Mała ankietka o i dla forumowiczów

[docent]

Bardzo przyjemna ankietka, szczególnie część druga. Moje uwagi:

3 lub więcej piw jednego dnia wypijam *
stosunkowo często
sporadycznie
rzadko

Co to znaczy "stosunkowo często"?. Uważam, że co weekend to nie jest "stosunkowo często" i zaznaczyłem "sporadycznie" ale to się kupy nie klei bo sporadycznie nie znaczy regularnie. Wg mnie to najsłabiej skonstruowane pytanie w ankiecie.

W drugiej części chyba warto było zmiękczyć stwierdzenie "style, których zdecydowanie nie lubię". Jestem w stanie określić te, do których mam dystans, ale z braku laku i ich się napiję.
Czekam z niecierpliwością na wyniki

[kopyr]

Czekam z niecierpliwością na wyniki

Na górze masz taką małą ikonkę wykresu. Klikniesz w nią i masz wyniki.

[docent]

Na górze masz taką małą ikonkę wykresu. Klikniesz w nią i masz wyniki.

Ok, nie zauważyłem.
No i upadł mit o sekciarstwie. 85% uczestników ankiety to heavy userzy zaglądający codziennie na forum a tylko 10% stwierdziło, że piwo z małego, regionalnego browaru zawsze będzie lepsze od tego z większego.

[kopyr]

Ok, nie zauważyłem.
No i upadł mit o sekciarstwie. 85% uczestników ankiety to heavy userzy zaglądający codziennie na forum a tylko 10% stwierdziło, że piwo z małego, regionalnego browaru zawsze będzie lepsze od tego z większego.

Bo my jesteśmy sektą w sekcie. Najbardziej ortodoksyjny nurt, wybrzydza nie tylko na koncernowe, ale też na regionalne.

[snorre]

Rozumiem, że wyniki z wysłanej ankiety potrzebują trochę czasu żeby wejść w podsumowanie? Wpisałem, że zdecydowanie nie lubię pilznera a wyniki ankiety pokazują że nikt tak nie odpowiedział.
Ankieta mi się podoba, tylko też miałem problemy z wyborem między goryczką a słodowością - po prostu bardzo lubię goryczkę ale'ową, natomiast organicznie nie cierpię goryczki pilsowej (szczególnie w wydaniu czeskim)

[skitof]

Rozumiem, że wyniki z wysłanej ankiety potrzebują trochę czasu żeby wejść w podsumowanie? Wpisałem, że zdecydowanie nie lubię pilznera a wyniki ankiety pokazują że nikt tak nie odpowiedział.

Teoretycznie wyniki odświeżane są co 6 godzin, ale jak widzę już są z Twoim nielubianym pilznerem!

[skitof]

Ankietę można jeszcze wypełniać. Na razie podsumowanie tego co jest. Pełne wyniki dostępne na stronie ankiet.
Udział w ankiecie wzięli wyłącznie czytelnicy forum Browar.biz. Ponad 86% zadeklarowało codzienne zaglądanie na forum. Reszta robi to parę razy w tygodniu. Część 1 wypełniona została 81 razy, część 2 - 75 razy. Dla blisko 40% piwo to jedyny napój alkoholowy, który pijają chętnie.
Czy idąc do sklepu wiemy jakie piwa kupimy? Nie - decyzję o wyobrze piw 85% osób podejmuje dopiero w sklepie. Lubimy zresztą kupować piwa nowe - blisko 80% lubi testować coś nowego. Nikt nie twierdzi, że kupuje wyłącznie stały zestaw piw. Co prawda dla prawie 68% przyczyną nie są nowe eksponaty birofilistyczne, ale niektórzy kupują nowe piwo dla etykiety, kapsla czy gadżetu.
Mimo, że ulubionym stylem jest porter bałtycki to ledwie 9% zadeklarowało, że woli piwa mocniejsze. 49% woli słabsze, a dla 42% zawatość alkoholu nie ma dużego znacznia.
Do domu zabieramy 3-5 piw (50%), a nawet ponad 6 piw (37%). Niesamowite, że ponad 97% osób częściej kupuje piwo w butelce. Opcję pół na pół butelki i puszka wskazało nieco ponad 1% ankietowanych.
Gdzie kupujemy? Zdycydowanie w dobrych sklepach z ponadprzeciętnym wyborem piw. Do nich wybiera się ponad 82% forumowiczów.
Kupujemy dużo, a czy pijemy też dużo? Jedno piwo dziennie wypija 32%, średnio poniżej jednego piwa dziennie - 23%. Ponad jedno piwo - 45%. Zresztą 3 i więcej piw pija dziennie stosunkowo często blisko 40%, a rzadko jedynie 13%.
Być może ok. 33% ankietowanych to piwowarzy domowi - tyle bowiem osób twierdzi, że piwo domowe pija często.
Ponad połowa browarbizowiczów (54,6%)nie ma jednego piwa, które szczególnie faworyzuje. Oznacza to, że pijamy piwa różne i cały czas szukamy, lub wręcz polujemy.
Na dobrą sprawę nie ma dużego znaczenia czy piwo jest ciemne czy jasne. Mniej więcej
po równo wybrane zostały opcje jasne, ciemne i bez znaczenia.
Blisko 1/3 kupuje piwa po równo piwa polskie i zagraniczne. Częściej piwa polskie niż zagraniczne pija niemal co drugi browarbizowicz, a aż 20% osób częściej wybiera piwa zagraniczne!

Style, które najbardziej luimy to porter bałtycki, pilzner, pszeniczne, stout, koźlak, witbier. Z kolei najbardziej nielubimy mocnego lagera. Co ciekawe na 2 miejscu jest odpowiedź, że "nie ma gatunków, których nie lubię" - to znowu potwierdza tezę, że jesteśmy bardzo otwarci. Drugi nielubiany styl i 3 miejsce w wynikach to lambic - to
ciekawe.
Kiedy pijamy piwo? Tu na pierwszym miejscu równowaga. Albo w trakcie rozmowy, albo przy komputerze - to też ciekawe, pewnie wtedy czytamy forum Browar.biz.
Mimo, że jesteśmy otwarci i poszukujący, to jednak mamy swoją czarną listę browarów i piw i zdecydowanie ich unikamy (69%).
Piwa koncernowe to już swoista antymarka - świadomie i zdecydowanie unika ich połowa ankietowanych, a 1/4 twierdzi, że ich raczej nie kupuje. Jednym słowem kupujemy piwa głównie z browarów regionalnych. O ich piwach mamy zresztą generalnie dobre zdanie. Ponad 61% twierdzi, że są one częściej lepsze niż gorsze. Jednakże tylko 10% uważa, że są zawsze lepsze. A blisko 1/3 uważa, że piwa z browarów małych nie są ani lepsze, ani gorsze. Być może potwierdza to fakt, że nie lubimy po prostu koncernów i reagujemy na nie z niechęcią, choć na (przynajmniej niektóre) ich piwa moglibyśmy spojrzeć łagodniejszym okiem.
40% uczestników ankiety uważa, że piwa z ich regionów są dobre. Opcję "są słabe" zaznaczyło 22,6%.
Być może jedną z przyczyn nielubienia koncernów jest kwestia mikrofiltracji. Akurat my wiemy o co chodzi i denerwuje nas, że na etykiecie stoi niepasteryzowane, a naprawdę piwo to jest mikrofiltrowane. Ponad 61% osób nie akceptuje takiego mydlenia oczu. Inna sprawa, że 30% osób uważa, że piwa mikrofiltrowane i pasteryzowane mają tak naprawdę taki sam aromat i smak. Niemal tyle samo twierdzi, że mają nieznacznie inny. Ale opcję "zdecydowanie inny aromat i smak" wybrało ledwie 8% ankietowanych.
Inaczej sprawa ma się z piwami pasteryzowanymi i niepasteryzowanymi. Choćby nieznaczą różnicę między nimi widzi i czuje prawie 80% browarbizowiczów.
A jakie są nastroje wśród forumowiczów: Pesymistami jest nieco ponad 13%. Ponad 38% jest względnymi optymistami i oczami wyobraźni widzi dobrą przyszłość polskiego piwowarstwa. Dla ponad 46% zmiany następują zbyt wolno chociaż je doceniają.
A samo piwo? Nieco ponad połowa (52%)lubi, gdy piwo jest wyraźnie goryczkowe. Reszta lubi piwo bardziej zrównoważone (41%), a nawet wyraźnie słodowe (6,6%).
Na etykietach najbardziej brakuje nam informacji o tym, w którym browarze uwarzono piwo oraz o tym, z jakich konkretnie surowców ono powstało (po 32%).

[docent]

A jakie są nastroje wśród forumowiczów: Pesymistami jest nieco ponad 13%. Ponad 38% jest względnymi optymistami i oczami wyobraźni widzi dobrą przyszłość polskiego piwowarstwa. Dla ponad 46% zmiany następują zbyt wolno chociaż je doceniają.

Stanowisko tych 46% również można nazwać umiarkowanie pesymistycznym bo zgadzają się, że nigdy nie dogonimy Czech czy Niemiec, zapewne o USA nie wspominając. Nastroje 60% respondentów są więc minorowe albo może po prostu realistyczne.

[Krzysiu]

...No i upadł mit o sekciarstwie. 85% uczestników ankiety to heavy userzy zaglądający codziennie na forum a tylko 10% stwierdziło, że piwo z małego, regionalnego browaru zawsze będzie lepsze od tego z większego.

Nie upadł. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej zatwardziałymi sekciarzami są osoby krótko będące na forum i stosunkowo mało aktywne, niekiedy same deklarujące, że na piwo inne niż "reklamowe" przeszły kilka czy kilkanaście miesięcy wcześniej.

Zjawisko to jest znane od dawna, wiadomo, że najgorliwszymi i najbardziej fanatycznymi obrońcami nowej wiary są neofici.

[ART]

Sekciarze wykryli spisek i dla utajnienia swego sekciarstwa podawali dla zmyłki niesekciarskie odpowiedzi, poza kilkoma osobami - dla zachowania pozorów.

[ucho]

Idąc sklepu, nie wiem jaki piwo zakupię z tego powodu, że zazwyczaj są braki w asortymencie i muszę przebierać w tym co jest.

[abernacka]

Wypełnione.

[Bombadil13]

A mnie zastnowia i to nie tylko w tej ankiecie wszędobylski kult chmielu.
O ile się nie mylę, to chmiel jest przyprawą, czy może nie?
Okazuję się, że większośc stawia chmielową goryczkę nad słodowość.
Czyż nie jest tak, że piwo bez chmielu dalej będzie piwem, ale bez słodu już nim nie będzie.

No i dlaczego w takim razie, tak tępimy koncerniaki skoro lubimy goryczkę. Tam nie ma nic oprócz goryczki, czyli tak jak lubi ponad 50% ankietowanych. Same nazwanie goryczki szlachetną nie wyjaśnia mi moich wątpliwości. Nie chcę mi się wierzyć, że 47 osób rozróżni goryczkę "szlachetną" od "mniej szlachetnej" lub nawet "NIEszlachetnej".

Kiedyś słyszałem, że jest dobre bo mocne...
później, że piwo jest dobre bo zimne...
a teraz gdzie się nie ruszę słyszę dobre bo gorzkie.

Czy nazywamy potrawę dobrą tylko dlatego, że dodano do niej świeżej, aromatycznej bazylii?

Czy papierowa, tłusta kiełbasa stanie się dobra tylko dlatego, że dodamy do niej naszej ulubionej mega ostrej musztardy?

[kopyr]

No i dlaczego w takim razie, tak tępimy koncerniaki skoro lubimy goryczkę. Tam nie ma nic oprócz goryczki, czyli tak jak lubi ponad 50% ankietowanych. Same nazwanie goryczki szlachetną nie wyjaśnia mi moich wątpliwości. Nie chcę mi się wierzyć, że 47 osób rozróżni goryczkę "szlachetną" od "mniej szlachetnej" lub nawet "NIEszlachetnej".

Np. które koncerniaki mają dobrze zaznaczoną goryczkę? Nazwiska.. ekhm nazwy.

[skitof]

A mnie zastnowia i to nie tylko w tej ankiecie wszędobylski kult chmielu.
O ile się nie mylę, to chmiel jest przyprawą, czy może nie?
Okazuję się, że większośc stawia chmielową goryczkę nad słodowość.
Czyż nie jest tak, że piwo bez chmielu dalej będzie piwem, ale bez słodu już nim nie będzie.

No i dlaczego w takim razie, tak tępimy koncerniaki skoro lubimy goryczkę. Tam nie ma nic oprócz goryczki, czyli tak jak lubi ponad 50% ankietowanych. Same nazwanie goryczki szlachetną nie wyjaśnia mi moich wątpliwości. Nie chcę mi się wierzyć, że 47 osób rozróżni goryczkę "szlachetną" od "mniej szlachetnej" lub nawet "NIEszlachetnej".

Kiedyś słyszałem, że jest dobre bo mocne...
później, że piwo jest dobre bo zimne...
a teraz gdzie się nie ruszę słyszę dobre bo gorzkie.

Czy nazywamy potrawę dobrą tylko dlatego, że dodano do niej świeżej, aromatycznej bazylii?

Czy papierowa, tłusta kiełbasa stanie się dobra tylko dlatego, że dodamy do niej naszej ulubionej mega ostrej musztardy?

Teoretycznie w piwie może nie być chmielu, bo warunkiem jest jedynie obecność słodu i min. 0,5% alkoholu. Niemcy mają precyzyjniejszą definicję, ale i ona pod wpływem UE rozmywa się. A z chmielem jest właśnie jak z alkoholem. Piwo bezalkoholowe to też piwo, a mimo to nie cieszy się powodzeniem.
Z drugiej strony są różne gatunki piw, mają one różną zawartość goryczki i stosunek do słodu. To że ktoś woli piwa goryczkowe nie oznacza, że dane piwo jest dobre, mówi tylko o preferencjach smakowych pijącego - i to wszystko.
Piwa koncernowe są często nie tyle goryczkowe co gorzkie. Ta gorzkość bierze się z technologii stężonej brzeczki. I z reguły jest tępa, taninowa, piołunowa i zalegająca.