Nasze forum słynie z FCJP - wytykania błędów ortograficznych i stylistycznych. To dobrze. Spełnia to rolę edukacyjną, która jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Natomiast powstaje pytanie co do używania skrótów i neologizmów, których oczywiście w słowniku niet. Właściwie z neologizmami to słabo, raczej chodzi o zapożyczenia z jezyków obcych.
Co o tym sądzicie, drodzy Państwo, myślę, że każdy ma jakiegoś hopla (chopla?), ja na przykład uparcie trzymam się zasady, że zaimki piszemy dużą literą - bo jest to kwestia szacunku dla "rozmówcy", to samo z imionami czy ksywkami. Mi z kolei Grzech (no właśnie, może : grzech?) zarzucił, ze stosuję wyrazy takie jak: klima, spoko itd. Używam również Wroc, k... ( ), nara, BTW, ale unikam: pifko, qlega, oops/ups.
Czy na forum powinniśmy się posługiwać językiem stricto literackim (znów zapożyczenie ) czy rozmawiać tak, jakbyśmy siedzieli właśnie PRZY PIWIE?
Co o tym sądzicie, drodzy Państwo, myślę, że każdy ma jakiegoś hopla (chopla?), ja na przykład uparcie trzymam się zasady, że zaimki piszemy dużą literą - bo jest to kwestia szacunku dla "rozmówcy", to samo z imionami czy ksywkami. Mi z kolei Grzech (no właśnie, może : grzech?) zarzucił, ze stosuję wyrazy takie jak: klima, spoko itd. Używam również Wroc, k... ( ), nara, BTW, ale unikam: pifko, qlega, oops/ups.
Czy na forum powinniśmy się posługiwać językiem stricto literackim (znów zapożyczenie ) czy rozmawiać tak, jakbyśmy siedzieli właśnie PRZY PIWIE?
Comment