Camembert jak z Mc donalds'a

[arcy]

Wiem o tym, jadlem je już w wersji bez ciasta <mordka z zatkanym nosem>

[Marusia]

Phi, to chyba nie jedliście sera Ramadour. Kupiłam go teraz w Czechach i zapakowałam szczelnie w woreczek foliowy. Nic to nie dało - wszystko w plecaku, łącznie z plecakiem strasznie prześmierdło A dziś to już go na mur zjem, bo z lodówki też strasznie śmierdzi

[arcy]

Tylko żebyś do pracy nie zaspała

[yendras]

W Ołomuńcu jadłem kiedyś czosnkową polewkę z olomouckimi tvarużkami - ale czad

[naczelnik]

A dziś to już go na mur zjem, bo z lodówki też strasznie śmierdzi

Urwij się z roboty lepiej, bo zaczyna tutaj lekko zapodawać
Mogło by dziś wiać w drugą stronę

[arcy]

Przymierzam się do czegoś, co podpatrzyłem u Makłowicza - twarożki ołomuńskie (ołomunieckie?) w cieście piwnym. Relację zdam w nowym temacie.

Z powodu braku twarożków pomysł nie doszedł do skutku. Zastąpiła się wędzona mozarella, ale to jednak nie to.

[Twilight_Alehouse]

Phi, to chyba nie jedliście sera Ramadour. Kupiłam go teraz w Czechach i zapakowałam szczelnie w woreczek foliowy. Nic to nie dało - wszystko w plecaku, łącznie z plecakiem strasznie prześmierdło A dziś to już go na mur zjem, bo z lodówki też strasznie śmierdzi

Ołomunieckie nie ustępują. W piątek zostały zakupione w markecie w Hranice, a więc już niewiele do Cieszyna było. Wylądowąły jeszcze z paroma rzeczami w torbie termoizolacyjnej. Po dojeździe do Łodzi i otwarciu torby moja siostra uciekła zielona z kuchni Serki zostały wyciągnięta i zapakowane w pięć torebek fliowych, a torba termoizolacyjna umyta i powieszona na tarasie. Pomimo tego że w nocy napadał do niej deszcz, rano jeszcze śmierdziała Tak więc u mnie własnie serki ołomunieckie są na pierwszym miejscu jeśli chodzi o smród.
Co nie zmienia faktu, że są pyszne - zarówno smażone w cieście, jak i surowe do chleba, z cebulą i musztardą.
A tak w ogóle, da się kupić ołomunieckie gdzieś w Polsce?

[zbysia]

Da się.. Real daje radę i sprzedaje nie bawiąc się w szczelne opakowania
Ostatnio robiłem sobie taką przyjemność - w zwykłej panierce - ser smakujący jak ser i mający konsystencję gęstej śmietany - poezja...
Przepis, który znam od Czeszki z Ostrawy: do słoika włożyć serki i "stalarkowaną" cebulę, zalać piwem, szczelnie zakręcić i odstawić na parę dni (najlepiej na zewnątrz ). Po paru dniach wyjąć i na grill..


A w Real ostatnio częściej występują ołomunieckie w formie paluszków.

[Twilight_Alehouse]

Dzięki, muszę koniecznie zajrzeć do łódzkiego Realu. Ołomunieckie w panierce są fantastyczne. Tyle że ja ich konsystencji na pewno nie nazwałbym gęstą śmietaną. Raczej galaretą albo śluzem Dobrze przynajmniej, że serki smakują o niebo lepiej, niż wyglądają i pachną.
A ta marynata piwna też brzmi ciekawie... Muszę koniecznie spróbować.