Klasyczne ględzenie o cenach

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19261

    Równie dobrze można porównywać ceny wg. powyższego wzorca z Czechami. Nijak się będzie to miało do rzeczywistości.
    Mimo, że wszystkie trzy kraje są w UE to w każdym z nich inaczej są rozłożone obciążenia podatkowe (wszelakie), inne uwarunkowania prawne do działalności gospodarczej (w szczególności spożywczej), inna dostępność sprzętu do produkcji i inna mentalność ludzi. To wszystko ma znaczenie i wpływ na cenę końcową produktu i możliwość kupna przez konsumenta.
    Ja już się pogodziłem, że nie będzie dobrego pilsa za 3 zł, a do knajpy jak idę muszę się przygotować na cenę 8-10 zł za dobre piwo.

    Comment

    • jacer
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2006.03
      • 9875

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
      U nas jest jeszcze magiczne słowo "amortyzacja"
      Na całym świecie jest.
      Milicki Browar Rynkowy
      Grupa STYRIAN

      (1+sqrt5)/2
      "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
      "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
      No Hops, no Glory :)

      Comment

      • tomolek
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.05
        • 1752

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
        Na całym świecie jest.
        Nieeee, no co Ty???

        Na całym świecie ludzie pchają w biznes grube miliony, potem harują od rana do nocy żeby tylko móc sprzedawać półdarmo piwo nie oczekując za to żadnego wynagrodzenia.

        Tylko u nas pazerny neokapitalista zamiast mieć misję i nieść charytatywnie kaganek piwnej oświaty chciałby na swoim biznesie zarabiać a nawet (o zgrozo!) myśli o zwrocie poniesionej inwestycji.
        www.ohbeautifulbeer.com

        www.mateuszdrozdowski.pl

        „Kwaśny Edi herbu Koreb

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19261

          Wg. mnie jest to zmienna, która jest ważna, ale chyba nie kluczowa. Nie ma potrzeby napinać się w tym temacie.

          Comment

          • tomolek
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2006.05
            • 1752

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
            Wg. mnie jest to zmienna, która jest ważna, ale chyba nie kluczowa. Nie ma potrzeby napinać się w tym temacie.
            Chodzi Ci o amortyzację? Rozumianą tutaj jako zwrot z inwestycji?

            Czy ważna i kluczowa to zależy chyba od sytuacji. Jak ktoś ma miliony na koncie albo kilka innych biznesów a knajpę robi nawet bardziej w celu rozrywki niż dywersyfikacji to pewnie nawet zupełnie nieważna.

            Ale jak ktoś inwestuje oszczędności całego życia, bierze kasę w Providencie, pożycza od kogo się da nawet od Antka żony rodzonego brata, sprzedaje samochód, zastawia działkę nad jeziorem itd. to chyba jednak kluczowa.
            www.ohbeautifulbeer.com

            www.mateuszdrozdowski.pl

            „Kwaśny Edi herbu Koreb

            Comment

            • e-prezes
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2002.05
              • 19261

              Provident to jednak inna grupa docelowa. To zwykła lichwa na biedakach.

              Nie można kalkulować ceny powyżej siły nabywczej, bo nic się na tym nie zarobi. No chyba, że targetem jest klasa wyższa i wszystko tam jest pod nich skalkulowane. Niezależnie skąd ma się pożyczki i jak bardzo wpłynęło to na finanse tej osoby.

              Comment

              • tomolek
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.05
                • 1752

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                Provident to jednak inna grupa docelowa. To zwykła lichwa na biedakach.
                To żart był, przerysowanie, koloryzacja i takie tam...

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                Nie można kalkulować ceny powyżej siły nabywczej, bo nic się na tym nie zarobi. No chyba, że targetem jest klasa wyższa i wszystko tam jest pod nich skalkulowane. Niezależnie skąd ma się pożyczki i jak bardzo wpłynęło to na finanse tej osoby.
                A kto kalkuluje powyżej siły nabywczej???
                Wszelkie bękarty rewolucji schodzą na pniu, kolejki stoją, ludzie się zabijają, zapisy nawet robią. A część która jęczy, że drogo i tak pije...
                www.ohbeautifulbeer.com

                www.mateuszdrozdowski.pl

                „Kwaśny Edi herbu Koreb

                Comment

                • e-prezes
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2002.05
                  • 19261

                  Nie do końca jest to słuszna teoria...

                  Grupa b.bizowiczów z pierwszego rzutu na pewno nie stoi w kolejkach i płaci krocie za średniego sortu piwa. To ludzie, którzy sami warzą, albo są w stanie ocenić czy warto kupować coś za kilka-kilkanaście złotych tylko dlatego że jest nowością.

                  Druga grupa to już narybek piwnej rewolucji, ale już od jakiego czasu działający w branży, często jako blogerzy i Ci tym bardziej świadomie dobierają przedmiot konsumpcji jeśli mają za niego zapłacić.

                  Trzecia grupa to ludzie dla których wszystko jest nowe i fajne i jeśli ich stać to kupują. Pewnie jest ich więcej niż pozostałych.

                  Pewnie można na tym zbudować sprzedaż, ba nawet jest sporo "tortu" do zagospodarowania. Czy jednak sugeruje to, że nagle wizjonerzy biznesowi rzucą się na ten segment rynku i będą ustalać ceny... wątpię. Będą to osoby, z naszego środowiska, które będę się chciały zrealizować. Dla nich to ciągle może być przygoda nie biznes, a kalkulacje są czysto teoretyczne.
                  Last edited by e-prezes; 2014-08-06, 12:13.

                  Comment

                  • tomolek
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2006.05
                    • 1752

                    Myślę, że to nie istotne w sumie kto kupuje, ważne, że schodzi na pniu a rynek chce więcej. Nikt o zdrowych zmysłach cen nie będzie obniżał.
                    www.ohbeautifulbeer.com

                    www.mateuszdrozdowski.pl

                    „Kwaśny Edi herbu Koreb

                    Comment

                    • e-prezes
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2002.05
                      • 19261

                      To też zależy gdzie i kto inwestuje. Sam się spotkałem u siebie z obniżką nie wymuszoną przez dostawcę. Ktoś dostrzegł, że można zarabiać tyle samo jak nie mniej delikatnie obniżając cenę. O happy hours nie będę nawet wspominał, bo to nic nowego i szokującego.

                      Comment

                      • gobong
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2005.04
                        • 658

                        Żeby inwestować trzeba mieć co. Tylko u nas oczekuje się zwrotu inwestycji po 2 tygodniach co cierpliwsi po 2 miesiącach. Wszystko schodzi? na pniu? Jak masz w rozsądnej odległości sklep i jakąś knajpkę gdzie dbają o piwo bez problemu kupisz wszystko. Owszem robicie czasem panikę tutaj na B.B ,rzucacie się do sklepów bo już bo za chwilkę nie będzie, mija tydzień, dwa i to co miało nie być stoi na półce i nikt nie pyta nawet, bo chwila minęła. Weź pod uwagę że 99 społeczeństwa nie szaleje za piwem. Pije takie jakie akurat w danym sklepie, knajpie jest. Gdzie indziej inwestując ludzie liczą realnie czas na zwrot inwestycji i tak kalkulują ceny.

                        Comment

                        • zgoda
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2005.05
                          • 3516

                          Jak w początkach lat 90-tych miałem sklep z niszowym towarem (czyli drogim), to standardowa marża to było 30%. Dostawca nic nie sugerował, takich sklepów w Warszawie było 2 i ceny mieliśmy zbliżone, raz tu coś taniej, kiedy indziej tam coś taniej, jak się udało taniej kupić.

                          Teraz moja żona otwiera sklep z niszowym towarem (czyli drogim), standardowa marża to 100-150%. I to jest mocna sugestia dostawcy, bo w wypadku sygnałów że się sprzedaje taniej, to on rozpatrzy dalszą współpracę.

                          Myślę że tanio to już było, teraz będzie tylko coraz drożej.
                          Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                          Comment

                          • tomolek
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.05
                            • 1752

                            Moim zdaniem nie ma sensu porównywać marży na różnych produktach. Nawet w samej branży spożywczej różnice w narzucie wahają się o między kilka a kilkaset procent.

                            Ja to już chyba kiedyś pisałem. Jako, że przez wiele lat przymierzałem się do własnego lokalu temat mam policzony od początku do końca. Według przez lata modyfikowanego arkusza kalkulacyjnego jakby nie liczyć wychodziło mi, że biznes "zapina" się od narzutu powyżej 100%. Czas zwrotu inwestycji zbliżony był do 10 lat.

                            Widzę oczywiście odstępstwa od moich wyliczeń, na pewno niższy narzut można mieć w przypadku:
                            1. Bardzo niskiego czynszu (co wiąże się najczęściej z niższym standardem lokalu, jak i znacznie mniej atrakcyjną lokalizacją).
                            2. Prowadzenia lokalu tylko własnymi siłami, co wiąże się jednak przeważnie z pracą 12-24 godzin przez 360 dni w roku.
                            3. Permanentnym obłożeniem lokalu w 120%

                            Generalnie im lepszy standard lokalu (lokalizacja, obsługa, wystrój, toalety, jakieś dodatkowe atrakcje, smaczne jedzenie itd. itp.) tym cena będzie wyższa.

                            Chciałbym też zwrócić uwagę, że jakoś nikt nie czepia się cen piw koncernowych. W Lublinie nierzadko Tyskie czy Żywiec zbliżają się do cen craftu a przecież cena hurtowa beczki jest znacznie niższa.
                            www.ohbeautifulbeer.com

                            www.mateuszdrozdowski.pl

                            „Kwaśny Edi herbu Koreb

                            Comment

                            • jacer
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2006.03
                              • 9875

                              Dla przedsiębiorców oznacza to, że w 2015 r. składka będzie wyraźnie wyższa i wraz z ubezpieczeniem chorobowym minimalna składka na ZUS wzrośnie do prawie 1100 zł" - napisali w opinii."Problemem dla drobnych przedsiębiorców jest nie tyle wzrost składki, ile to, że składkę minimalną trzeba płacić niezależnie od osiąganego dochodu" - dodali.

                              Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/makroekonom...campaign=other

                              wiecie co to oznacza, nie?
                              Milicki Browar Rynkowy
                              Grupa STYRIAN

                              (1+sqrt5)/2
                              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                              No Hops, no Glory :)

                              Comment

                              • anteks
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛
                                • 2003.08
                                • 10768

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer Wyświetlenie odpowiedzi
                                Dla przedsiębiorców oznacza to, że w 2015 r. składka będzie wyraźnie wyższa i wraz z ubezpieczeniem chorobowym minimalna składka na ZUS wzrośnie do prawie 1100 zł" - napisali w opinii."Problemem dla drobnych przedsiębiorców jest nie tyle wzrost składki, ile to, że składkę minimalną trzeba płacić niezależnie od osiąganego dochodu" - dodali.

                                Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/makroekonom...campaign=other

                                wiecie co to oznacza, nie?
                                Nie będzie pilsa po 3zł? Crafty będą teraz jak nic po dychu
                                Mniej książków więcej piwa

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X