Utopence

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • ZIOMEK2
    replied
    dla slavoy

    Super !
    Na sam widok ślinka " leci ".
    A jak smakują przy piwie ?

    Leave a comment:


  • slavoy
    replied
    A tak przedstawiają się utopence made in CZTEREJ Z PORTIERNI I PILS:
    (sorry, że krzywo, ale nie chce mi się robić powtórki po Pani Prezes)
    Attached Files

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    Hm, ja bym zostawił te papryczki. Moja druga "warka" też jest ostrzejsza i nawet mi się to podoba.

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Reszta jak w przepisie plus parę ziarenek pieprzu dla aromatu.

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    Marusia napisał(a)
    Pestek nie dawałam, po za tym to były takie malutkie papryczki, ok. 10 cm długości i one prawie pestek nie miały. W każdym razie wściekle ostre, skoro po półtorej doby już tak zdążyła cebulka i zaprawa przesiąknąć - parówy jeszcze się jako tako trzymają
    Trzymaj papryczki. A innych przypraw dużo dałaś?

    Leave a comment:


  • Krzysiu
    replied
    Przypuszczam, że będzie tak, jak z piwem - z czasem smaki się wyrównują. Wystarczy poleżakować trzy miesiące ...

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Pestek nie dawałam, po za tym to były takie malutkie papryczki, ok. 10 cm długości i one prawie pestek nie miały. W każdym razie wściekle ostre, skoro po półtorej doby już tak zdążyła cebulka i zaprawa przesiąknąć - parówy jeszcze się jako tako trzymają

    Leave a comment:


  • ZIOMEK2
    replied
    dla Marusi.

    Moim zdaniem musisz je zjeść - nic nie wybieraj bo stracą " glanz ".Szkoda, że tak daleko mieszkam...

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    Najbardziej pikantne są pestki, myślę więc że miąższ możesz zostawić. Poza tym, i tak chodzi o to, aby wywołać pragnienie i potem je zawzięcie gasić

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Marusia napisał(a)
    Przedwczoraj "uwarzyłam" kolejne utopence. Dodałam pokrojonej w cienkie krążki ostrej papryczki (świeżej) oraz po kilka ziarem pieprzu.
    Próbowałam właśnie - pycha! Fajnie lekko pali w język (aż się boję, co będzie po tygodniu
    Zastanawiam się, czy te papryczki oddały już całą ostrość i je zostawić, czy może lepiej wieczorkiem nie przelać zawartości słoików do michy, nie wybrać papryczek i nie wsadzić zawartości z powrotem już bez nich. Bo już parówy i cebula są wystarczająco pikantne. Ma ktoś doświadczenia w tej kwestii?

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    Ja natomiast mam nieodparte wrażenie, że udało mi się kupić gorsze parówki

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Przedwczoraj "uwarzyłam" kolejne utopence. Dodałam pokrojonej w cienkie krążki ostrej papryczki oraz po kilka ziarem pieprzu.
    Próbowałam właśnie - pycha! Fajnie lekko pali w język (aż się boję, co będzie po tygodniu ), w dodatku udalo mi się kupić o wiele smaczniejsze niż poprzednio parówki. Mniam

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Nie jestem pewna, czy czosnek będzie pasował, choć osobiście też wszędzie staram się dawać czosnek

    Co do papryczek - też o tym pomyślałam i właśnie w tym tygodniu wejdą do przepisu

    Leave a comment:


  • sklep-piwowar
    replied
    arcy napisał(a)
    Ty się od razu przyznaj, czego tam dosypałeś

    Ja do swojej "warki" nr 2 dodałem czerwonej cebuli. Mam zamiar poeksperymentować trochę ze składnikami, w przyszłości nie wykluczam dodania czosnku, świeżych ostrych papryczek, może też trochę białego wina.

    Jeszcze trochę i i stworzysz nasz narodowy przepis

    Leave a comment:


  • sloniatko
    replied
    Jeszcze nic, pierwszy to tak na zachętę .

    A tak poważnie to też myślałem o dodaniu czosnku i papryczek Chili. Niestety w późny sobotni wieczór nie stało ich w domu, więc pewnie następnym razem.

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X