Popełniłeś jeden błąd. Ser biały ma być suchy, taki sprzed kilku dni.
Teraz, w okresie letnim, jest wysoka temperatura, więc wystarczy tani, chudy ser biały/ twaróg wystawić na kilkanaście godzin pod słońce aż się wszystko przeszkli.
Albo jak ci sera białego trochę zostanie to odczekaj jeszcze parę dni i działaj.
Bo historycznie ten ser powstawał jak coś zostało i nic nie mogło się zmarnować.
Jeśli nie dokonasz tej operacji to to co ci wyjdzie będzie raczej serem topionym a nie serem domowym tzw hałskyjzom ( ten ser musi się dać kroić !) - serem popularnym na Sląsku, zaś w czasach PRLu chyba w całej Polsce, ogólnodostępnym i jak pamiętam tańszym od twarogu - nawet chudego !
Aby pozyskać ser można też półprodukt " podpiec " w piekarniku bo są dwie wersje - prażona i wyprażona.
Nie wiem tylko dlaczego Makłowicz użył tak skomplikowanej nazwy, skoro znana jest jedna prosta - " ser domowy ",
znana przynajmniej od XIX wieku a wywodząca się z opolskiego !
Dla mnie pajda z tym serem to prawdziwa przekąska do piwa.
E to historia jest pierwszych prób w dodatku. Teraz trzymam tydzień dla nabrania aromatu, obecnie gliwieje bodaj 5 porcja
Powiem tylko tyle - zapach bardzo nieprzyjemny. W dawnych latach jak Mama zapowiadała że to będzie robić, uciekałem z domu.
Miałeś rację , czad jest niesamowity. Pierwszy raz robiłem całkowicie naturalnie, ser stał od soboty został przesmażony bo miałem dość, po smażeniu spacer - przymusowy.
Wolę jednak proces z sodą gdzie mogę sam decydować o wielkości aromatu, jak to mówią co za dużo to niezdrowo.
Mam nadzieję, że smak choć po części wynagrodzi te odory przy smażeniu.
P.S. Całe szczęście, że nikt mnie nie odwiedził bo umarł bym ze wstydu
A dajecie te jajka na końcu, jak radził Makłowcz? Robiłam ze dwa razy taki ser, ale bez jajek - było dobre, ale nie porywające - teraz ciekawam nowego sposobu.
Ser stoi parę dni, gliwieje aż miło, muchy nad nim latają (nad gazą!) - baaardzo apetyczne...
Dziś znów waliło smażonym zgliwiałym, psu się podobało żonie jakby mniej ale dała rady - albo nie mogła mówić od zapaszków . Potrzymałem chudy ser około tygodnia w ciepłym już dawał znać o sobie więc dziś usmażyłem z solą i kminkiem. Wyszedł fajny jeszcze klika dni na dojrzewanie i będzie gites rarytas do piwa.
Comment