No cóż musiałem radzić sobie sam Nowa piekarnia zaczęła swoją działalność dziś w samo południe.
Nie było łatwo, ba nawet nerwowo, gdy się okazało, że ciasto obkleja ręce w sposób nieziemski a pod ręką nie ma ani grama dodatkowej mąki. Ta ostatecznie się znalazła, tyle że najmniej odpowiednia - tortowa, ale byłem zmuszony jej użyć, by się odkleić
Przepis to wariacja na temat chleba piwnego. Zamiast porteru użyłem połowy butelki amberowskiego Koźlaka. Mąka to zestaw słonecznikowy pszenno-żytni z Polskich Młynów, do tego miód, sól, olej, woda, namoczone siemię lniane, namoczone płatki owsiane, podpieczony słonecznik, kminek, odrobina pieprzu i ziół prowansalskich.
Z wyniku nie jestem zbyt zadowolony - chlebki (bo wyszły 2) przypaliły się w niektórych miejscach, a w środku są nieco gumiaste. Przypalenie to wynik zbyt długiego pieczenia, o te 8-10 minut za długo, a niewyrobiony środek? Chyba zbyt krótkie rośnięcie. Jakieś pół godziny, bo urosło już ponad dwukrotnie.
Nie smakuje, ani nie pachnie tak, jak bym się spodziewał, ale zjeść można. Wygląda nawet nieźle, nie licząc podpaleń, które można odciąć.
Nie ma co się bawić z drożdżami, trzeba robić zakwas, czeska mąka żytnia 2000 już czeka
Oto fotki moich chlebków, z komórki - jakość kiepska. Na jednym z nich widać grill-opiekacz elektryczny Bifinett, którego użyłem do wypieku. Ma regulację temperatury, czasu, grzałki z góry i dołu. Myślę, że się nadaje.
Nie było łatwo, ba nawet nerwowo, gdy się okazało, że ciasto obkleja ręce w sposób nieziemski a pod ręką nie ma ani grama dodatkowej mąki. Ta ostatecznie się znalazła, tyle że najmniej odpowiednia - tortowa, ale byłem zmuszony jej użyć, by się odkleić
Przepis to wariacja na temat chleba piwnego. Zamiast porteru użyłem połowy butelki amberowskiego Koźlaka. Mąka to zestaw słonecznikowy pszenno-żytni z Polskich Młynów, do tego miód, sól, olej, woda, namoczone siemię lniane, namoczone płatki owsiane, podpieczony słonecznik, kminek, odrobina pieprzu i ziół prowansalskich.
Z wyniku nie jestem zbyt zadowolony - chlebki (bo wyszły 2) przypaliły się w niektórych miejscach, a w środku są nieco gumiaste. Przypalenie to wynik zbyt długiego pieczenia, o te 8-10 minut za długo, a niewyrobiony środek? Chyba zbyt krótkie rośnięcie. Jakieś pół godziny, bo urosło już ponad dwukrotnie.
Nie smakuje, ani nie pachnie tak, jak bym się spodziewał, ale zjeść można. Wygląda nawet nieźle, nie licząc podpaleń, które można odciąć.
Nie ma co się bawić z drożdżami, trzeba robić zakwas, czeska mąka żytnia 2000 już czeka
Oto fotki moich chlebków, z komórki - jakość kiepska. Na jednym z nich widać grill-opiekacz elektryczny Bifinett, którego użyłem do wypieku. Ma regulację temperatury, czasu, grzałki z góry i dołu. Myślę, że się nadaje.
Comment