Dzień dobry szanownemu kolektywowi piwnemu. jako, że okazja jest, spróbuje pokrótce opisać siebie, żeby zgromadzeni tutaj dowiedzieli się troszkie o moich zainteresowaniach. Zatem. Lat mam 48, urodzonym byłem w Warszawskim aglomeracie, co odcisnęło na moim bytowaniu piętno straszliwe, a mianowicie w wieku lat osiemnastu wcielono mą osobę do służby ku chwale ojczyzny. trwała ona lat 8 (słownie: osiem). Nie była jednak ta słuzba okresem zmarnowanym. Gdy pełniłem straż (konkretnie macieży) podszedł do mnie pułkownik z czymś świecącym w swej dłoni szacownej i rzekł:"Synu, o tym z periodyków nie nauczysz sie nic!". To było piwo. Kazał mi Cham pić(potem nawet go polubiłem). Wywnoiskować nie jest tak trudno, iż miłe złego początki. Wojsko utemperowało mieszczucha, a potem? Potem czarna dziura, dokładnie taka jak szyjka butelki.... To tyle o piwie i o mnie, a co u Was Przyjaciele? Co do tych sześciusetiluś postów to bujda, ja tu nowy jestm, naprawdę

Comment