Język forum - język forumowicza

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pjenknik
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.08
    • 3388

    #61
    Czytam i czytam, i dochodzę do wniosku, że trochę staranności jeszcze nikomu nie zaszkodziło. I mam na myśli nie tylko formułowanie postów.
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Comment

    • Viktor
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      🍼
      • 2002.04
      • 617

      #62
      Re: Front Przeciwko FCJP FPFCJP ;-)

      Qbric napisał(a)
      Obie wersje są poprawne.

      PS. Widzę, że od kilku postów każdy czepia się każdego, heh.
      To też jeden ze sposobów na wyrażanie się na Forum.
      Czy obie wersje są poprawne ?
      Nie znalazłem pisowni "orginalny".
      Slownik Języka Polskiego PWN , W-wa, 1979 r, tom II ,str. 544:
      "oryginalny" oraz Inny Słownik Języka Polskiego , PWN , W-wa, 2000 r, tom I , str. 1183 "oryginalny".
      Nie czepiam się , ale zwracam uwagę. Możemy ustalić ,że odchodzimy od poprawnej pisowni.

      Comment

      • Viktor
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        🍼
        • 2002.04
        • 617

        #63
        Re: Re: Język Forum

        superprzemek napisał(a)


        hehehee
        Typowy przykład ignorancji.
        "Nie jest grzechem nie wiedzieć czegoś , ale grzechem jest nie próbować dowiedzieć się ".
        Wystarczy otworzyć Słownik Języka Polskiego.

        Comment

        • szostak
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.02
          • 1176

          #64
          zythum napisał(a)
          Ja nie lubie neologizmow czy zapozyczen bo swiadcyz to albo o ubogim slownictwie albo o glupim nasladowaniu mody. Mamz swoj jeyzk i z niego korzystajmy
          Niekoniecznie. Zapewne nikt nie mówi o obliczeniowej maszynie cyfrowej, tylko o komputerze. Nie przyjął się obrzydlec zamiast krotona (to taka roslina z dźungli hodowana w doniczkach), ani smaczliwka zamiast liczi (to całkiem smaczny chiński owoc, niestety, dostepny dopiero za Odrą). Mailujemy do siebie, a nie wysyłamy listy pocztą elektroniczną, wysyłamy esemesy, a nie krótkie wiadomości tekstowe. Od tego nie uciekniemy.
          Ale gdy słyszę łoł, to mnie szlag trafia.
          Aha, angielski, z którego tyle zapożyczmy, składa się w sporej części z zapożyczeń francuskich.

          Comment

          • grzech
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.04
            • 4592

            #65
            Nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że smaczliwka to awokado, zaś liczi widziałem w Ciechanowcu.

            Nie dziwię się, że obrzydlec się nie przyjął. Jako rośina doniczkowa powiniena się dobrze sprzedawać. Zresztą ogrodnicy, zawodowi, czy amatorzy często stosuja nazewnictwo łacińskie na równi z polskim.

            Comment

            • pjenknik
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.08
              • 3388

              #66
              Smaczliwka wdzięczna czyli awokado.
              Liczi jest do nabycia w Opolu.
              Ale to tak jakby za zachodnią granicą .
              Ale na przykład nie mówimy na piwo mocne ciemne "Bock" tylko "Koźlak".
              Myślę że często nasze zapożyczenia biorą się z lenistwa i pewnej maniery. Ja dostrzegam ją szczególnie wśród tzw. "nowych" zawodów czyli Merczandizerów Marketingowców Speców od reklamy i informatyków.
              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

              Comment

              • justin
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.08
                • 39

                #67
                pjenknik napisal/a

                Myślę że często nasze zapożyczenia biorą się z lenistwa i pewnej maniery. Ja dostrzegam ją szczególnie wśród tzw. "nowych" zawodów czyli Merczandizerów Marketingowców Speców od reklamy i informatyków.
                A to dlatego pewnie, bo te "nowe zawody", czy terminy informatyczne przychodzą do nas z zachodu i jako "bezimienne" w języku polskim nie miałyby racji bytu.

                Z resztą próby spolszczenia wielu terminów spaliły na panewce bądź są po prostu śmieszne, jak choćby małpa (@), mlaśnięcie myszą, czy nawet zwis męski.

                Według mnie najlepszym i najzdrowszym podejściem do żywego języka jest zachowanie balansu i brak przesady w którąkolwiek ze stron - konserwatyzmu czy ślepego kopiowania.

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.01
                  • 13239

                  #68
                  justin napisal/a

                  Według mnie najlepszym i najzdrowszym podejściem do żywego języka jest zachowanie balansu i brak przesady w którąkolwiek ze stron - konserwatyzmu czy ślepego kopiowania.
                  To prawda, tylko że pojęcie balansu jest względne.

                  Ja jednak wolę spolszczanie od kopiowania - nawet jak spolszczenie wyszło średnio szczęśliwie, to i tak z czasem człowiek przestaje to zauważać. Chociaż ten zwis męski...

                  Comment

                  • djot
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.05
                    • 621

                    #69
                    żąleną napisal/a


                    (...) Chociaż ten zwis męski...
                    W razie czego możesz zamienić na podgardle niemowlęce.

                    Comment

                    • żąleną
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.01
                      • 13239

                      #70
                      Dlaczego niemowlęce?

                      Comment

                      • justin
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.08
                        • 39

                        #71
                        To chyba inaczej mówiąć śliniak.
                        Tyle, że "śliniak" to jak najbardziej polskie słow.

                        Comment

                        • żąleną
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.01
                          • 13239

                          #72
                          justin napisal/a
                          To chyba inaczej mówiąć śliniak.
                          O tym nie pomyślałem.

                          Śliniak brzmi polsko, to prawda, ale samo słowo ślina może pochodzić z łaciny, francuskiego, albo niemieckiego (czy raczej jakiegoś starogermańskiego): po angielsku ślina to saliva, więc jest podobieństwo, a tak jak mieszkańcy Wysp pozostawaliśmy pod wpływem tych trzech języków.

                          Jakbyśmy tak chcieli dotrzeć do 'prawdziwych' korzeni naszego języka, to chyba okazałoby się, że w dzisiejszym polskim zostało z niego raptem parę słów.

                          Comment

                          • baklazanek
                            † 2014 Piwosz w Raju
                            • 2001.08
                            • 3562

                            #73
                            Ciekawe jakich

                            Comment

                            • grzech
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.04
                              • 4592

                              #74
                              baklazanek napisał(a)
                              Ciekawe jakich

                              Propozycja nr 1 - rzyć !

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                #75
                                To chyba tylko na Śląsku jest jeszcze w użyciu (urzyciu? )

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X