kilka dni temu dostalam od znajomych piwo klasztorne, opata - sprobowalam.. i cudo.., olsnienie..., co za smak.., to jest piwo..!, wszystko inne pod tą nazwa to sikacze, bełty nie warte niczego. Klasztorne - To prawdziwe piwo, jestem pod wrazeniem smaku, barwy.., gęstosci.., prawdziwosci.. Chcę probowac innych prac piwnych tego typu i teraz wiem, uswiadamiam sobie, jakimi trunkami zywili sie dawniej, jak warzono autentyczne piwo i czym ono naprawde jest... Chce wiecej, dlatego tu jestem. Gdzie te cuda mozna kupic..?
Witam..,
Collapse
X
-
Witaj
Klasztorne piwa najprędzej kupisz w specjalistycznych sklepach z piwem. Nie sądzę, żeby jakieś klasztorniaki zaplątały sie do Tesco czy innego Reala... No może jeszcze w Almie i delikatesach typu Piotr i Paweł .
PozdrawiamZbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
Bractwo Piwne
Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...
-
-
Jak z lubelskiego to do Lublina, napewno w Delikatesach na Tumidajskiego znajdziesz coś ciekawego a więcej adresów w dziale: Piwo Gdzie.
Natomiast co do Twojego pierwszego postu to muszę cię zmartwić, bo jeśli mówisz o Piwie Klasztornym Opata warzonym przez browar Fortuna to nie ma ono nic wspólnego z piwem klasztornym. Żadne polskie piwo nie ma nic wspólnego z piwem klasztornym w najmniejszym nawet stopniu. Poczytaj o piwach klasztornych w dziale Belgia i jak spróbujesz któregoś to dopiero będziesz wiedziała o co chodzi bo to co piłaś to niestety całkiem przeciętny polski lager, choć nie najgorszy to fakt.
Zdrówko
Comment
-
-
... nie wierze.., zmartwiles mnie, myslalam, ze to juz jest to, smak naprawde wysmienity.., dostaje to od rodziny w Warszawie, tam sklep firmowy z tego klasztoru benedyktynow, nie tylko piwo, ale i balsamy, nalewki lecznicze, wiec jak to jest..,
no to widze, ze duzo jeszcze przede mną.., mozliwosci mam ograniczone w zdobywaniu tych specjałów..,
Comment
-
-
Heh, annabaszka, sam wiem po sobie jak to jest gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że to co pił do tej pory jako piwo okazuje się być napojem piwopodobnym
Kilka ładnych lat wlewałem w siebie ''piwo'' puszkowe typu królewskie, warka, lech itp
Długo wydawało mi się że najlepszy jest żywiec, olśniło mnie gdy trafiłem na piwa z Bielkówka, mały sklep koło mnie zaczął sprowadzać to piwo, spróbowałem Żywego, Koźlaka i ...odkryłem Amerykę
A na tym forum dowiedziałem się, że można kupić na prawdę pyszne piwa, niestety powszechnie królują puszkowe obrzydliwstwa supermarketowe, masówka.Last edited by trzydziestolatek; 2010-07-05, 12:49.
Comment
-
-
Czesc; dokladnie.., nie jestem piwoszem jak Ty, pilam rzadko, nie smiej sie.., red's jablkowe, pomaranczowe, inne nie smakowaly mi specjalnie, te, ktore wymieniles zapisuje i sprobuje kupic, jednak dobre pywo to jest to.., uganiam sie teraz za tymi prawdziwymi, tu, na tym portalu dowiaduje sie ciekawych rzeczy.., chyba mię wzieło..,
pozdrawiam..,
Comment
-
-
Hej No coś Ty, czemu miałbym się śmiać, śmiać a raczej współczuć to trzeba tym co piją tzw. ,,granaty'' (mój znajomy tak nazywa te ,,piwa'' w plastikowych butelkach o dużej ilości alkoholu), to jest obciach, a nie red's, mnie się też czasem zdarza wypić reds'a (najlepszy malinowy i cytrynowy) gdy mam chęć na jakąś orzeźwiającą oranżadkę
Pozdrawiam również
Comment
-
-
tak, red's to oranżadka, tez lubie te cytrusowe, choc teraz wole te prawdziwe, mocniejsze. Ale wiesz.., dostalam znow 3 piwa klasztorne; te same, identyczne; nalałam z blogim uczuciem, ze oto znow zaraz poczuje ten smak... i - ogromne rozczarowanie.., to juz nie to piwo.., co sie stalo.., gorzkie, zwykly przecietny smak. Czy to mozliwe, zeby az tak zmienic ..?
Comment
-
-
Cześć, to co opisujesz nie jest niczym nadzwyczajnym, też tak mam czasem, widzisz tak to jest z lepszymi piwami że są raz pyszne, a raz takie sobie średnie, ale te standardowe z supermarketowej półki zawsze są fatalne, więc tak czy owak istnieje wyższość markowych znad lagerami.
A to jak nam piwko smakuje zależy od różnych na prawdę czynników, często od tego co jedliśmy/piliśmy wcześniej, od samopoczucia, od pory dnia (mnie zawsze najlepiej smakuje po pracy jak jestem zmęczony) no i chyba przede wszystkim od dostawy, po piwo w następnej dotawie może być inne od tego w poprzedniej (inny sposób ważenia).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika trzydziestolatek Wyświetlenie odpowiedzi...śmiać a raczej współczuć to trzeba tym co piją tzw. ,,granaty'' (mój znajomy tak nazywa te ,,piwa'' w plastikowych butelkach o dużej ilości alkoholu), to jest obciach...
Ale gwarantuję Ci,że nie wszystkie granaty są obciachowe w smaku.Przełam czasem ten wstyd,kup peta i później oceń...POLAKIEM jestem i dobre
PIWO nie jest mi obce...
Comment
-
-
Kurcze, głupio wyszło, że niby kreuję się na niewiadomo kogo, bo nie piję granatów - nie, nie, nie - zupełnie nie o to mi chodziło, słusznie zauważyłeś, a ja źle się wyraziłem - chodziło mi o współczucie dla osób pijących nałogowo dzień w dzień od samego rana tych najtańszych piw w plastikach, to już jest choroba, wystają pod sklepem od rana i ciągle ,,pożycz pan złotówkę'' itd, ja jestem daleki od poniżania kogokolwiek za cokolwiek - wręcz tego nie znoszę, żal mi po prostu tych ludzi, a co do peta to nie chodzi o wstyd, przeciez też tego kiedyś próbowałem ale nie pamiętam dokładnie czego i dawno, było niedobre ale masz rację - żeby się o czymś wypowiadać trzeba mieć o tym pojęcie, a ja nie mam, więc biję się w piersi, przepraszam tych co piją granaty - nie chciałem urazić!
Comment
-
-
- szefowo, daj na browar... - tak zacnie sie do mnie zwracają oryginalni tankownicy pod sklepem, gdyby mieli za co, tez by pili lepsze,
deszczowego weekendu, panowie, u mnie susza, gorąco jak w tropiku, chlodne dobre pywo.., to jutro sobie obiecuje, dla mnie te wszystkie ogolnie dostepne maja taki sam smak, zeby miec cos lepszego trzeba jechac do wiekszego miasta,
chlodniejszego weekendu,
Comment
-
Comment