Nie chcę insynuować, iż Kol. Krasnodębski nie wie, ale skoro wywołano temat - kiełbasa (tur.) kal - mięso, bazar - wszystko. I raczej wszystkie mięso miż wszystko co się nawinie.
Właśnie miałem nadzieję, że ktoś wyjaśni, bo sam nie wiedziałem.
Cóż, nie byłby to pierwszy i ostatni przypadek odchodzenia języka od źródeł. Choć nie spodziewam się, że akurat biedaczkę kiełbasę taki los spotka.
Z drugiej strony, mięsożercy są skłonni rezerwować część nazw tylko dla potraw mięsnych, ale ja osobiście nie rozumiem, dlaczego z mięsa to kotlet, a nie z mięsa to od razu falafel, czy inna nazwa własna. Kotlet to kotlet, a z czego zrobiony, to jego sprawa. Oczywiście można dyskutować, gdzie kończy się kotlet, a zaczyna placek, ktoś chętny? :
EEE, wcale tak nie jest, falafel nie jest kotletem tylko falafelem (przynajmniej dla mnie) natomiast zawsze plackiem i to mięsnym jest serbska pljeskavica, i wszędzie gdzie to spotkałem w menu było napisane że jest to wołowo-wieprzowy placek MNIAAAAAAMM
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Nie chcę insynuować, iż Kol. Krasnodębski nie wie, ale skoro wywołano temat - kiełbasa (tur.) kal - mięso, bazar - wszystko. I raczej wszystkie mięso miż wszystko co się nawinie.
Pewne rzeczy poprostu się wie i już
Ale faktycznie nie znałem etymologii słowa kiełbasa.
Pomijając powyższe didaskalia, Cyborgu porównać można: wyjście na wyżej wymieniony z kromą chlebka z masłem i położenie na nim truskawek
o! tak jeszcze nie próbowałam! tylko to więcej roboty, aniżeli zerwanie z grządki i wepchnięcie od razu do buzi, ale cóż - obiecuję, że w następne lato wypróbuję
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
o! tak jeszcze nie próbowałam! tylko to więcej roboty, aniżeli zerwanie z grządki i wepchnięcie od razu do buzi, ale cóż - obiecuję, że w następne lato wypróbuję
chleb z marmEladą - tak, same truskawki ze słonecznego/deszczowego krzaka - tak, ale nigdy żadnych miksów! chyba normalnie jakaś niedoświadczona jestem!
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
no to może... spotkamy się kiedyś wyjątkowo w ciągu dnia w którymś z polskich miast i popróbujemy, w jaki sposób najlepiej smakują truskawki (no bo chyba one do tematu potraw godnych śmiechu mało pasują)? hę? szykujcie się na taki wątek za jakiś czas
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
no to może... spotkamy się kiedyś wyjątkowo w ciągu dnia w którymś z polskich miast i popróbujemy, w jaki sposób najlepiej smakują truskawki (no bo chyba one do tematu potraw godnych śmiechu mało pasują)? hę? szykujcie się na taki wątek za jakiś czas
To ja zapraszam. Na truskawki ze śmietaną i cukrem. A jak będzie mało to zrobię mój tort z truskawkami.
Comment