A najbardziej mnie cieszy....

[Sokół83]

- rosnąca popularność i dostępność piw regionalnych
- rosnąca różnorodność polskich piw - żytnie, orkiszowe, wielozbożowe, górnej fermentacji, nowe portery itd.
- rosnąca dostępność piw zagranicznych (gł. czeskich i belgijskich)
- reaktywacje browarów - te dokonane i planowane
- śmiałe pomysły Pana Jakubiaka
- pojawianie się piw o coraz mniejszej ilości alkoholu
- słabnąca pozycja Jabłonowa

[Czapayew]

Cieszy mnie, że tak popularne wśród młodzieży jest piwo... bezalkoholowe

Cieszy mnie, że w osiedlowych sklepach coraz bardziej dostępne są piwa z regionalnych browarów, że niektóre z dużych browarów decydują sie na produkcję piw niszowych, że powstają kolejne browary restauracyjne, i że coraz więcej spośród moich znajomych stwierdza, że są lepsze piwa od Tyskiego...

A jak BG Zabrze zaczną znów produkować DIAMENTA to będę przeucieszony

[rohozecky]

Mnie , zgodnie z pewną staropolską tradycją, niezmiernie cieszą nawet najmniejsze kłopoty GŻ, KP i CP

[pioterb4]

Ja się cieszę, że dostęp do piw niszowych systematycznie się poprawia. Jeszcze ze 3 lata temu to o Ciechanie czy Raciborzu mogłem sobie poczytać na forum, dziś są już na moim osiedlu. Cieszy mnie, tak samo jak i Czapayewa, że piwa niekoncernowe stają się znane wśród szerszego grona konsumentów. Marka Ciechan jest kojarzona i to bez ogromnych nakładów na marketing. Spory sukces Wybornego i Miodowego spowodował, że wiele osób zaczęło sięgać po inne piwa z tego browaru i w ten sposób poznało pszeniczne czy porter, a to kolejny ważny krok w uświadamianiu Polaków o smakach piwa. A najbardziej to mnie cieszy, że już za jakichś miesiac będe miał browar restauracyjny 3 przystanki od domu. I to jest dla mnie największy pozytyw tego roku. Liczę, ze to będzie impuls do zmian, które moim zdaniem na bydgoskim rynku knajpowo-pubowym są konieczne.

[Feti]

Cieszę się ze wzrostu popularności piw z małych i trochę większych browarów.

[zgoda]

Mnie cieszy, że piwo na równi z gorzałą i "patykami" ideologicznie stawia już tylko PARPA (pozaideologicznie jeszcze Ministerstwo Finansów i koncerny).

20 lat temu powszechnym celem była zmiana nawyków Polaków, żeby miast gorzały tankowali piwo. Ale piwo nadal było traktowane jak każdy inny alkohol - typowo po polsku. Napić się, zdoić, paść pod murem itd. Tymczasem piwo w kulturze, do której aspirujemy, jest napojem ludycznym, związanym z ludową celebracją, zabawą - jest czynnikiem prospołecznym, integrującym lokalne społeczności wokół rzeczy, które warto wspólnie świętować.

Dlatego cieszy mnie, że przemysłowe kombinaty nasączające Polskę równomiernie Żubrami, Tatrami i Harnasiami muszą walczyć z tym, co już się zalęgło i rozwija. Minęło 20 lat i wreszcie zakiełkowała idea, że piwo nie służy do upijania się.

[iron]

A mnie najbardziej cieszy, że Małysz zakończy karierę - wreszcie ten cienias nie będzie zajmował miejsc w pierwszej dziesiątce

[Krzysiu]

... Tymczasem piwo w kulturze, do której aspirujemy, jest napojem ludycznym, związanym z ludową celebracją, zabawą - jest czynnikiem prospołecznym, integrującym lokalne społeczności wokół rzeczy, które warto wspólnie świętować ...

A mnie cieszy, jak ktoś pisze takie właśnie farmazony.

I cieszy mnie jeszcze, jak ktoś po trzech warkach zaczyna doradzać innym i roztacza wokół siebie aurę eksperta. I cieszy mnie jeszcze, jak straszy się nowych granatami i bulgotaniem w rurce.

[nieznajomy]

a mnie cieszy, że ktoś po wypiciu jednego ciechana uznaje się za smakosza piwa i wielkiego miłośnika małych browarów.

ps. dla mnie ciechan jest piwem, które można już kupić w warzywniaku gdzie dominuje sprzedaż ogórków kiszonych. to piwo straciło już swój urok.

tylko czekać, aż ciechana kupi większy i stanie się to co z łomżą.

[pioterb4]

ps. dla mnie ciechan jest piwem, które można już kupić w warzywniaku gdzie dominuje sprzedaż ogórków kiszonych. to piwo straciło już swój urok.

No bo jak coś staje się lepiej dostępne to zaraz musi tracić urok. Jak Ciechana nigdzie w okolicy nie było to był rarytasem, jak stał się szerzej dystrybuowany to nagle spowszedniał. Ciekawe co by było gdyby teraz znów zaczął być dostępny w stopniu np piw z Gościszewa. Na forum namnozyłoby się tematów w stylu: "gdzie można dostać", "czy ktoś widział", "dlaczego nie ma w hurtowni". Ja ekspansję Ciechana postrzegam za pozytyw, w ten sposób toruje się drogę innym do sukcesu rynkowego. A nic nie działa lepiej na postrzeganie małych browarów jak ich dobre produkty dostępne w miarę możliwości na jak najszerszym obszarze. Jeszcze trzeba tylko dopracować kwestię stabilności smaku i w tym kierunku browarnicy powinni kierować swoją uwagę.

[Mikko]

- słabnąca pozycja Jabłonowa

Też się cieszę że ten ohydny browar słabnie w swojej przerażającej, niecnej i podstępnej ekspansji i macki które wyciąga zdradziecko do naszych portfeli są mu pomału odrąbywane. Słabsze Jabłonowo to silniejszy rynek piw w Polsce, który pod butem dominacji Jabłonowa nie mógł do tej pory rozwinąć swoich skrzydeł.

[delvish]

Otóż to. Nie będzie nam Wólka Kosowska pluła w twarz pseudostoutem, ni dzieci nam wynalazkami na miodzie gryczanym plugawić.

[nieznajomy]

No bo jak coś staje się lepiej dostępne to zaraz musi tracić urok. Jak Ciechana nigdzie w okolicy nie było to był rarytasem, jak stał się szerzej dystrybuowany to nagle spowszedniał. Ciekawe co by było gdyby teraz znów zaczął być dostępny w stopniu np piw z Gościszewa. Na forum namnozyłoby się tematów w stylu: "gdzie można dostać", "czy ktoś widział", "dlaczego nie ma w hurtowni". Ja ekspansję Ciechana postrzegam za pozytyw, w ten sposób toruje się drogę innym do sukcesu rynkowego. A nic nie działa lepiej na postrzeganie małych browarów jak ich dobre produkty dostępne w miarę możliwości na jak najszerszym obszarze. Jeszcze trzeba tylko dopracować kwestię stabilności smaku i w tym kierunku browarnicy powinni kierować swoją uwagę.

jak trafisz pare razy na kwaśnego to zrozumiesz o co chodzi a im produkt bardziej pospolity tym gorzej postrzegany. Sukcesem małych browarów było to, że ich produktów się szukało na rynku, jak będą dostępne wszędzie to konsumenci będą szukać tego co trudno znaleźć.

[Marusia]

Też się cieszę że ten ohydny browar słabnie w swojej przerażającej, niecnej i podstępnej ekspansji i macki które wyciąga zdradziecko do naszych portfeli są mu pomału odrąbywane. Słabsze Jabłonowo to silniejszy rynek piw w Polsce, który pod butem dominacji Jabłonowa nie mógł do tej pory rozwinąć swoich skrzydeł.

A u mnie akurat Jabłonowo po raz pierwszy w ich karierze zarobiło plusy za piwo z miodem gryczanym i nie tylko u mnie.



A na to:

jak trafisz pare razy na kwaśnego to zrozumiesz o co chodzi a im produkt bardziej pospolity tym gorzej postrzegany. Sukcesem małych browarów było to, że ich produktów się szukało na rynku, jak będą dostępne wszędzie to konsumenci będą szukać tego co trudno znaleźć.

Jest już bardzo dobra odpowiedź:

A mnie cieszy, jak ktoś pisze takie właśnie farmazony.

[slavoy]

jak trafisz pare razy na kwaśnego to zrozumiesz o co chodzi a im produkt bardziej pospolity tym gorzej postrzegany. Sukcesem małych browarów było to, że ich produktów się szukało na rynku, jak będą dostępne wszędzie to konsumenci będą szukać tego co trudno znaleźć.

Kyrieelejson! Ale bełkot! Sukcesem było to, że się ich szukało???
No to jak nic, najlepsze sukcesy i kokosy browary miały w czasach słusznie minionych. Wszystkie na raz.