Kieliszek i Misiekk

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    relacja z szafy we wtorek

    Comment

    • JANO
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2001.05
      • 74

      PRZYPOMNĘ CI

      ..........
      JANO

      Comment

      • Krzysiu
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.02
        • 14936

        Jasne. Ale sprężę się w poniedziałek, bo we wtorek jadę do stolicy, cały dzień będę poza siecią (albo i nie).

        Czeka browar Soma i sklepy tak wdzięcznie opisane przez Grzecha i Cezara. Będę musiał sprzedać butelki.
        W mordę, może jechać Żukiem???

        Comment

        • Kieliszek
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.06
          • 68

          Ja wciąż jeszcze żyje!!!
          (Kieliszek pozbawiony jednej nóżki....)
          Włos się zjeżył mi na głowie co też uknuto podstępnie
          przed grilem.Pomyśleć że zostało to przeprowadzone na ogólnym kanale z pełną premetytacją.
          Makabra!
          ps. Biedny Radek....taki młody był.... nienadawał się na aperitif.

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            Był kiedyś taki film "Walka o ogień", a w nim scena, jak goście uwolnili panienkę uwiązaną na gałęzi przez ludożercę (???). Druga wisiała obok bez jednej nogi - obcietej i zjedzonej. Na podstawie tego sądzę, że Kieliszek nawet bez jednej nóżki da sobie radę w życiu.
            A Radegast ... no cóż, jak ktoś się tak nazywa, to musi sobie zdawać sprawę z tego, że kiedyś może zostać spożyty

            Comment

            • pieczarek
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.06
              • 5011

              Krzysiu, pamięć Cię zawodzi.
              Film taki rzeczywiście był. Obok tej uwolnionej panienki wisiała na gałęzi nie inna panienka bez nogi ale pan bez ręki. W filmie była scena potrząsania tą obciętą ręką z radosnym oczekiwaniem na pyszne conieco.
              Ludożercy wyglądali przy tym na ludzi bardzo zadowolonych z życia i jadłospisu.

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                Jestem przekonany, że tam była druga panienka, ale nie będę się upierał. W końcu ten film widziałem 20 lat temu, mogło mi się coś popieprzyć.

                Comment

                • pieczarek
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.06
                  • 5011

                  Krzysiu, ja ten film mam nagrany na kasecie i sprawdziłem.
                  I nie wiem czy to takie istotne: panienka czy facet, rączka czy nóżka.
                  Tym z filmu wydawało się wszystko jedno kogo zjedzą.
                  A ja nie gustuję w takich przysmakach

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    Jednak jest istotne, że chodzi o nóżkę, Kieliszek napisał "Kieliszek pozbawiony jednej nóżki".
                    A z filmu najlepsza scena to jak gość siedział pod drzewem, a drugi z góry zwalił mu głaz na głowę i wszyscy się zaśmiewali do rozpuku z dowcipu

                    Comment

                    • pieczarek
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.06
                      • 5011

                      Oj, nie wszyscy.
                      Ten gość, który dostał kamieniem w łeb aż poleciała krew przez dłuższy czas nie bardzo miał do śmiechu. A potem ten jego uśmiech był tak jakby wymuszony.

                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        Może nie zrozumiał dowcipu ?

                        Comment

                        • Kieliszek
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.06
                          • 68

                          .....no właśnie, może nie umiał się śmiać sam z siebie

                          Comment

                          • Marusia
                            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                            🍼🍼
                            • 2001.02
                            • 20221

                            To chyba najbardziej popieprzony temat na forum!


                            Nie, żeby inne były bardzo normalne
                            www.warsztatpiwowarski.pl
                            www.festiwaldobregopiwa.pl

                            www.wrowar.com.pl



                            Comment

                            • Faltarn
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2001.04
                              • 133

                              I chyba o to chodzi

                              Comment

                              • Krzysiu
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.02
                                • 14936

                                Uwaga - relacja z szafy. Specjalna dedykacja dla Jano.

                                Krzysiu wszedł do domu głosno trzaskając drzwiami. "K...a" - zaklął szpetnie, zataczając się po przedpokoju. Brodząc w podartych gazetach i pustych butelkach przeszedł do kuchni. Z pokoju ciekawie wyglądała gromadka umorusanych dzieci, ubranych w w sfatygowane sukmany. "Matka" - wrzasnął Krzysiu - " chodź ino" - dumnie pokazywał przez zarośniete pajęczynami okno stertę spróchniałych desek chwiejących się na koślawym wózku - "szafe kupiłem". Żona uśmiechneła się szeroko, siegnęła do poobijanej lodówki, postawiła na stół butelkę denaturatu, dwie musztardówki, z zatłuszczonej gazety odwinęła kawał salcesonu krojąc go kozikiem na grube plastry. "No to żeby robota raźniej szła" - wzniosła toast. Dzieci wrzeszcząc wniebogłosy wnosiły zakurzone deski do kuchni. Krzysiu wstał, spod stołu wyciągną skrzynię, pogrzebał głosno brzęcząc żelastwem, dobył młotek i garść zardzewiałych gwoździ. "Będziemy zbijać szafę" - oznajmił głośno. Dzieci ciekawie tłoczyły sie wokół desek. Krzysiu wziął gwoździa - "krzywy" - pomyślał, przyłożył do stołu walnął młotkiem, resztki salcesonu bryznęły na boki. "Matka, trzymaj deski" - zarządził Krzysiu, chwiejąc się przymierzył gwóźdź, wziął zamach i ...

                                Eeee, nie tak. Jeszcze raz.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X