I wznoszę toast za Wasze Nieustające Zdrowie!
To już moja druga próba przedstawienia się; pierwsza była mocno nieudana, gdyż cały powitalny elaborat poleciał w eter .
Bardzo lubię degustować piwo i pić piwo; czynię to możliwie w każdych okolicznościach, a już najchętniej przy całonocnej sesji brydżowej, albo zasiadając wieczorkiem do kompa instaluję sobie piwko na łączu o dużej przepustowości, albo też letnim wieczorem lokuję się w ogródku nad Wisłą [mam nadzieję, że prezydent W-wy nie skasuje ich wszystkich latoś].
Do punktu zaopatrzenia mam bezczelnie blisko - może, gdybym musiał dymać kilometr po wertepach, to nie chciałoby mi się tak często, ale nie muszę, więc chadzam nierzadko i nie dźwigam ciężarów.
Poza tym chciałem zauważyć, że jestem kompletnym lamerem, skoro przez tyle czasu nie znalazłem niniejszej witryny. Wstyd i hańba. Ale nigdy nie jest za późno na poprawę...
Pozdrawiam i piję Wasze zdrowie!
To już moja druga próba przedstawienia się; pierwsza była mocno nieudana, gdyż cały powitalny elaborat poleciał w eter .
Bardzo lubię degustować piwo i pić piwo; czynię to możliwie w każdych okolicznościach, a już najchętniej przy całonocnej sesji brydżowej, albo zasiadając wieczorkiem do kompa instaluję sobie piwko na łączu o dużej przepustowości, albo też letnim wieczorem lokuję się w ogródku nad Wisłą [mam nadzieję, że prezydent W-wy nie skasuje ich wszystkich latoś].
Do punktu zaopatrzenia mam bezczelnie blisko - może, gdybym musiał dymać kilometr po wertepach, to nie chciałoby mi się tak często, ale nie muszę, więc chadzam nierzadko i nie dźwigam ciężarów.
Poza tym chciałem zauważyć, że jestem kompletnym lamerem, skoro przez tyle czasu nie znalazłem niniejszej witryny. Wstyd i hańba. Ale nigdy nie jest za późno na poprawę...
Pozdrawiam i piję Wasze zdrowie!
Comment