Teraz po pokoleniu wyżu demograficznego z lat 80 pozostało wiele kierunków i uczelni. Wystarczy że ktoś ma maturę i złoży papiery to na pewno na jakiś się dostanie. Po drugie do zdania matury w wersji podstawowej wystarczy 30%, więc o jakim poziomie my mówimy. Dawniej dziecko w podstawówce z 30% dostawało pałę a teraz można z tym iść na studia.
Przy piwie o wykształceniu studentów
Collapse
X
-
Mogę się zgodzić, że moje pokolenie (czyli okolice '89) wykazuje powiedzmy sobie szczerze umiarkowany entuzjazm w kierunku siękształcenia. Oczywiście są wyjątki w postaci bardzo ambitnych osób, które wkładają dużo serca i starań w studia, co daje wyniki; z drugiej strony są także jednostki studiujące 'bo coś trzeba robić', które książek raczej nie dotykają i jakoś tam się ślizgają między jednym a drugim semestrem.
Sam w czasach podstawówki/gimnazjum byłem osobą spędzającą dużo czasu na nauce, osiągającą wysokie średnie. W czasach końcówki gimnazjum/ początku liceum ten entuzjazm nieco osłabł, pojawiło się dużo czynników dystrakcyjnych i pomysłów na spędzanie czasu w ciekawszy sposób niż nauka, co skutecznie obniżyło osiągane średnie o 1.0
Studia to już całkiem inna bajka. Jestem niegłupim człowiekiem, bywa, że i nawet bystrym. Jeśli coś mnie zainteresuje potrafię przyswajać na prawdę duże ilości wiedzy w krótkim czasie, a odbywa się to niemal bezwiednie (głównie zasługa dobrej pamięci wzrokowej). Jednak system nauczania potrafi mnie bardzo skutecznie zniechęcić do nauki. Jestem aktualnie na 4-tym semestrze Technologi żywności i żywienia człowieka na UP we Wrocławiu, a idąc tam byłem pewien, że wiedza którą będą mi podawali będzie ściśle związana z nazwą kierunku. I tu niespodzianka w postaci np. przedmiotu Statystyka, który owszem, pojawia się na wielu kierunkach, ale nie o to chodzi. Chodzi o sposób w jaki jest prowadzony. Mam zostać technologiem żywności, a muszę liczyć prawdopodobieństwa jakichś skrajnie oddalonych od żywności zdarzeń, badać przebiegi zmienności funkcji w sposób zupełnie matematyczny, uczyć się setek pojęć, które są ściśle matematyczne lub statystyczne... Nie widzę w tym sensu i to już straszliwie obniża zapał do czegokolwiek.
I nie tylko dobór przedmiotów, ale sposób ich realizowania boli. Przedmiot jak najbardziej zasadny na moim kierunku, Inżynieria Procesowa, zasadniczo obliczanie przepływów, strat ciepła, ciśnień, wydajności etc. A więc coś, co realnie się przydaje przy tworzeniu procesu technologicznego, w pełni popieram. Ale skoro mamy listy zadań, które powtarzają się od 10 lat to wszystkie zadania są już rozwiązane. Wszystko świetnie, dużo łatwiej, zawsze można sprawdzić swoje obliczenia. Ale jak mam kolokwium z 6-ciu list, każda po kilkanaście zadań, do których potrzeba razem kilkadziesiąt często skomplikowanych wzorów, w których są jeszcze różne stałe zależne od temperatury itd. to robi się to straszliwie duża ilość wzorów do zapamiętania, a ja cenię swoje zasoby wolnej pamięci w głowie. Jakby nie można było na kolokwium mieć listy wzorów i treści zadań... Przypadki można wyliczać w nieskończoność.
Nie twierdzę, że winny jest tylko system, bo wina jest po obu stronach, nie mniej jednak to nie jest tak, że studenci to banda zachlanych leni, a uczelnie są cacy.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika moracz Wyświetlenie odpowiedziSam w czasach podstawówki/gimnazjum byłem osobą spędzającą dużo czasu na nauce, osiągającą wysokie średnie. W czasach końcówki gimnazjum/ początku liceum ten entuzjazm nieco osłabł, pojawiło się dużo czynników dystrakcyjnych i pomysłów na spędzanie czasu w ciekawszy sposób niż nauka, co skutecznie obniżyło osiągane średnie o 1.0
Patrząc na obecny program w SP i G, nie trzeba zbyt dużo czasu poświęcać na naukę, wystarczy uważać na lekcjach.
A wzory. Akurat dość ciepły przykład. Miałem okazję ostatnio być na warsztatach z udziałem NA Politechniki Gdańskiej i usiąść koło Pani z Fizyki. Wypisała kilkadziesiąt (3 str A4 w dwóch kolumnach) mocno skomplikowanych wzorów z pamięci (zestaw wzorów dla swoich studentów) jednocześnie uczestnicząć aktywnie w warsztatach i opowiadając mi kawały. Dla niej pełen szacun, dla Ciebie nieco mniejszy. Wybacz tą drobną wycieczkę, to nic osobistego. Pokazuje tylko różnicę w myśleniu nie tak znowu bardzo różniących się pokoleń.
To co nam przychodzi bez wysiłku, jakgdyby przy okazji słuchania, wymaga od Was potężnego nakładu pracy i uważacie za zaśmiecanie wolnego miejsca w pamięci podręcznej mózgu.
Cholera, może trochę przesadziłem. Brzmi to jak wynurzenia stetryczałego dziadaPoszukuję
Comment
-
-
To nie o studentach, a III klasie gimnzajum>
Klasy losują kraje europejskie i mają przygotować ich prezentacje.
Klasa wylosowała FINLANDIĘ
Przewodniczący klasy pyta mnie jak wygląda flaga Finlandii.
Jako, że zszokowało mnie pytanie, a raczej to, że on tego nie wiem. Zapytałem, na jakim kontynencie leży Finlandia. Zebrała się cała klasa. Nikt nie wiedział. Co więcej nikt nie skojarzył, że losowali kraje europejskie.
Egzamin Gimnzjalny (2011):
- Gdzie leży Monte Cassino?
- W SopocieLast edited by Bombadil13; 2011-05-21, 23:13.Poszukuję
Comment
-
-
Ograniczanie w pożywieniu białka i tłuszczu na korzyść węglowodanów produkuje głupków nadających się do prostej fizycznej pracy.5450 kapsli z wypitych piw
874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13 Wyświetlenie odpowiedziEgzamin Gimnzjalny (2011):
- Gdzie leży Monte Cassino?
- W Sopocie- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ahumba Wyświetlenie odpowiedziTo po co idzie na studia? Przed wojskiem już nie musi się chować.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedziA co ma robić z maturą w kieszeni?www.katalogpodstawek.pl - darmowy katalog polskich podstawek piwnych!
Comment
-
-
Jak i tak ma nic nie robić, to lepiej kilka lat pobalować (studiować).Last edited by delvish; 2011-05-23, 18:16."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Halo, halo - to balowanie na koszt podatnika! Ja nie mam nic przeciwko imprezowaniu ale za własne pieniądze Bez sensu ktoś ma siedziec 5 (3) lata tylko dla samego przeczekania lub braku pomysłu na swoje życie.
Tak samo jestem zwolennikiem płacenia za drugi kierunek studiów. "Dwukierunkowcy" ostatnio strasznie się namnożyli - niestety kończy się tym, że żaden z tych kierunków nie jest dobrze opanowany (opuszczanie zajęc). Studentka, która studiuje na Wydziale Gospodarki Międzynarodowej (zresztą opuszczając większośc zajęc) wybrała również sobie studia na UAM - kognitywistykę (!). Na moje pytanie dlaczego, czy ją to interesuje, odpowiedziała, że jeszcze nie wie, na razie tak sobie studiuje a potem się zobaczyTak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika snorre Wyświetlenie odpowiedziHalo, halo - to balowanie na koszt podatnika! Ja nie mam nic przeciwko imprezowaniu ale za własne pieniądze Bez sensu ktoś ma siedziec 5 (3) lata tylko dla samego przeczekania lub braku pomysłu na swoje życie.
Tak samo jestem zwolennikiem płacenia za drugi kierunek studiów. "Dwukierunkowcy" ostatnio strasznie się namnożyli - niestety kończy się tym, że żaden z tych kierunków nie jest dobrze opanowany (opuszczanie zajęc). Studentka, która studiuje na Wydziale Gospodarki Międzynarodowej (zresztą opuszczając większośc zajęc) wybrała również sobie studia na UAM - kognitywistykę (!). Na moje pytanie dlaczego, czy ją to interesuje, odpowiedziała, że jeszcze nie wie, na razie tak sobie studiuje a potem się zobaczy
Co do studiowania kilku kierunkow. Cos jednak jest nie tak, bo w sumie jeden kierunkek powinien byc na tyle absorbujacy, ze tylko naprawde wybitne jednostki daly by rade pociagnac taki olbrzymi material. Na politechnikach zadko zdarza sie studiowanie kilku kierunkowLast edited by Makaron; 2011-05-23, 19:03."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Makaron Wyświetlenie odpowiedziNa politechnikach zadko zdarza sie studiowanie kilku kierunkowPoszukuję
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedziJak i tak ma nic nie robić, to lepiej kilka lat pobalować (studiować).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziOczywiście. Tylko wolałbym, żeby to balowanie odbywało się za prywatne pieniądze, a nie budżetowe. Bo to skutkuje tylko większymi podatkami."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Comment
-
Comment