W naszym ETC są piwa chyba z browaru PIAST i gdzieś na etykiecie doszukałem się zapisu, że piwa te nawiązują własnie do tradycji "wrocławskiego fulla". Dlatego kupiłem tą ambrozję, ale więcej tego nie zrobię. Nazw nie pamiętam to było chyba 2 lata temu. Jedno z nich nazywało się MOCNE , a inne chyba FULL - głowy nie dam. We Wrocławiu jak mam okazję (że nie prowadzę) zaglądam do Spiża w piwnicy ratuszowej. Tamtejsze piwo smakuje mi bardzo poprzez walory smakowe, a także nastrój wnętrza, atmosferę, sposób serwowania z poczekajkami włącznie. Nie jest tanio, ale warto. Podobny lokal z mini browarem jest na naszym poznańskim Starym Rynku, nazywa się BROWARIA. Ceny jak w Spiżu, atmosfera podobna. Niestety nic nie mogę powiedzieć o ważonym tam piwie bo osobiście nie kosztowałem. Muszę to nadrobić - może tego lata.
Witam wszystkich
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Michał52W naszym ETC są piwa chyba z browaru PIAST i gdzieś na etykiecie doszukałem się zapisu, że piwa te nawiązują własnie do tradycji "wrocławskiego fulla". Dlatego kupiłem tą ambrozję, ale więcej tego nie zrobię. Nazw nie pamiętam to było chyba 2 lata temu. Jedno z nich nazywało się MOCNE , a inne chyba FULL - głowy nie dam. We Wrocławiu jak mam okazję (że nie prowadzę) zaglądam do Spiża w piwnicy ratuszowej. Tamtejsze piwo smakuje mi bardzo poprzez walory smakowe, a także nastrój wnętrza, atmosferę, sposób serwowania z poczekajkami włącznie. Nie jest tanio, ale warto. Podobny lokal z mini browarem jest na naszym poznańskim Starym Rynku, nazywa się BROWARIA. Ceny jak w Spiżu, atmosfera podobna. Niestety nic nie mogę powiedzieć o ważonym tam piwie bo osobiście nie kosztowałem. Muszę to nadrobić - może tego lata.
W Brovarii polecam szczególnie piwo pszeniczne, które moim zdaniem jest najlepszym piwem w tym browarze. Chociaż warki są nierówne i bywa różnie.
Zastanawia mnie jedno, napisałeś że nie masz zaufania do gminnych browarów. Z czego to wynika ? Czego się obawiasz i komu nie ufasz ? Jak będziesz miał okazję, to wstąp kiedyś do któregoś z małych browarów i spróbuj wejść do środka. Przeważnie to się udaje. Jest kilka wyjątków co prawda, ale w wielu miejscach nie robią problemu jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć o samym browarze, jego historii a może pogadać o planach na przyszłość. Sam byłem już w kilku małych browarach i zawsze spotykałem się z miłym przyjęciem, zawsze ktoś znalazł chwilę czasu żeby mnie oprowadzić i opowiedzieć kilka słów. Przeważnie jest to okazja, żeby napić się naprawdę świeżego, niefiltrowanego jeszcze piwa prosto z tanków. I Ty mówisz o nieufności do małych browarów ?
A jak możesz ufać koncernom, które nawet nie raczą poinformować konsumenta gdzie zostało uwarzone piwo które zamierza wypić. Ciekawe ilu smakoszy Żubra wie że pochodzi on z puszczy na Szwajcarskiej w Poznaniu. Albo te bzdury o tradycyjnych metodach warzenia. Od kiedy to HGB jest piwowarską tradycją ?
Smak piwa to kwestia indywidualna. Uważam, że każdy ma prawo pić to co lubi ale będę nalegał i z uporem maniaka będę c Cię przekonywał, że naprawdę warto spróbować paru piw po które się trzeba trochę bardziej schylić na półce albo wręcz zanurkować wgłąb półki.
Twoje
Comment
-
-
Piwo Grodziskie
Zaprawdę powiadam Ci, że to było świetne piwo - niezrównane w smaku, chociaż raczej dla koneserów. Tego piwa nie można bylo pić w bramie lub na ławce w parku. Był, jest cały rytułał picia tego piwa. Cały dowcip polegał na tym, aby: zakupione piwo postawić w domu w lodówce, piwnicy lub innym chłodnym miejscu. Poczekać, aż się schłodzi i "uspokoi".
Po uzyskaniu odpowiedniej temperatury należało bez wstrząsania dostarczyć butelkę/i do miejsca konsumpcji. Po delikatnym zdjęciu kapsla należało wlewać piwo do specjalnej smukłej szklanki (oryginalnej w skali światowej - tak uważam), po jej ściance - bardzo powoli. Chodzilo o to, aby jak najmniej drożdży które znajdowały się w butelce wpłynęło do pucharu. Była to swego rodzaju sztuka. Konstrukcja szklanki - jej kształt powodował, że drożdże, które przedostały się do jej wnętrza osadzały się w jej najwęższym miejscu. Były całe szkoły nalewania i picia piwa grodziskiego. Piwo to było bardzo znane i cenione głównie w wielkopolsce i tylko tutaj byli ludzie którzy potrafili się z nim obchodzić. Zdażało się widzieć ignorantów - z reguły byli to ludzie przyjezdni do krainy podziemnej pomarańczy, którzy kupiwszy piwo w pierwszym lepszym sklepie, chcąc szybko zaspokoić pragnienie nerwowo otwierali butelkę "grodzisza" i spotykała ich niemiła niespodzianka. Po energicznym zdjęciu kapsla następowała eksplozja trunku, która moczyła odzienie delikwenta i pozbawiała go przyjemności kosztowania tego wspaniałego piwka. Przy takim nieumiejętnym operowaniu browarkiem pozostawała w butelce 1/3 lub 1/4 bursztynowego napoju urozmajcona pozostalościami drożdży. W ekstremalnych warunkach piwko to zachowywało się jak ciepły szampan - z którym wbrew pozorom ma wiele wspólnego. Moim marzeniem jest, aby w Grodzisku Wielkopolskim znów podjęto produkcję tego piwa. Jako mieszkaniec Grodziska propaguj i agituj za reaktywacją tej krynicy. A może kiedyś będziesz szefem/właścicielem tego browaru.
Comment
-
-
Wezmę do serca Twoje uwagi, a ponieważ bardzo lubie podróżować - także po kraju, podczas najbliższych wakacji wykorzystam Twoje rady. Osobiście brakuje mi smaku "wrocławskiego fulla" i "grodzisza". Nie przepadam za wielkimi koncernami. Co do ŻUBRA to chyba ważą go w Białymstoku (DOJLIDY), a firmuja w Poznaniu. Nie smakuje mi jednak to, piwo.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Michał52Co do ŻUBRA to chyba ważą go w Białymstoku (DOJLIDY), a firmuja w Poznaniu. Nie smakuje mi jednak to, piwo.
Żubra z tego co pamiętam warzą i tu i tu więc w Wielkopolsce jest raczej ten z Poznania. A reklama w TV jest jedna
Drugi błąd to taki, że piwa się nie waży (bo i po co) tylko warzy.
A co do Grodzisza
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Michał52Zaprawdę powiadam Ci, że to było świetne piwo - niezrównane w smaku, chociaż raczej dla koneserów. Tego piwa nie można bylo pić w bramie lub na ławce w parku. Był, jest cały rytułał picia tego piwa. Cały dowcip polegał na tym, aby: zakupione piwo postawić w domu w lodówce, piwnicy lub innym chłodnym miejscu. Poczekać, aż się schłodzi i "uspokoi".
Po uzyskaniu odpowiedniej temperatury należało bez wstrząsania dostarczyć butelkę/i do miejsca konsumpcji. Po delikatnym zdjęciu kapsla należało wlewać piwo do specjalnej smukłej szklanki (oryginalnej w skali światowej - tak uważam), po jej ściance - bardzo powoli. Chodzilo o to, aby jak najmniej drożdży które znajdowały się w butelce wpłynęło do pucharu. Była to swego rodzaju sztuka.
Comment
-
-
FCJN Pazifikationskommando:
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika konykwintesencja waizena
jak już się mądrkujesz- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Nie wiem o czym mówisz, twierdząc: " wielu z nas bynajmniej nie stara się pozostawić drożdży w butelce". Taka gadka dyskwalifikuje Cię jako konsumenta "zmartwywstałego" GRODZISZA. Wiem, że nie masz pojęcia o tym piwie - prawdopodobnie z racji wieku. Jak już wyżej pisałem to piwo było piwem dla koneserów, a nie dla mądrali. Mądrale zazwyczaj kończyli zabawę z GRODZISZEM mokrymi spodniami i koszulą. Drożdże te raczej powodowały wymioty w najlepszym razie, za przeproszeniem głośne bekanie.
Dlatego cała "miełeczność" polegała na tym ABY POZOSTAWIĆ JE W BUTELCE.
-------------------------
Kolekcjonuję od kilku lat naczynia do spożywania piwa i nie mogę zgodzić się z twoją wypowiedzią o szklankach do grodziskiego:
"Szklanek tez jest w obrocie całkiem sporo, ale o tym niech się wypowiedzą specjaliści od szkła piwnego. W każdym razie kształt ich jest tu powszechnie znany"
Od ponad 2 lat nie widaiałem na giełdach staroci w Swarzędzkim ETC , w rzeźni na Garbarach, czy na poznańskim Starym Rynku - prawdziwej szklanki od tego piwa.
Przestań więc nawijać makaron na uszy. Nie bądź mentorem z WŁASNEGO NADNIA, a jak już to z woli ludu. Podziwiam Twoją erudycję i małostkowość w wychwytywaniu błędów - szczególnie ortograficznych - jak nic za kilka lat dostaniesz medal edukacji narodowej od za przproszeniem Giertycha.
Pochylony nad Carlsbergiem
Pozdrawiam teraz i zawsze
Comment
-
-
Niepotrzebnie się unosisz ale ze spokojem spróbuję rozwiać Twoje wątpliwości.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Michał52Nie wiem o czym mówisz, twierdząc: " wielu z nas bynajmniej nie stara się pozostawić drożdży w butelce". Taka gadka dyskwalifikuje Cię jako konsumenta "zmartwywstałego" GRODZISZA. Wiem, że nie masz pojęcia o tym piwie - prawdopodobnie z racji wieku. Jak już wyżej pisałem to piwo było piwem dla koneserów, a nie dla mądrali. Mądrale zazwyczaj kończyli zabawę z GRODZISZEM mokrymi spodniami i koszulą. Drożdże te raczej powodowały wymioty w najlepszym razie, za przeproszeniem głośne bekanie.
Dlatego cała "miełeczność" polegała na tym ABY POZOSTAWIĆ JE W BUTELCE.
Jeśli boisz się spróbować to również musisz mi uwierzyć na słowo, że konsumpcja drożdży nie powoduje obligatoryjnie wymiotów i znam conajmniej kilka osób, które podobnie jak ja wypija piwa pszeniczne wraz z drożdżami.
Być może wynika to z faktu, iż jako piwowar domowy przywykłem do obecności drożdży w butelce i traktuję je jak przyjaciół a nie jak oznakę zanieczyszczenia piwa. Zresztą jeśli się nie mylę to Bawarczycy równiez mają zwyczaj konsumowania pszeniczniaków z drożdżami co nawet zdaje się sugerują na niektórych etykietach.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Michał52Kolekcjonuję od kilku lat naczynia do spożywania piwa i nie mogę zgodzić się z twoją wypowiedzią o szklankach do grodziskiego:
"Szklanek tez jest w obrocie całkiem sporo, ale o tym niech się wypowiedzą specjaliści od szkła piwnego. W każdym razie kształt ich jest tu powszechnie znany"
Od ponad 2 lat nie widaiałem na giełdach staroci w Swarzędzkim ETC , w rzeźni na Garbarach, czy na poznańskim Starym Rynku - prawdziwej szklanki od tego piwa.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Michał52Podziwiam Twoją erudycję i małostkowość w wychwytywaniu błędów - szczególnie ortograficznych - jak nic za kilka lat dostaniesz medal edukacji narodowej od za przproszeniem Giertycha.
Comment
-
-
Ty chyba należysz do mojej ulubionej partii tłuczonych ziemniaków. Wierz mi przyjacielu, że jesteś, tak to oceniam snobem. Jeżeli ktoś kto uchodzi za znamienitego znawcę piwa, chwali się w swoim profilu, że wypił ponad 600 piw... gospodin pomiłuj. Nie potrafisz sobie wyobrazić sterty beczek, butelek, puszek i kufli po piwie które ja wypiłem. Oczywiście pijałem zawsze trunki szlachetne z dobrych browarów polskich. Piłem także różne piwa zagraniczne z których najświętszym - tak uważam jest: PILSNER - prawdziwy. Czy powiesz mi że ten browar jest też WARZONY tak jak ŻUBR w Poznaniu. Morda Solare - daj sobie sianka. Nie osłabiaj swojego autorytetu. Autorytetem się bywa, ale nie decydują o tym : błyskotliwe wypowiedzi, łapanie za słówka, drobiazgowe wyszukiwanie błędów, także ortograficznych u dyskutantów. Chłopie, gumofilco karate - nie każdy skończył polonistykę lub inną uczelnię tzw. humanistyczną. Wśród smakoszy piwa (PRAWDZIWYCH)
jest wielka rzesza takich, którzy mają problemy z wysławianiem się ALE W TWOIM JĘZYKU - zrozum to wreszcie. Piwo: to zwyczajne, popularne, cienkie lub mocne, dobre lub złe to nie jest ambrozją dla bogów. Oczywiście bogowie także piją piwo. Piwo to jest i był napój plebsu. Ty prowadzisz wyszukane dyskusje nt. wyższości cienkich browarów gminnych i powiatowych nad browarami skupionymi w koncernach. Jesteś jak za przeproszeniem ENDRIU LEPER.Chłopino juz tow. Kopernik powiedeział : "dobry pieniądz wypiera zły pieniądz" na nasze to jest : LEPSZE JEST WROGIEM DOBREGO. Rozumiem Twoje zachłystywanie się piwem warzonym w domu przez Ciebie lub przez innych amatorów z Wrocławia, ale najlepsze piwo domowe - hospodin pomyłuj nie ma szansy z piwem wyprodukowanym w wysokich reżimach technologicznych.
Morda Solare - widać, że nie masz pojęcia o tym, czym kiedyś był WROCŁAWSKI FULL.
Chłopino, przecież w żadnych z domowych kazamatów , bazując na : szkiełku i oku mędrca nie da się wyprodukować piwa na za przeproszeniem: średnim, europejskim poziomie. Człowieku Ty chyba jeszcze jestes w piwnym w przedszkolu. Elokwencja,uczelnia, inteligencja - nie mogą zastąpić rzeczy najzwyklejszej: PO PROSTU ZWYKŁEGO DOBREGO SMAKU.
Tyle słów pańskich na dzień dzisiejszy.
Comment
-
-
Widzę że dyskusja z tobą to strata czasu ale gwoli wyjaśnienia: liczba piw w profilu to przenośnia mówiąca o ilości zamieszczonych postów na tym forum i jest tam podawana automatycznie.
Widzę, że poza samą konsumpcją Twoja wiedza o piwowarstwie jest żadna więc nie wypowiadaj się o czymś o czym pojęcia zielonego nie masz. Zresztą przy tak ograniczonym repertuarze to nawet o samych piwach z Tobą pogadać sie raczej nie da. Tak więc pozdrawiam, po raz ostatni i jak dla mnie to tych swoich "słów pańskich" pod moim adresem możesz juz sobie darować.
Comment
-
Comment