początek przygody z piwem

[axfjmk]

Prawdą jest, że piwo jest gówniane. Ohydne i do niczego. Jedynie margines społeczny to pije i ludzie o bardzo niskim IQ.

I jak z takim czymś dyskutować? Twoje wypowiedzi są podobne.

[moracz]

Kiedyś był na National Geographic program o długowieczności. I wiecie co? Stare babki wypowiadały się, że całe życie piły, paliły i jadły niezdrowo

Mengele całe życie pozbawiał życia innych ludzi bawiąc się w naukowca a dożył sędziwego wieku, może nawet dalej żyje sobie gdzieś w Ameryce Południowej - może róbmy tak jak on, to też pożyjemy? Wybacz tak absurdalny kontrprzykład, ale nie mówimy tu o długofalowych skutkach, bo można zdrowo się żywić, a zginąć od spadającej z 8 piętra doniczki. Chodzi o poszukiwanie jakości i smaku, to wszystko.

Ale oddychasz. Dzięki chemii właśnie, odpowiednie reakcje pozwalają dostarczać twoim komórkom tlen

Nie, wymienione przeze mnie związki nie biorą udziału w żadnym cyklu czy szlaku chemicznym bezpośrednio związanym z oddychaniem. Mogę się bez nich obejść i obchodzę się jeśli się tylko da. Nie można łączyć ze sobą wszystkiego, co ma jako wspólny mianownik szeroko pojętą chemię, bo to jak dla mnie absurd.

[pioterb4]

Skrytykowałem McDonald's za serwowanie jedzenia pełnego pustych kalorii, węglowodanów, bułek z polepszaczami i całego szeregu innych substacji mających na celu przedłużenie przydatności do spożycia. Dla mnie to nie jest kuchnia wysokich lotów i tak to określiłem. To są suche fakty. Nie mówiłem nic złego pod adresem klientów tejże sieciówki. Więc wypowiedzi wcale nie są podobne.

[axfjmk]

Podsumuje.

Jedzenie w McDonald's nie jest najsmaczniejsze, nie jest najzdrowsze. Nierozsądnym ludziom może przysporzyć kłopotów. Na pewno może smakować. Z pewnością nie odmówię sobie kanapki w MD, myśląc, że może mnie zabić. Tak nie jest. Codziennie, idąc miastem, stojąc w korkach, wdycham toksyny, które z dość dużą dozą prawdopodobieństwa będą przyczyną mojego zgonu. Czy może być gorzej? Picie codziennie piwa również zwiększa szanse na zachorowanie na niektóre nowotwory. Wiecie co? Mam to gdzieś

Idę coś wypić

[pioterb4]

codziennie piwa również zwiększa szanse na zachorowanie na niektóre nowotwory.

Gdzie o tym przeczytałeś?

[axfjmk]

Źle się wyraziłem. Działanie alkoholu wzmacnia inne rakotwórcze czynniki. Chociażby wspomniane wdychane toskyny.

[Gabe]

Ale oddychasz. Dzięki chemii właśnie, odpowiednie reakcje pozwalają dostarczać twoim komórkom tlen Kiedyś był na National Geographic program o długowieczności. I wiecie co? Stare babki wypowiadały się, że całe życie piły, paliły i jadły niezdrowo

To jest bardzo absurdalny argument, którego używają także palacze, żeby oszukać samych siebie, że tak naprawdę palenie nie szkodzi (każdy zna kogoś, kto ma jakiegoś 90-letniego wujka, który całe życie pali jak smok i nic mu nie jest, a niepalący umierają wokoło w młodym wieku)

Mówisz, że 'stare babki', które się wypowiadały, mówiły, że całe życie prowadziły niezdrowy tryb życia? Pytanie 1: ile tych 'babek' było i czy to wszystkie 'stare babki' świata?
Pytanie 2: czy 'stare babki', które nie doczekały tak sędziwego wieku prowadziły zdrowy tryb życia?

A tak bardziej w temacie - czy warunkiem koniecznym jest picie trzech piw dziennie? Nie wystarczy jedno a dobre?

[Latarnik]

A może te babki tylko wyglądały staro?

[axfjmk]

Wiem, wiem. Życie nie jest takie proste, żeby stwierdzić, co pomaga, co szkodzi. Jedno jest pewne, życie jest krótkie.

Jako że mieszkam z kolegami... jedno piwo dziennie? Eee... :P Mam stresującą pracę :P ALe faktycznie, trochę przesadzam.

Też tak macie, że po wypiciu 3 piw około 5-6% obj alk kręci się wam w głowie, dobry humorek, rozluźnienie, a po godzinie wszystko znika?

Haha, latarnik, pewnie miały po 20 lat, lewe dowody i robią karierę medialną

[darekd]

McDonald's jest od dawna.

Tzn od kiedy? Od Mieszka Pierwszego czy od Gomułki? Bo nie wiem gdzie go umieścić na linii czasu.

jak się ma 21 lat słowo "dawno" może mieć inne znaczenie. A ja pamiętam otwarcie pierwszego McD w moim mieście, Gomułka był wtedy już długo, używając języka czerwonoskórych, w krainie wiecznych łowów A mi się wydaje, że to prawie wczoraj wycieczki szkolne kierowały się zamiast do muzeów i teatrów do McDonalda...

axfjmk ja Ci to wszystko wytłumaczę. Otóż dziś prawie bez przeszkód można podróżować. Często podróżujemy, żeby poznawać nowe miejsca i ludzi. Jak chcemy czegoś takiego samego to na tym świecie możemy wskoczyć do McDonalda, napić się Heinekena. Ba wskoczyć do McD i napić się H możemy nie wyjeżdżając. Ale co to za życie jedno i to samo. Jak Ci się kiedyś znudzi McD, to można odkryć, że ten świat ma jeszcze wiele kolorów i smaków. Tak samo jest z piwem.

[axfjmk]

Wiem, wiem, ale co zrobić, kiedy nie umie się gotować? Brakuje czasu na zabawę, a miałbym jeszcze siedzieć przy garach? :d kiedyś pewnie poznam uroczą kobietę, która będzie mi robiła te wszystkie pyszne dania, ale teraz...

[Gabe]

Ja jeszcze się przyczepię jednego piwa dziennie (w moim przypadku wieczorem) - jeśli piwo pijesz dla smaku, a nie ugaszenia pragnienia, to takie 0,5l jest wystarczające. Do gaszenia pragnienia lepsza jest woda, czasy mamy takie, że można ją pić bez obawy o zdrowie, to nie średniowiecze

[Pendragon]

Dyskutować sobie można, ale sensu to większego nie ma. Nikt nikogo siłą nie przekona do swoich racji, szybciej wywoła sprzeciw i reakcję "nie, bo nie". Tylko ktoś kto jest gotowy na przemianę przyjmie ją z ochotą - zgodnie z zasadą "gdy uczeń jest gotowy, pojawia się mistrz". Krótko mówiąc nic z tego nic wyniknie (poz ew. niepotrzebnym sporem), póki nasz nowy kolega nie będzie chciał dokonać zmiany.

[ART]

No i sruuuuu do "Przypiwia" temat poleciał.

[axfjmk]

Jak mogłeś :/

Ok, już nikt nie mówi nic na temat MD ani jedzenia w ogóle :P Tylko PIWO