Właściwie to czytam, piszę, korzystam z informacji nawet się spotykam
ale tak naprawdę jeszcze się nie przedstawiłem.
Jestem (co widać) z pokolenia które piwo "wystawało", piło je pod zielonymi budkami (jedna taka została w Warszawie) i pmięta grube kufle "myte" przez krótkie zanurzenie w najczęściej zimnej wodzie.
Ten staż zatem mam dosyć długi.
Zbieractwem etykiet zaraziłem się jednak dopier w 94-tym, gdy lato w Chmielnie (koło Kartuz) spędzało się pod dachem ze szklanicą w ręku
i z dobrze schłodzonego Heveliusa (jeszcze gdańskiego - ach co to był za smak)etykietka zeszła sama.
Mam ją zresztą do dziś. Oczywiście początkowo tylko osobiście wypite, ale ponieważ nie bardzo miałbym szansę trwając zatwardziale przy tym postanowieniu dodać do zbioru coś przedwojennego to oczywiście je (postanowienie) zweryfikowałem.
Dla tych którzy mnie już widzieli (zwłaszcza na początkach giełd bo potem z ostrością wzroku bywa różnie) dla przypomnienia dołączam
zdjęcie z prezentem na swój jubileusz.
Zdrowie Forumowiczów.
ale tak naprawdę jeszcze się nie przedstawiłem.
Jestem (co widać) z pokolenia które piwo "wystawało", piło je pod zielonymi budkami (jedna taka została w Warszawie) i pmięta grube kufle "myte" przez krótkie zanurzenie w najczęściej zimnej wodzie.
Ten staż zatem mam dosyć długi.
Zbieractwem etykiet zaraziłem się jednak dopier w 94-tym, gdy lato w Chmielnie (koło Kartuz) spędzało się pod dachem ze szklanicą w ręku
i z dobrze schłodzonego Heveliusa (jeszcze gdańskiego - ach co to był za smak)etykietka zeszła sama.
Mam ją zresztą do dziś. Oczywiście początkowo tylko osobiście wypite, ale ponieważ nie bardzo miałbym szansę trwając zatwardziale przy tym postanowieniu dodać do zbioru coś przedwojennego to oczywiście je (postanowienie) zweryfikowałem.
Dla tych którzy mnie już widzieli (zwłaszcza na początkach giełd bo potem z ostrością wzroku bywa różnie) dla przypomnienia dołączam
zdjęcie z prezentem na swój jubileusz.
Zdrowie Forumowiczów.
Comment