Witam. Nie wiem, czy to jest miejsce, gdzie będę się jakoś mocno udzielał. Nie mam żadnego doświadczenia, ani zdolności browarniczych.
Po prostu lubię piwo.
Wiele lat wybierałem pomiędzy Tyskim, Lechem, Desperadosem, Okocimiem...
...a nawet żubrem...
Potem okazało się, że można wypić
Perłę
Łomżę
Żywe
Corneliusa... i inne piwa, o których nigdy nie słyszałem nawet.
A kiedy kolega pokazał mi miejsce gdzie można napić się czeskich piw, potem następne miejsce...
I poznałem Litowela - szczególnie dobrze ciemnego, Merlina, Nowopackie, Skalaka, Primatora, Cerną Horę, Cernego Kozela... Do tej pory nie wiedziałem, że ciemne piwa są dobre.
Na jakiś czas zaprzyjaźniłem się mocno z Bohemia Regentem - ciemnym piwem z... Biedronki Kupowałem je na kartony i kupowałbym nadal, gdyby sprzedawali...
to zmienia sposób patrzenia na życie
Nadal pijam jakieś tam Perły, Łomże, piwa z Lidla itp. A nawet Książęce lagery i takie tam. Ale już wiem, że można czasem inaczej. Na bogato.
Kilka dni temu zamówiłem sobie trzy butelczyny z Pinty i były boskie (niestety wybierałem z tego co było, a nie z tego co chciałem). Poszedłem też do pubu na Rwing Jacka. To prawdziwie mistyczne przeżycie... Zakochałem się w tym smaku.
Zarejestrowałem się głównie po to, żeby śledzić ruch w polskich małych browarach.
Kto wie, może kiedyś sam coś uwarzę?
Po prostu lubię piwo.
Wiele lat wybierałem pomiędzy Tyskim, Lechem, Desperadosem, Okocimiem...
...a nawet żubrem...
Potem okazało się, że można wypić
Perłę
Łomżę
Żywe
Corneliusa... i inne piwa, o których nigdy nie słyszałem nawet.
A kiedy kolega pokazał mi miejsce gdzie można napić się czeskich piw, potem następne miejsce...
I poznałem Litowela - szczególnie dobrze ciemnego, Merlina, Nowopackie, Skalaka, Primatora, Cerną Horę, Cernego Kozela... Do tej pory nie wiedziałem, że ciemne piwa są dobre.
Na jakiś czas zaprzyjaźniłem się mocno z Bohemia Regentem - ciemnym piwem z... Biedronki Kupowałem je na kartony i kupowałbym nadal, gdyby sprzedawali...
to zmienia sposób patrzenia na życie
Nadal pijam jakieś tam Perły, Łomże, piwa z Lidla itp. A nawet Książęce lagery i takie tam. Ale już wiem, że można czasem inaczej. Na bogato.
Kilka dni temu zamówiłem sobie trzy butelczyny z Pinty i były boskie (niestety wybierałem z tego co było, a nie z tego co chciałem). Poszedłem też do pubu na Rwing Jacka. To prawdziwie mistyczne przeżycie... Zakochałem się w tym smaku.
Zarejestrowałem się głównie po to, żeby śledzić ruch w polskich małych browarach.
Kto wie, może kiedyś sam coś uwarzę?