Knajpy wyłącznie z piwem butelkowym

[żąleną]

Koniecznie wskocz do tematu o CeliBarze. Pisał tam taki jeden gość, petrus33, że to świetny lokal z rewelacyjnym wyborem piw butelkowych. Trzeba mu uświadomić, w jakiego balona jest robiony.

[darko]

O matko, co za hater. Chyba dawno tu takiego nie było.

[rohozecky]

Aż sobie zaprenumeruję tę dyskusję, ciekawie się robi

[becik]

zdejm kapelusz

[kosher]

Czekaj, zaraz admin pewnie wydzieli np. pod temat "travelowe podróże kulinarne"

[Mason]

Czekaj, zaraz admin pewnie wydzieli np. pod temat "travelowe podróże kulinarne"

Albo "travel czuje lekki smrodek"

[Komar_Pafnucy]

36 postów z czego 3 na temat.

[Rzeszowiak]

Rzeszowiak.....wiesz co Ci powiem ? Mam nieodparte odczucie, że Ty w każdym wątku szukasz werbalnego mordobicia )) Powiem Ci tylko tyle, że za stary jestem, żebyś mi ciemnotę wcisnął. Wciskaj ją innym na tym forum. Może łykną.

Od lat mam to szczęście, że jadam w najlepszych knajpach w Polsce i wielu zacnych w Europie. Przejdż się kiedyś do restauracji Papaya lub do Izumi Sushi lub choćby do IndiaExpress, a poczujesz klimat. Zobacz kto tam pracuje w kuchni. Może złapiesz ? Widzę, jaka jest różnica między tymi miejscami, a całą resztą chlewów dla pospólstwa. To samo jest na rynku piwiarni. Są miejsca zacne i speluny, gdzie "młodzież rzeżna" po prostu chce się nachlać do nieprzytomności. Nieważne czym, nieważne za ile. Przykład ?.....zagłębie piwne na tyłach Nowego Światu lub stare kasy Dworca Powiśle. To tak jakbyś zapomniał na czym polega fenomen tych miejsc.

Od zawsze szukam we wszystkim jakiejś wyższej wartości, klasy i kreatywności. Szczególnie jeśli o żarcie i picie chodzi. Dla mnie mniej znaczy więcej. Nie piję kiepskich piw, ani win. Nie żrę fast-foodów i nie chleję Coli. Tylko raz jej spróbowałem i w 1988r był to koniec.

Po 47 latach żywota na tym globie potrafię odróżnić dobre od łajna.
Czego Tobie Reszowiak także życzę. Może kiedyś załapiesz, że Twój sposób myślenia i postrzegania świata jest błędny.

W "Chłopaki nie płaczą" pojawiła się postać "człowieka z miasta". Lektura Twojego posta jakoś nasunęła mi to skojarzenie....Cóż ja mam dopiero 31 lat, ale widocznie jeszcze nie umiem odróżnić chlewu od miejsca z klasą, nie widziałem też ruchów tego Japończyka robiącego sushi, pijam colę, nie pijam za to Konstancina bo uważam je za kiepskie piwa, i nadal nie rozumiem, dlaczego właściciel tego lokalu jest prymitywem.

[żąleną]

Pudło !
Celibar piwa butelkowe ma w przyzwoitych cenach, a do tego oferuje dwa beczkowe.
Jeśli to nie odróżnia tego lokalu od tego w wątku, to rzeczywiście nie mamy o czym gadać ))
Wyczułem lekki smrodek TWA w Twojej wypowiedzi. Ale Wy tak macie. Bez odbioru.......

W czasach, gdy ekscytowałeś się CeliBarem, mieli tylko butelkowe. Ceny nie mają dla mnie znaczenia, bo nie chodzę do knajpy na piwo butelkowe. Czasem się zdarzy wypić, ale specjalnie się wybierał nie będę, jak ty swego czasu do CeliBaru, choć teraz wołasz wielkim głosem, że tylko beczka.

[Komar_Pafnucy]

Żą jest dzisiaj bezlitosny.

[Mason]

No i temat wydzielony...

Jak ma być o knajpach wyłącznie z piwem butelkowym, to ja niedawno byłem w takowej. Piwiarnia Warka w Kędzierzynie-Koźlu, niby mieli też piwo z kija, ale tylko Warkę więc tak jakby nic nie było

Wpisujcie miasta, w których są knajpy serwujące wyłącznie piwo butelkowe

[Komar_Pafnucy]

Nie no Mason, ty dzisiaj też błyszczysz.

1. Warszawa

Pokażmy, że jest nas dużo!!!



Ja, powiedzmy, że jestem w stanie zaakceptować brak beczki jeśli piwo nie jest podstawowym produktem w danym lokalu (np. jakaś kawiarnia...) ale jeśli lokal jest pełny i wszyscy piją piwo to brak beczki jest kuriozalny. Jeszcze bardziej kuriozalne jest to, że wtedy większość wali prosto z butli a to jest dodatkowy argument dla właściciela przeciwko beczce - nie musi myć szklanki a więc marnować czasu i energii.

[ART]

A pyta-łeś którą warkę leją z kranu?

[Feti]

No sory, ale to nie jest takie proste. Piłem w Płocku z beczki tyle razy zepsutego Kasztelana, że kumam, dlaczego lokale z piwem butelkowym mają powodzenie. Cwaniactwo? Może. Ale na to pracowali właściciele barów z piwem z kija, które było zepsute. A było zepsute, bo ... nie wiem. Nie rozumiem, jak można sprzedawać zepsute piwo.

[arzy]

Wiele raz spotkałem się ze stwierdzeniem, że beczkowe jest niedobre, że po beczkowym boli głowa itp.