia, zatrucia albo czegokolwiek innego, palacze nie powinni mu tego utrudniać.

            Ja - wasz ganc nowy Murzyn - wolę umrzeć od dymu. I nie widzę powodu, by mi to utrudniano, jeśli nie szkodzę innym. Zwłaszcza że według badań umrę dużo taniej niż niepalące grubasy. I wszyscy inni śmiertelnie zdrowi rodacy. Warto więc może poszukać odpowiedzi na nieśmiałe pytanie - czy antynikotynowa krucjata w tym kształcie jest po to, by ludziom żyło się lepiej - czy zamiast?

            Źródło: Gazeta Wyborcza 15.11.2010


            Aha, Holandia kilka dni temu wycofała się z ustawy antynikotynowej. Powodem były problemy małych lokali (najczęściej likwidacje). W tych można już palić jak przed ustawą

            ps, w mordkach brakuje mi palącej mordki
            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            • chemmobile
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2009.03
              • 2168

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
              Aha, Holandia kilka dni temu wycofała się z ustawy antynikotynowej. Powodem były problemy małych lokali (najczęściej likwidacje).
              Eeee tam... bzdury gadacie. U nas tak nie będzie. Nie słyszałeś tego chóru niepalących, który zapewniał, że teraz będzie częściej wychodził do knajp? Dotąd siedzieli w ukryciu jak konspira, bo wszędzie byli atakowani dymem tytoniowym. Co prawda nadal nikt nie opisał w jaki sposób zwiększyły mu się od 15 listopada fundusze rozrywkowe, aby obskakiwać większą ilość lokali, ale co tam. Zapewniali uroczyście, więc nasi przedsiębiorcy mogą spać spokojnie i już liczyć przyszły wzrost zysków oraz klientów.
              Ostatnia zmiana dokonana przez chemmobile; 2010-11-16, 00:19.
              Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
              Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                Podoba mi się dzisiejsza wypowiedź Żakowskiego
                Nie dziwota, bo wymalował podobną apokalipsę jak ty kilka stron temu.

                Artykuł można podsumować staropolskim "co ma piernik do wiatraka", ale w sumie rozumiem Żakowskiego. Po kilkudziesięciu latach dyskryminacji nagle znaleźć się po drugiej jej stronie, to można się zdenerwować.

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  Z felietonu pana Żakowskiego wyłania się taki to obraz świata:
                  1. Kraje takie jak USA, GB, Japonia to obraz nędzy i rozpaczy, jedna upadłość. Głód, bezrobocie, spóźniające się pociągi i zakażenia wewnątrzszpitalne. Bardzo pochlebia fakt, że Polskę znienacka postawił w tej samej grupie krajów.
                  2. Palacze to taka nowa, prześladowana wszędzie grupa wyznaniowa. Poddani są brutalnym prześladowaniom, polegającym na tym, że nie wolno im smrodzić, gdzie chcą.
                  Nieważne, że katolików w Azji morduje się tysiącami. To akurat panu Żakowskiemu snu z powiek nie spędza. Sami są sobie winni. Być katolikiem to obciach, który odbiera wszelkie prawa.
                  3. Okazuje się jednak, że bycie Murzynem jest uwłaczające. Na nic dało się 20 lat gazetowowyborczego prania mózgu.

                  Jest takie przysłowie, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera. No to mi wygląda, ze Pan Bóg nad redaktorem Żakowskim sadystycznie się znęca.

                  Comment

                  • jacer
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2006.03
                    • 9875

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
                    No to mi wygląda, ze Pan Bóg nad redaktorem Żakowskim sadystycznie się znęca.
                    A to już od dawna. Rozum mu odbiera od dawna.
                    Milicki Browar Rynkowy
                    Grupa STYRIAN

                    (1+sqrt5)/2
                    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                    No Hops, no Glory :)

                    Comment

                    • snorre
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2006.02
                      • 655

                      Od kiedy to Żakowski taki niepoprawnie politycznie się zrobił? Widac, że mentalnośc Kalego wśród dziennikarzy(?) GW i im podobnych trwa. To jak to? Przedtem wszystkie unijne regulacje były och i ach, a teraz ta akurat idącą z prądem unijnych przepisów im przeszkadza?
                      Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

                      Comment

                      • Marusia
                        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                        🍼🍼
                        • 2001.02
                        • 20221

                        Może chciał być niepoprawny politycznie, ale wyszedł mu kompletny idiotyzm. Niestety, część społeczeństwa inteligentna inaczej w to uwierzy i to czyni ten artykuł szkodliwym
                        www.warsztatpiwowarski.pl
                        www.festiwaldobregopiwa.pl

                        www.wrowar.com.pl



                        Comment

                        • emes
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.08
                          • 4275

                          Akurat w tym przypadku Żakowski nie może, jak to ma w zwyczaju pluć na wolność, liberalizm i neoliberalizm.
                          Pech chciał, że tak wychwalana przez niego dominacja urzędnicza nad życiem i wolnością obywateli, go dotknęła jako palacza

                          Comment

                          • arcy
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2002.07
                            • 7538

                            Zysk z tego taki, że po raz pierwszy tak oficjalnie red. Żakowski potwierdził, że jest za demokracją tylko wtedy, gdy większość głosuje tak, jak on by tego chciał. Dotąd się krygował.

                            Comment

                            • arcy
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2002.07
                              • 7538

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
                              nikt nie opisał w jaki sposób zwiększyły mu się od 15 listopada fundusze rozrywkowe
                              A pisał któryś, że nie chodzi do knajpy, bo nie ma pieniędzy?

                              Comment

                              • becik
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛
                                • 2002.07
                                • 14999

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sergioP Wyświetlenie odpowiedzi
                                A dlaczego palić/niepalić w barze/pubie/piwiarni?
                                Przemianować na Palarnie, w których podawane jest piwo.
                                Do Palarni niepalący nie będą przychodzić.
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                                Dziś usłyszałem, że wiele lokali stanie się klubami (wypowiedź w tv jednego właściciela). W takich klubach obowiązują inne zasady niż w lokalach. Wystarczy, że będzie to, jak usłyszałem "klub palaczy" do którego wykupi się za symboliczną złotówkę kartę członkowską i hulaj dusza.

                                I juz tak się stało

                                cyt. z dzisiejszego Metra:
                                "Klub palacza obchodzi zakaz dymka"
                                Palacze poczuli nadzieję sposobem na ominięcie zakazu palenia w barach, moze być przemianowanie lokalu na zamknięty klub miłosników tytoniu. Drogę wskazało katowickie bistro Lorneta z meduzą"
                                (...)
                                Na drzwiach wisi ogłoszenie: "Uwaga, tu się pali. Wchodząc, akceptujesz warunki imprezy zamkniętej"


                                Dalej w artykule jest napisane, że już na początku ogłoszenia klubu, wydano karty dla ponad 150 osób. Mimo tego GIS będzie chciał kontrolować tego rodzaju "kluby", twierdząc, że klub nie klub - nic to nie zmienia. Właściciel jednak twierdzi (po konsultacjach z prawnikami), że jest inaczej i gotów jest walczyć w sądzie nie tylko o swoje prawa ale także o swoich klientów, którzy zostaną ewentualnie ukarani mandatem.
                                Aha - właściciel jest niepalący


                                Liczę, że i u nas, w Warszawie pojawią się podobne kluby

                                Tak z ciekawości, ilu z niepalących, głosujących w ankiecie, ze będzie częściej odwiedzać lokale juz to zrobiło? Pytam, bo jestem po prostu ciekaw. No chyba, że za wcześnie na takie pytania jeszcze, bo wszak to tylko 3 dni. Ja się przyznaję, jeszcze się po 15-tym nie "knajpowałem". Czy jakis szturm jest przewidywany w najbliższy weekend?
                                Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2010-11-18, 10:36.
                                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X