Utopence

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • sloniatko
    replied
    Ba, gdyby to było takie proste

    Leave a comment:


  • Małażonka
    replied
    Pewnie, to normalka - wyślij Słoneczko gdziekolwiek (najlepiej do Marusi ) i nie ma problemu
    Last edited by Małażonka; 2004-12-07, 12:48.

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    sloniatko napisał(a)

    Ty to jesteś twarda a jak odstraszysz domowników. Moja Dorota to je w nocy podkradała
    Normalnie - wysyłam Slavoya do Pruszkowa, co by mi nie grzebał w lodówce

    Leave a comment:


  • sloniatko
    replied
    Marusia napisał(a)
    Cebulka jest najlepsza
    To fakt

    Marusia napisał(a)
    Ja osobiście następnym razem inaczej potnę parówki - za mało przesiąkły
    Ja też, przekroję je jeszcze w poprzek.

    Marusia napisał(a)
    Ale część jeszcze stoi, zobaczę za tydzień
    Za tydzień , Ty to jesteś twarda a jak odstraszysz domowników. Moja Dorota to je w nocy podkradała

    Leave a comment:


  • Marusia
    replied
    Małażonka napisał(a)
    Ja nie podjadam - tylko cebulkę próbuję
    Cebulka jest najlepsza

    Ja osobiście następnym razem inaczej potnę parówki - za mało przesiąkły Ale część jeszcze stoi, zobaczę za tydzień

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    sloniatko napisał(a)
    No, no tylko bez podjadania .
    Trzeba być twardym, jak parówki poleżakują z tydzień to są naprawdę wyśmienite, mniam
    Ale żeby mieć odpowiedni punkt odniesienia, trzeba podjadać

    Leave a comment:


  • Małażonka
    replied
    Ja nie podjadam - tylko cebulkę próbuję

    Leave a comment:


  • sloniatko
    replied
    No, no tylko bez podjadania .
    Trzeba być twardym, jak parówki poleżakują z tydzień to są naprawdę wyśmienite, mniam

    Leave a comment:


  • Małażonka
    replied
    wczoraj próbowałam cebulkę - rokuje dobrze

    Leave a comment:


  • sloniatko
    replied
    i...

    Leave a comment:


  • Małażonka
    replied
    Zachęcona Waszymi relacjami - w niedzielę zrobiłam słoik owych

    Leave a comment:


  • sloniatko
    replied
    U mnie reakcja była takam sama jak u Arcego. Moja druga połowa wcinała, aż jej się uszy trzęsły, mam już zamówienie na kolejne słoiki, w tym jeden dla teściowej . No i na szczęścię nie było żadnych gości.

    Tak więc jak tylko znajdę trochę czasu znówu biorę się za marynowanie.

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    Jak Wam się udały?

    Moja lepsza połowa z apetytem wcinała, co jest najlepszym dowodem, że się udały. Goście podeszli sceptycznie, co bardzo mnie ucieszyło, bo zostało więcej dla mnie.

    Niedługo druga "warka".

    Leave a comment:


  • solfernus
    replied
    Utopence

    Hej Arcy a jadleś śliwki w occie. To dopiero niebo w gębie.
    Czy jest na forum kacik kucharski. Tak piszecie o tych utopencach, że
    chyba je zrobię.

    Leave a comment:


  • arcy
    replied
    Ostatecznie postąpiłem tak: do miseczki wlałem marynatę od dyni, odrobinkę miodu pitnego i 3 łyżeczki miodu. Dorzuciłem rodzynki, curry, chilli, pieprz cytrynowy. Do tak przygotowanej marynaty wrzuciłem na pół godziny leżakowania pocięte w kosteczkę kurczę.

    Potem rozgrzałem olej na patelni. Wrzuciłem na niego wyłowione z marynaty kawałki mięsa. Gdy już się podsmażyły, wrzuciłem odsączone kostki dyni. Następnie wlałem zalewę dyniowo-miodową, całość zagęściłem odrobiną rozrobionej z wodą mąki.

    Podałem z kuskusem.

    Popiłem Krusovicami

    Było bardzo smaczne, czego i Wam życzę

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X