Przy piwie o EURO 2012

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Samael
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 09-2007
    • 153

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
    W ostatnim bezpośrednim starciu to my ich pojechaliśmy, a gola strzelił Lewandowski.
    Ba, nawet dwoch Lewandowskich.Teraz to zupelnie inna druzyna pod wodza Trappatoniego.Najwieksza porazka Euro to chyba Holandia imho.

    Comment

    • relaksio
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 01-2009
      • 96

      Holandia na pewno,dodałbym też Rosję.Niektórzy typowali ich na finał.Dla mnie to była trochę przesada,wszak dużo braków mieli i było to widać.Ale,że z grupy nie wyjdą nikt chyba nie myśłał.
      Co do nas,to jako zespół wcale tak słabo nie graliśmy ( z tą Irlandią,to przesadzacie ).Grali pomysłowo, można powiedzieć nawet-nieżle.Ale żle dobrano taktykę.Jak się nie zdobywa goli-nie wygrywa się meczy.
      Indywidualnie,było już gorzej.Gdyby kilku kluczowych piłkarzy zagrało tak jak nas do tego przyzwyczaili,to pewnie byłoby inaczej.
      Cóż,nabrali trochę doświadczenia,które na pewno im się przyda,bo zespół ten ma pespektywy ( z tym,nawet najwięksi pesymiści muszą się zgodzić ).
      POLAKIEM jestem i dobre
      PIWO nie jest mi obce...

      Comment

      • darekd
        PremiumUżytkownik
        🍺🍺🍺
        • 02-2003
        • 12365

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
        Być może przesadzili też z ćwiczeniami wydolnościowymi tuż przed Euro, bo nie wiem, jak inaczej wytłumaczyć trzy połowy oddane bez walki.
        Nie przesadzajmy z tymi ćwiczeniami. Znowu pojawiają się głosy, ze się chłopaki przetrenowali. Ciekawe co byłoby jakby Justyna Kowalczyk przegoniła ich po górach z przyczepioną oponą. Ta w ogóle nie powinna mieć wyników... Wasilewski pewnie wydolność tracił po ćwiczeniach w taksówce z Peszką na trasie Dusseldorf - Kolonia, gdzie przybył z Belgii. To trzeba mieć wydolność Wyobrażacie sobie Kowalczyk, która np. z Francji wyskakuje do Austrii na alko-bibę na dwa miesiące przed życiowymi zawodami?

        Comment

        • bayern71
          Major Piwnych Rewolucji
          • 06-2006
          • 1004

          Dla mnie turniej był bardzo udany. Ciekawe mecze, dużo bramek. Najbardziej cieszy fakt, że czołowe drużyny odeszły od kretyńskiej taktyki z jednym napastnikiem.
          Włosi grali ofensywną wersję 4-4-2, a Hiszpanie jakąś wariację (w zależności od sytuacji na boisku) między 4-5-1 a 4-3-3 ze wskazaniem na tą drugą.
          Ta 4-5-1 w wariancie ofensywnym wymaga dużego wybiegania, częstych zmian pozycji oraz zaangażowania dużej ilości graczy w działania ofensywne. Znów się odwołam do porównania gry Borussii oraz naszej reprezentacji i chociażby Legii. Dla Niemców taka taktyka jest punktem wyjścia a dla nas efektem finalnym (i przez to bardzo czytelnym dla przeciwnika). Żal było patrzeć na samotnego w ataku (repry) Lewandowskiego czy też Ljuboję (w Legii) próbujących forsować zasieki obronne. Zamieszanie zaczynało się dopiero przy agresywnej grze pomocników. Ale taktyka ta w zamyśle rodzimych trenerów wręcz uniemożliwiała współpracę napastnika z pomocnikami. Jeśli się przypomni fantastyczną, kombinacyjną grę Lewandowskiego w klubie żal serce ściska. Mogliśmy mieć za sobą piękne wspomnienia.
          Nie możemy porównywać Kowalczyk do piłkarzy. Piłka nożna wymaga pracy dużo większej ilości mięśni i zupełnie innego treningu (z lekkoatletów najbliżej im do 800 metrowców). Konieczna jest odpowiednio dotleniona głowa bo inteligencja to ważna składowa sukcesu w tym sporcie (dlatego też enerdowcy nigdy nie zostali mistrzami świata - na myślenie nie wymyślono dopingu). Tu nie wystarczy przygotowanie grupy atletów, trzeba ich także nauczyć rytmu ataków (żaden piłkarz nie jest w stanie atakować non stop - co jakiś czas ktoś musi odpocząć). Nie wiem czy się nie podpalili z powodu atmosfery i nie zaburzyli wypracowanego rytmu, a potem odcięło im energię - tak sugerował Zieliński.

          Comment

          • pioterb4
            Major Piwnych Rewolucji
            • 05-2006
            • 4322

            Atmosfera, presja to są tanie kawałki by odciagnąc uwagę od głownego problemu. Toć Żieliński nie przyzna się, że kadra zostałą źle przygotowana fizycznie, bo to by obciążało zarówno selekcjonera jak i cały sztab łącznie z nim samym. Jak już wiemy PZPN planuje dać go znów jako asystenta dla Fornalika, wiec zamaist samemu wytykać sobie błędy łatwiej mu palnąć coś w stylu, ze turniej przerósł piłkarzy, że zabrakło szczęścia i skuteczności....

            Wszyscy zagraniczni obserwatorzy, czy to dziennikarze czy trenerzy (Wenger, G. Houlier) zwracali uwagę, że nasza repra wygląda źle fizycznie, ze brakuje sił na rozegranie 90 minut w zbliżonym tempie, bez wyraźnych przestojów. Piłkarze po turnieju coś wspominali, ze Smuda oprócz zaleconych przygotowań dołożył coś od siebie i też jestem zdania, że po raz czwarty na wielkim turnieju nasi piłkarzy byli zajechani. No ale skoro zamiast zatrudnić prawdziwych fachowców przygotowanie fizyczne oddano facetowi który dotąd pracował z amatorską reprezentacją Irlandii w rugby to trudno spodziewać się wspaniałych efektów.

            Comment

            • darekd
              PremiumUżytkownik
              🍺🍺🍺
              • 02-2003
              • 12365

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4

              Wszyscy zagraniczni obserwatorzy, czy to dziennikarze czy trenerzy (Wenger, G. Houlier) zwracali uwagę, że nasza repra wygląda źle fizycznie, ze brakuje sił na rozegranie 90 minut ....
              też jestem zdania, że po raz czwarty na wielkim turnieju nasi piłkarzy byli zajechani. No ale skoro zamiast zatrudnić prawdziwych fachowców przygotowanie fizyczne oddano facetowi który dotąd pracował z amatorską reprezentacją Irlandii w rugby to trudno spodziewać się wspaniałych efektów.
              Ciekawe skąd ta pewność, że jak komuś brakuje kondychy na cały mecz, to znaczy jest zajechany? Ja uważam wprost przeciwnego. Kompletnie nie jestem zajechany i nie wytrzymałbym nawet 10 min. Pisałem już przykład Kowalczykowej. Czy gracze Barcelony i Realu, którzy zdobyli złoto, byli mniej zajechani? w lidze angielskiej gra się dużo więcej! Gdzie nasi się mieli tak zajechać, jak część grzała ławy i leczyła kontuzje? Większość nie zaszła wysoko w pucharach. Kwalifikacje do Euro mieli ciężkie? Wykończyło ich spotkanie z Andorrą? Tydzień-dwa przed treningu mistrzostwami to za mało, żeby nadrobić stracony czas.

              Po wielu z nich brakuje mentalności, umiejętności na poziomie swoich przeciwników i kondycyjnie też było kiepsko.

              Od lat w naszej reprezentacji w piłce celem jest awans do mistrzostw. A potem, to tylko żeby d..y nie dać.

              Comment

              • darekd
                PremiumUżytkownik
                🍺🍺🍺
                • 02-2003
                • 12365

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bayern71
                bo inteligencja to ważna składowa sukcesu w tym sporcie
                hahaha też tak myślałem patrząc na Grzegorza Lato... gdy po latach usłyszałem jak się wypowiada to zmieniłem zdanie. W boksie trzeba myśleć jeszcze więcej niż w gałę i co z tego

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 01-2002
                  • 13239

                  Darek, ale nie chodzi o gorszą wydolność naszych zawodników (choć trójcy z Borussi bym o to nie podejrzewał), ale o czas, kiedy aplikujesz zawodnikom ćwiczenia kondycyjne. Jeśli dasz im w palnik na krótko przed turniejem, nie zregenerują się, i być może tak właśnie było.

                  Chyba że sztab mierzył ze szczytem formy w finał, jak Hiszpanie.

                  Comment

                  • darekd
                    PremiumUżytkownik
                    🍺🍺🍺
                    • 02-2003
                    • 12365

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
                    Jeśli dasz im w palnik na krótko przed turniejem, nie zregenerują się, i być może tak właśnie było.
                    Tu mogę się częściowo zgodzić. Częściowo - bo ja nie uważam, żeby miało się u nich coś regenerować. Zdecydowana większość przeciwników grała na wyższych obrotach przez cały sezon. Co miał regenerować np. taki Brożek?

                    Ale z tym palnikiem coś jest na rzeczy. Wspomniany Peszko dał jeszcze wcześniej w palnik i odpadł

                    Comment

                    • pioterb4
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 05-2006
                      • 4322

                      No Brożek to w ogóle nie powinien być brany pod uwagę przy selekcji, ale to już zupełnie inna historia

                      Comment

                      • bayern71
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 06-2006
                        • 1004

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd
                        hahaha też tak myślałem patrząc na Grzegorza Lato... gdy po latach usłyszałem jak się wypowiada to zmieniłem zdanie. W boksie trzeba myśleć jeszcze więcej niż w gałę i co z tego
                        Jak widać od reguł są wyjątki. Jak się obejrzy to jak rozdzielał piłki w 82 to aż się nie chce wierzyć, że robił to taki muł.
                        Last edited by bayern71; 09-07-2012, 14:33.

                        Comment

                        • bayern71
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 06-2006
                          • 1004

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4
                          Piłkarze po turnieju coś wspominali, ze Smuda oprócz zaleconych przygotowań dołożył coś od siebie i też jestem zdania, że po raz czwarty na wielkim turnieju nasi piłkarzy byli zajechani. No ale skoro zamiast zatrudnić prawdziwych fachowców przygotowanie fizyczne oddano facetowi który dotąd pracował z amatorską reprezentacją Irlandii w rugby to trudno spodziewać się wspaniałych efektów.
                          To jest ciekawa teoria. Do przygotowania reprezentacji została wynajęta renomowana agencja (ta sama, która przygotowuje Dortmund). Co prawda był to inny trener (m.in. Rzepka, który się zdążył skompromitować w Górniku Z.) ale miał dostęp do know-how. Ponadto jak firma się do czegoś zobowiązuje to za to odpowiada i nie pozwala żeby ktoś to "poprawiał" bo potem może być reklamacja. Nie wiem, nie było mnie tam.

                          Comment

                          • emes
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 08-2003
                            • 4275

                            Może i rzeczywiście się przetrenowali, ale chyba na konsoli do gier. Kilku zawodników nie gra na co dzień w klubach, nawet miesiącami, więc jakby były forsowne treningi to odpadliby z kontuzjami.

                            Comment

                            • bayern71
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 06-2006
                              • 1004

                              Nie grali ale byli w normalnym treningu. Gdyby zasada kto nie gra w pierwszym składzie ten łapie kontuzje w okresie przygotowawczym była prawdziwa połowa piłkarzy ligowych byłaby pozrywana.

                              Comment

                              • emes
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 08-2003
                                • 4275

                                Całe szczęście, że rezerwowi piłkarze ligowi się nie przetrenowują, mają normalne treningi i nie łapią kontuzji.

                                Comment

                                Przetwarzanie...