Ziemniaki na mleku z kminkiem

[Marusia]

Wspominałam już ten przepis w Kąciku kucharskim, ale uważam, że należy mu się osobny temacik - kto jadł, ten wie

Składniki:
4 duże kartofle
4 cebule (wielkość wg gustu)
łyżka masła
2 szklanki mleka
kminek (wg gustu, ale bez przesady, starczy pół łyżeczki ew. cała
sól
wrzątek

Obrać skórkę z ziemniaków jak najcieniej, pokroić dowolnie (ziemniaki, nie skórkę).
Do tego dodać cebulę pokrojoną w ćwiartki i ile chcecie, ja praktycznie daję prawie tyle samo cebuli, co ziemniaków
Zalać to mlekiem, żeby do połowy zakryło towar (jak będzie mniej lub więcej, też nie szkodzi), uzupełnić wrzącą wodą, tak, żeby zakryła produkty, dodać kminku (też ile kto lubi) oraz łyżkę masła, postawić na gaz i gotować dość intensywnie, koniecznie pod przykrywką, aż zmiękną. Dodać soli do smaku i jeszcze chwilę gotować. Wyłączyć i podawać, mniam

[breslauer]

Robiłem wczoraj. Tylko chyba za dużo dałem płynów, bo w efekcie wyszło mi coś w rodzaju zupki cebulowo-ziemniaczanej. Fakt, o bardzo ciekawym smaku - delikatno mlecznym z kminkiem. Czy to ma wychodzić jako zupka, czy też może bardziej jako ziemniaki z sosem?

[biermann]

Odp: Ziemniaki na mleku z kminkiem

Marusia napisał(a)
ale uważam, że należy mu się osobny temacik - kto jadł, ten wie

Potwierdzam warto. Podczas mojej bytności u Marusi zostałem tym poczęstowany i mimo, iż nie przepadam za ziemniakami, to mi zasmakowało tak, że na jednym posiedzeniu zjadłem więcej ziemniaków niż normalnie w miesiąc. Czyli coś w tym jest

[anteks]

Odp: Odp: Ziemniaki na mleku z kminkiem

biermann napisał(a)
... i mimo, iż nie przepadam za ziemniakami, to mi zasmakowało

pyra i nie przepada za ziemniakami

[Marusia]

breslauer napisał(a)
Robiłem wczoraj. Tylko chyba za dużo dałem płynów, bo w efekcie wyszło mi coś w rodzaju zupki cebulowo-ziemniaczanej. Fakt, o bardzo ciekawym smaku - delikatno mlecznym z kminkiem. Czy to ma wychodzić jako zupka, czy też może bardziej jako ziemniaki z sosem?

Podejrzewam, że w oryginale ziemniaki są odsączane, ale ja to mleko z kminkiem traktuję wlasnie jako sos. Po prostu część wylewam, a resztą polewam ziemniaki