Ekstremalne ostrości

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • albeertos
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 2313

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
    Z innych bolących rzeczy, zdjął mnie właśnie graniczący z pewnością niepokój, że nie posłałem Urzędowi Skarbowemu zmienionego numeru konta, a mam w tym roku dostać kilka tysięcy zwrotu. Próbuję teraz znaleźć kopię NIP-3, ale chyba marne szanse...
    Zadzwoń, nie pogryzą Jak wysłali na nieistniejące konto, to będzie zwrot.
    (_)>
    Nigdy się nie poddawaj!!!
    Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
    Lech jest tam gdzie jego wiara
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      Nie doceniałem sam siebie - znalazłem kopię NIP-3, numer konta jest aktualny.

      Teraz za to sobie przypomniałem, że nie dostałem potwierdzenia od babki w okienku, że przyjęła PIT.

      PS Chyba sporo wczoraj wyszło przodem, bo dziś z tyłu dość spokojnie.

      Comment

      • becik
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🍼🍼
        • 2002.07
        • 14999

        SPOCO LOCO, Warszawa-Bemowo, róg ulic Wrocławskiej i Szadkowskiego

        Myślalem, żeby ten lokal opisać w Piwo Gdzie, ale alkoholu tam nie sprzedają. jednak muszę go wymienić gdyż serwują tam doskonałe jedzenie, a co najwazniejsze, bardzo smaczne. To jeszcze nic, tam są pasjonaci naprawdę ostrej kuchni. Skoro na swoich ulotkach wspominają skalę Scoville'a to już wiadomo jaki poziom ostrej kuchni tam jest.
        Pierwszy raz w zyciu mi się zdarzylo, że nie zjadłem czegoś bo było za ostre.

        Do większości potraw sam sobie wybierasz sos. O ile skrzydelka kurczaka z sosem habanero przełknąłem bez mrugnięcia okiem to skusiłem sie z braku ostrych doznań na ziemniaki po meksykańsku z sosem painmaker (uwaga, wszystkie sosy są na miejscu robione przez pracowników). We dwoje zjedliśmy tylko połowę tej porcji. W lokalu po prostu stwierdzilem, że to było za ostre, ale po czasie trochę siebie usprawiedliwiałem, że była to już druga porcja ziemniaków, dodatkowo po wcześniej zjedzonych skrzydelkach, po za tym były gorące....

        Nie ukrywam, ze planuję zrobić jeszcze drugie podejście do potrawy z painmakerem. Ale muszę ochłonąć po wczorajszym.

        Gratulacje dla lokalu (własciciwie baru fast food) za ekstremalne ostrości. Do tej pory lokalem gdzie jadlem najostrzej była pakistańska knajpa w Pradze, i to całkiem niedawno. Po miesiącu prym wiedzie Spoco Loco.

        Polecam gorąco i szczerze każdemu ekstremiście

        Aha, po painmakerze jest tylko jeden ostrzejszy sos w lokalu - Magnum 44.
        Last edited by becik; 2010-10-01, 13:53.
        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

        Comment

        • żąleną
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.01
          • 13239

          O, fajna sprawa, a dla bezmięsnych też coś mają? W tych ziemniakach były jakieś skwarki czy inszy bekon?

          Comment

          • becik
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🍼🍼
            • 2002.07
            • 14999

            Bezmięsne potrawy też mają tak, że spoko loco
            Chociażby te ziemniaczki po meksykańsku które jadłem
            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            • silvian
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2008.08
              • 727

              "Painmaker" - genialna nazwa W sam raz na forum dla nieletnich, coś dla Irona A teraz na poważnie, zapowiedzi całkiem ciekawe i nad wyraz kłujące ostrością z tym że jeszcze moje delikatne podniebienie nie skosztowało surowego habanero. Od tego uzależniam i określam przyszłe ostre doznania. Chętnie bym nawiedził lokal i określił jego przydatnośc do spożycia ale dopóki tego habanero nie spożyję to nie będę miał odnośnika. Tutaj cała nadzieja w Żą, obiecywał iż w stolicy można nabyc surową habanero, i że może ją przesłac pocztą, czekam niecierpliwie na ewentualną pomoc (prawie jak powodzianie).
              "Niech zatrwożą się niewierni, przyjaciele, na sztorc kosa..."

              Comment

              • mark33
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2005.04
                • 3283

                Zjeść to połowa, może nawet 30% extremum (smakuje szczególnie po paru piwach), cała sztuka się tego z organizmu pozbyć .
                Co prawda przednich doświadczeń jeszcze nie miałem, jak Żą opisywał. Tak jedzenie dla mnie jest niczym w stosunku do wydalenia
                Swoją drogą jak mnie do stolicy zaniesie to nie omieszkam owego Spoco Loko odwiedzić (jak tam ceny wyglądają ? na za owe szalone ziemniaczki.

                Comment

                • silvian
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2008.08
                  • 727

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Zjeść to połowa, może nawet 30% extremum (smakuje szczególnie po paru piwach), cała sztuka się tego z organizmu pozbyć .
                  Ktoś już kiedyś gdzieś pisał, że trzyma na zapas rolkę papieru toaletowego w lodówce
                  "Niech zatrwożą się niewierni, przyjaciele, na sztorc kosa..."

                  Comment

                  • anteks
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2003.08
                    • 10768

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika silvian Wyświetlenie odpowiedzi
                    Ktoś już kiedyś gdzieś pisał, że trzyma na zapas rolkę papieru toaletowego w lodówce
                    Kolega twierdził że mu po takim jedzeniu odbyt charczał i z obawą rano szedł do WC co by sedesu nie spaliło
                    Last edited by anteks; 2010-10-01, 21:11.
                    Mniej książków więcej piwa

                    Comment

                    • becik
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🍼🍼
                      • 2002.07
                      • 14999

                      menu z lokalu
                      Attached Files
                      Last edited by becik; 2010-10-01, 22:15.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika silvian Wyświetlenie odpowiedzi
                        zapowiedzi całkiem ciekawe i nad wyraz kłujące ostrością z tym że jeszcze moje delikatne podniebienie nie skosztowało surowego habanero. Od tego uzależniam i określam przyszłe ostre doznania.
                        Niepotrzebnie się tak ustawiasz za podwójną gardą. Przecież na zlocie wcinałeś te swoje papryczki i mówiłeś, że jesteś zawiedziony ich ostrością, a mnie one całkiem przyjemnie popaliły. Twoje jalapeno było co najmniej o szczebel ostrzejsze od tego, które ostatnio kupiłem sobie w sklepie.

                        PS O habanero pamiętam, ale ostatnio wyszło i nie wiem, kiedy wróci.

                        Comment

                        • abernacka
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2003.12
                          • 10861

                          Ekstremalnymi ostrościami chyba ich nie można nazwać aczkolwiek niektóre z nich mają w sobie gorąca duszę
                          Oto moje ostatnie zakupy z Egiptu:
                          Od lewej produkt z Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Libanu, Egiptu i Syrii.
                          Attached Files
                          Piwna turystyka według abernackiego

                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            Powtórna wizyta w Spoco Loco skończyła się wygraną sosu Painmaker. Nie dałem rady zjeść i więcej już nie będę próbował. Było to godzinę temu, a do tej pory nogi mam jak z waty.
                            Szkoda, że nie mają czegoś pośredniego pomiędzy habanero, a Painmakerem. Pierwsze dla mnie za słabe, drugie już za ostre
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • Ramrege
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2010.08
                              • 25

                              To ciekawe z czego robią magnum44

                              Comment

                              • abernacka
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛🥛
                                • 2003.12
                                • 10861

                                Od kiedy surowe papryczki habanero nie robią na mnie już większego wrażenia zacząłem poszukiwać czegoś naprawdę pikantnego. Dzięki uprzejmości kolegi Piotrrata mogłem skosztować dwóch nowych ostrych sosów.
                                Pierwszy, którym miałem okazję skosztować był 357 Mad Dog Hot Sauce . Bardzo smaczny, treściwy, ale do piekielnego ognia daleko mu było. Uwaga, po tym sosie dostałem czkawki
                                Drugi, no to w moim mniemaniu to inna liga. Widow Hot Sauce to naprawdę palący sosik. Niestety po za ostrością nie wyczułem w nim żadnych aromatów.
                                Piwna turystyka według abernackiego

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X