Nie ma się co chwalić.
Jak tak dalej pójdzie, to będziemy wszyscy chodzić na krótkim paseczku naszych ko-leżanek.
A to wbrew kociej naturze jest. Więc robię czmych, czmych
StKocur
Piwo pite z umiarem
nie szkodzi w żadnych ilościach.
Już wracam moi mili. Widzę że "kocurek" pokazuje pazurki. Był taki jeden - mieszka ze mną od 6 lat, cały czarny - pokazywał pazurki i ............. odwiedził wetetynarza i ............... już nie pokazuje pazurków -- chociaż je ma
Originally posted by baks12 Może kiedyś uda mi się z Wami spotkać - może u mnie w barze na grillu?
A czemu jeszcze nie mamy namiarów na ten bar w dziale Piwo - Gdzie ? Jeśli w tzw. części artystycznej będzie pokaz pracy kościarki to pewnie frekwencja w barze wzrośnie o 300 %
Jak mniemam ów kotek odwiedził lekarza weterynarii. Weterynarz jest rusycyzmem o podłożu historycznym. Istnał taki stopień w Rosji oraz Królestwie Polskim, a miało to miejsce w XIX wieku.
baks12 napisal/a Już wracam moi mili. Widzę że "kocurek" pokazuje pazurki. Był taki jeden - mieszka ze mną od 6 lat, cały czarny - pokazywał pazurki i ............. odwiedził wetetynarza i ............... już nie pokazuje pazurków -- chociaż je ma
Pięknie, pięknie, koleżanko.
Znamy się raptem od wczoraj, a kolezanka mi tu takie rzeczy
proponuje.
St.Kocur
Piwo pite z umiarem
nie szkodzi w żadnych ilościach.
Comment