Swojego czasu tak opisywał CarlBerg pieczywo pszeniczne...
Bochenki..., niech Go coś weźmie - to co rośnie w moim piekarniku można nazwać (i to bardzo delikatnie) bochulcami. I kto to zje? W święta jest tyle dobroci, że chleba je się stosunkowo mało - a ja mam trzy potężne bochny chleba. No dobra, jeden zawiozę bratu, drugi rodzicom, a trzeci? Chyba na tydzień nam starczy
Prawda, domowe piekarzenie wciąga jak domowe warzenie. Dziękuję CarlBergowi za zapoczątkowanie tego tematu, a innym piekarzom za cenne rady i wskazówki
Mi jednak nie wyszedł chlebek robiony wg przepisu Carlberga. Moja ciocia powiedziała, że 220 stopni to zbyt wysoka temperatura pieczenia. Ona piecze w temp. 170-180 stopni. Pewnie dlatego z zewnątrz wyszło bardzo ładne, ale wewnątrz jeszcze częściowo surowe. No cóż, człowiek uczy się na błędach. Szkoda tylko tych składników, które użyłem (m.in. 0,33 l Żywieckiego Portera oraz różnego rodzaju mąk, takich jak: mąka pszenna razowa, żytnia razowa, orkiszowa)
To chyba nie jest wina temperatury. Ja zwykle piekę chleb przez 15 minut w 240, a potem dopiekam w 220 (zwykle ok 20 minut - chleby jasne). Musiałeś za wcześnie wyjąć z piekarnika. Twój chlebek wyrósł jak należy przed włożeniem do pieca?
CarlBerg napisał(a) Mi przypomina chlebki tureckie.
wiecie panowie ....... chciałem zrobić coś wyjątkowego i niepowtarzalnego coś pomiędzy pieczywem włoskim a tureckim, a z Waszych opinii wynika, że mi się udało
CarlBerg napisał(a) Maryhh, nie masz rodziny w Turcji ?
rodziny nie, ale niektóre siatkarki z reprezentacji Turcji mógłbym przygarnąć
.........a tak na poważnie ....... to dzięki za dobre słowa właśnie piecze mi się Sylwestrowy. Etykietę zamieszczę w nowym roku
Borysko napisał(a) To chyba nie jest wina temperatury. Ja zwykle piekę chleb przez 15 minut w 240, a potem dopiekam w 220 (zwykle ok 20 minut - chleby jasne). Musiałeś za wcześnie wyjąć z piekarnika. Twój chlebek wyrósł jak należy przed włożeniem do pieca?
Piekłem ponad godzinę, a chlebek bardzo dobrze wyrósł.
Na mój nieudany wypiek na pewno mogło wpłynąć parę czynników, więc trudno teraz znaleźć "winowajcę". Po prostu trzeba zdobyć trochę doświadczenia w tej materii, żeby móc za każdym razem upiec ładny chlebek.
Ostatnio zrobiłem chlebki noworoczne z dodatkiem mąki żytniej.Ale z racji lenistwa(strachu )bez zakwasu.Dorzuciłem też garść słonecznika.Chlebki wyszły ok.Rodzince smakuje więc chyba są dobre.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Przy okazji zakupów piwnych w Niemczech popatrzałem trochę za surowcami do robienia chleba. Ceny wyraźnie niższe niż u nas.
Np. pakiet suchych drożdzy (6 paczek po 25g) - 0.65 EUR.
Gotowa mieszanka do chleba - 1kg - 0,69 EUR. Jest to mieszanka kilku mąk, zawiera także drożdze oraz różne ziarna.
Z 0,5 kg mieszanki wychodzi chleb 750g.
Dokładny skład mogę podać jak przetłumaczę
Mieszanka już została wypróbowana, wyszedł dobry ciemny chleb.
Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
"W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."
"denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Dzięki poradom CarlBerga upiekłem dwa rodzaje chleba wg jego przepisów. Na początek był "codzienny chlebek pszenny". Było to w zasadzie testowanie piekarnika itp. Chlebki (3) wyszły dość ciekawe. Trochę słabo wyrosły (prawdopodobnie słabe drożdże). Były pieczone bez formy. Piekarnik okazał się wystarczający. Smak doskonały. Trochę zbyt twarda(gruba) skórka.
Drugim wypiekiem był "chlebek na piwie". Pieczony już w foremkach i na drożdżach instant. Wyrósł porządnie, smak doskonały. Wydaje mi się tylko, że zbyt długo go piekłem lub w zbyt wysokiej temp. lub na zbyt wysokim poziomie piekarnika. Przy następnej okazji muszę to skorygować
Przyznaję, że domowy wypiek chleba to wspaniała zabawa
Comment