Język forum - język forumowicza

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pulas
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.08
    • 965

    #46
    Cezar napisal/a
    Oczywiste jest, że powinniśmy używać języka zbliżonego jak najbardziej do literackiego. Posługiwanie się różnej maści gwarami, żargonami i slangami jest może modne w niektórych kręgach (głównie młodzieżowych), ale nie jest dla wszystkich zrozumiałe. Świadczy też często o niechlujstwie językowym albo wręcz o wyraźnych brakach w wykształceniu. Pamiętajmy, że na FORUM zaglądają internauci z całego świata, więc utrzymanie pewnego poziomu wypowiedzi jest absolutną koniecznością. Należy też zwracać uwagę na ortografię, w razie wątpliwości warto wziąć do ręki słownik (o ile się takowy posiada). Szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzi wrodzona dysgrafia piszącego.
    Dysgrafi (niski poziom graficzny pisma) w komputerze nie widać - raczej miałeś na myśli dysortografię (problemy z poprawna pisownią).
    pułaś
    ---------------------------------
    "(...)W kącikach flechtów wieczór już
    Lśni jak porzeczka krwawa
    Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
    I między bajki wkładam"

    Comment

    • pulas
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2001.08
      • 965

      #47
      czy jesteś dyslektykiem

      KWESTIONARIUSZ OBJAWÓW DYSLEKSJI U DOROSŁYCH
      (KODD) /Michael Vinegrad/

      Przy każdym pytaniu odpowiedz: TAK lub NIE.
      Uważaj, aby nie przeoczyć żadnego z pytań. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, zaznacz odpowiedź, która wydaje Ci się bliższa prawdy.

      Czy masz trudności z odróżnieniem prawej od lewej strony?
      Czy posługiwanie się mapą lub orientowanie się w nieznanym terenie sprawia ci trudność?
      Czy czytanie na głos jest dla Ciebie trudne i nieprzyjemne?
      Czy przeczytanie jednej strony w książce zabiera ci więcej czasu niż innym osobom?
      Czy sprawia Ci trudność zapamiętanie sensu przeczytanego tekstu?
      Czy czytanie długich tekstów, grubych książek jest dla Ciebie przykre i męczące?
      Czy robisz błędy ortograficzne?
      Czy Twoje pismo jest trudne do odczytania?
      Czy wystąpienia, podczas których wypowiadasz się publicznie, wprawiają Cię w zakłopotanie?
      Czy sprawia Ci trudność zapamiętanie informacji telefonicznych, a następnie dokładne przekazanie ich treści?
      Czy zdarza Ci się, że podczas wymawiania długich słów masz trudności z zachowaniem właściwej kolejki następujących po sobie głosek?
      Czy sprawia Ci trudność dodawanie w pamięci (bez użycia palców lub kartki)?
      Czy zdarza się, że podczas korzystania z telefonu mylą Ci się cyfry przy wykręcaniu numeru?
      Czy sprawia Ci trudność płynne wymienianie kolejnych nazw miesięcy w roku?
      Czy sprawiłoby Ci trudność wymienianie kolejnych nazw miesięcy od końca do początku?
      Czy mylą Ci się daty i godziny, przez co zdarza Ci się przegapić jakieś spotkanie
      Czy podczas wypisywania formularzy, czeków, często się zdarza, że popełniasz pomyłki?
      Czy formularze uważasz za niejasne i trudne do wypełnienia?
      Czy zdarza Ci się mylić numery autobusów, takie jak 95 i 59?
      Czy miałeś trudności z nauczeniem się tabliczki mnożenia w szkole?

      Jeżeli na większość pytań odpowiedź jest pozytywna, istnieje duże prawdopodobieństwo dysleksji. Dziewięć lub więcej pozytywnych odpowiedzi (TAK) w pełnym kwestionariuszu stanowi potwierdzenie dysleksji.
      pułaś
      ---------------------------------
      "(...)W kącikach flechtów wieczór już
      Lśni jak porzeczka krwawa
      Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
      I między bajki wkładam"

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        #48
        Cezarze - otóż to! Na forum zaglądają internauci z całego świata, więc powinniśmy być dla nich w miarę reprezentatywną grupką Polaków. Nie możemy być takową bez używania wyrażeń slangowych, gwarowych i jakich tam jeszcze - używasz na codzień (co dzień?) języka literackiego? Nie sądzę.

        Co to w ogóle jest język literacki? Czy mamy na myśli Prusa, Hłaskę, Stachurę, czy Gretkowską? Przecież każde z nich pisze inaczej. No i nie odmówisz chyba Wiechowi miana literata, a przecież pisał on głównie gwarą warszawską (pal sześć, ze trochę stylizowaną).

        Grunt, żeby nie przesadzać w żadną stronę. Nie ma co silić się ani na profesora, ani na luzaka.



        P.S. Pułaś - cholera, jak raz mam 'duże prawdopodobieństwo dysleksji', chociaż dyktanda zawsze pisałem (prawie) bezbłędnie! Jakby ktoś mi kazał wymieniać miesiące od końca, to chyba bym od razu poszedł na piwo...

        Comment

        • Cezar
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.05
          • 1349

          #49
          pulas napisał
          Dysgrafi (niski poziom graficzny pisma) w komputerze nie widać - raczej miałeś na myśli dysortografię (problemy z poprawna pisownią).
          Masz rację, naturalnie, że tak. Moja pomyłka.

          żąleną napisał
          Cezarze - otóż to! Na forum zaglądają internauci z całego świata, więc powinniśmy być dla nich w miarę reprezentatywną grupką Polaków. Nie możemy być takową bez używania wyrażeń slangowych, gwarowych i jakich tam jeszcze - używasz na codzień (co dzień?) języka literackiego? Nie sądzę
          Nie jest to oczywiście możliwe, ale staram się.

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #50
            Cezar napisal/a
            Nie jest to oczywiście możliwe, ale staram się.
            Chyba, że tak. Ja jednak jestem zwolennikiem różnorodności - raz okrągłe zdanko rodem z książki od historii, a raz dosadnie, gwarowo, slangowo. A już najlepiej dosadnie o rzeczach wzniosłych i wydumanie o rzeczach prostych. Uwielbam takie mieszanki.

            Comment

            • grzech
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.04
              • 4592

              #51
              Żą!!!

              Nawiązując do jednej z Twoich poprzednich wypowiedzi stwierdzam, że lampa nie jest słońcem, kasa nie jest pieniędzmi, a browar nie jest piwem. Jeśli ktoś bardzo chce, może na kota mówić pies, ale gdy wypowiada się na forum wolałbym, aby darował sobie te eksperymenty językowe.

              Jeśli napiszę, że "Ten cwel pieprzony, zarąbał mi szlugi", także będę zrozumiany przez ogół...

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                #52
                Grzechu, upraszczasz. Mówienie 'lampa' na słońce to nie to samo, co mówienie 'kot' na psa.

                Lampa jest słońcem na zasadzie symbolu, a kasa pieniędzmi i browar piwem na zasadzie synekdochy, czyli zastąpienia przedmiotu o znaczeniu węższym przez przedmiot o znaczeniu szerszym (lub odwrotnie). Ludzkość bawi się w takie gierki od stuleci i jestem pewien, że ty też to czasem robisz, choćby nieświadomie. Na takiej samej zasadzie mówi się, że Francja pospisała jakiś tam układ, chociaż podpisał go jeden człowiek. To samo tyczy się korony Szwedzkiej, która oznacza parę królewską Szwecji (oprócz tego, że oznacza pieniądz ).

                A kot może być psem - dowiódł tego Tym publikując we Wprost serię felietonów zatytułowanych 'Kot czyli pies'.

                'Cwel pieprzony. który zarąbał szlugi' - znowu upraszczasz, slang to nie od razu wulgaryzm.

                Comment

                • maryhh
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.02
                  • 1895

                  #53
                  post żartobliwy

                  grzech napisal/a

                  "Ten cwel pieprzony, zarąbał mi szlugi"
                  trza było mu rnąć w kalafę aż by mu dundle z klubra poszły
                  Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
                  "do ciężkiej pracy jestem za lekki,
                  do lekkiej pracy jestem za ciężki"

                  Comment

                  • pulas
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.08
                    • 965

                    #54
                    grzech napisal/a
                    (...)browar nie jest piwem(...)
                    A piwo browar z Okocimia?
                    pułaś
                    ---------------------------------
                    "(...)W kącikach flechtów wieczór już
                    Lśni jak porzeczka krwawa
                    Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
                    I między bajki wkładam"

                    Comment

                    • pulas
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2001.08
                      • 965

                      #55
                      żąleną napisal/a

                      P.S. Pułaś - cholera, jak raz mam 'duże prawdopodobieństwo dysleksji', chociaż dyktanda zawsze pisałem (prawie) bezbłędnie! Jakby ktoś mi kazał wymieniać miesiące od końca, to chyba bym od razu poszedł na piwo...
                      Te dyktanda o niczym nie świadczą. Pod pojęciem dysleksji mieści się:
                      1) dysleksja - trudności w czytaniu,
                      2) dysgrafia - niski poziom graficzny pisma,
                      3) dysortografia - trudności z poprawną pisownią,
                      4) dyskalkula - problemy w matematyce.
                      Po szczegóły zapraszam na stronę http://www.dysleksja.pl/
                      pułaś
                      ---------------------------------
                      "(...)W kącikach flechtów wieczór już
                      Lśni jak porzeczka krwawa
                      Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
                      I między bajki wkładam"

                      Comment

                      • grzech
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.04
                        • 4592

                        #56
                        pulas napisał(a)

                        A piwo browar z Okocimia?

                        To jest kolejny przyczynek do tematu o głupich nazwach piw.

                        Comment

                        • Marusia
                          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                          🍼🍼
                          • 2001.02
                          • 20221

                          #57
                          Wracając do zapożyczeń: jest cała masa słów w języku polskim, które są zapożyczeniami z języków obcych i próby ich spolszczania spełzły na marne, choćby sławetny podokiennik - czyli parapet, oraz zwis męski, czyli krawat. Mlaśnięcie myszką już chyba wspominalismy w tym temacie
                          Jest jeszcze podomka wymienna ze szlafrokiem, kartofle z ziemniakami itp. Oprócz tego są słowa nie posiadające odpowiedników "polskich": rynek, ratusz, BROWAR!
                          I dużo by można wymieniać...

                          Słownictwo związane z techniką i "biznesem" (no, jak inaczej?) po prostu nie nadąża - Polska zbyt późno zaczęła rozwój w tych kierunkach, zeby silic się na wymuszone komponowanie własnych słów - najważniejsza jest zrozumiałość.

                          A wulgaryzmy - no coż - słowo "zajebiście" dalej nie jest literackie, ale juz nie jest takim wulgaryzmem jak czasownik, od którego powstało.
                          www.warsztatpiwowarski.pl
                          www.festiwaldobregopiwa.pl

                          www.wrowar.com.pl



                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            #58
                            Mlaśnięcie to rzeczywiście porażka, ale ja na przykład często myszą pstrykam. Z drugiej strony tak naprawdę granica między spolszczeniem kiepskim, a dobrym jest bardzo płytka. Wystarczy, że słowo wejdzie do szerokiego użycia, a po jakimś czasie w ogóle przestaniemy zauważać jego kretyńskość, bo przywykniemy.

                            Przywykliśmy do różnych biznesów i leasingów (lizingów? ) i teraz jakikolwiek odpowiednik będziemy traktować jako gorszy. Bo przywykliśmy, słowo nam wrosło w system pojęciowy.

                            A propós słowa, od którego pochodzi 'zajebiście' - co uważacie za bardziej wulgarne: je**ć, czy pier****ć? Poważnie pytam - kiedyś dyskutowałem o tym w większym gronie i okazało się, że niewiasty były za większą wulgarnością je**nia, a mężowie p*******nia.

                            Comment

                            • pieczarek
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.06
                              • 5011

                              #59
                              Dawno temu (100 lat albo i więcej) miałem na studiach kolegę Portugalczyka. Szybko i wzorowo opanował język polski. Tylko w jednym momencie załamywał ręce - wówczas gdy przychodziło do rozróżnienia znaczeń słów: rozpier....., opier...., spier....., podpier..., wpier.... i wielu innych opartych na tym samym rdzeniu słowotwórczym.

                              Comment

                              • djot
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2001.05
                                • 621

                                #60
                                Niestety nie uniknie sie upraszczania języka właśnie poprzez tworzenie słów o jednym rdzeniu a wielu znaczeniach - najróżniejszych.
                                Co do zapożyczeń - też nie unikniemy - nie my jedni. Ważne jest by nie zastępować zapożyczeniami i neologizmami istniejących i używanych słów (np. pifko, pywo zamiast )

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X