Pytacie skąd się wziąłem. Jestem prawie trzydziestoletnim gdańszczaninem. Browar płynie mi w krwi od dziecka, gdyż mieszkam w bliskim sąsiedztwie już nieistniejącego browaru we Wrzeszczu i podobnie jak Gunter Grass bawiłem się nad stawem browarniczym Jako iż mieszkam w naszym pięknym kraju i kocham go bardzo i nienawidzę jednocześnie uznałem za słuszną pracę na własny rachunek. Do otwarcia browaru w centrum Wrzeszcza niewiele nam zabrakło, cóż! (piszę "nam" gdyż nie jedyny walczyłem i poległem) Jednakże przeświadczenie o plecach, odskoczniach, znajomościach i innych dodatkach kurtuazyjnych pozostało i będę walczył aby marzenie spełnić Witam was wszystkich serdecznie.