Witam..,

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • annabaszka
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2010.06
    • 7

    #1

    Witam..,

    kilka dni temu dostalam od znajomych piwo klasztorne, opata - sprobowalam.. i cudo.., olsnienie..., co za smak.., to jest piwo..!, wszystko inne pod tą nazwa to sikacze, bełty nie warte niczego. Klasztorne - To prawdziwe piwo, jestem pod wrazeniem smaku, barwy.., gęstosci.., prawdziwosci.. Chcę probowac innych prac piwnych tego typu i teraz wiem, uswiadamiam sobie, jakimi trunkami zywili sie dawniej, jak warzono autentyczne piwo i czym ono naprawde jest... Chce wiecej, dlatego tu jestem. Gdzie te cuda mozna kupic..?
  • genea
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.02
    • 1515

    #2
    Witaj
    Klasztorne piwa najprędzej kupisz w specjalistycznych sklepach z piwem. Nie sądzę, żeby jakieś klasztorniaki zaplątały sie do Tesco czy innego Reala... No może jeszcze w Almie i delikatesach typu Piotr i Paweł .
    Pozdrawiam
    Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
    Bractwo Piwne

    Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
    Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...

    Comment

    • annabaszka
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2010.06
      • 7

      #3
      jasne, ze w zadnym markecie i innym ogolnym sklepie tych piw nie ma, szukam w tych lepszych delikatesach, ale nic.., są te piwa na kiermaszach zdrowej zywnosci, w Warszawie w lepszych sklepach, a ja z lubelskiego.., daleko wszedzie.., pozdrawiam smakosza..,

      Comment

      • kony
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2005.08
        • 1701

        #4
        Jak z lubelskiego to do Lublina, napewno w Delikatesach na Tumidajskiego znajdziesz coś ciekawego a więcej adresów w dziale: Piwo Gdzie.

        Natomiast co do Twojego pierwszego postu to muszę cię zmartwić, bo jeśli mówisz o Piwie Klasztornym Opata warzonym przez browar Fortuna to nie ma ono nic wspólnego z piwem klasztornym. Żadne polskie piwo nie ma nic wspólnego z piwem klasztornym w najmniejszym nawet stopniu. Poczytaj o piwach klasztornych w dziale Belgia i jak spróbujesz któregoś to dopiero będziesz wiedziała o co chodzi bo to co piłaś to niestety całkiem przeciętny polski lager, choć nie najgorszy to fakt.
        Zdrówko

        Comment

        • annabaszka
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2010.06
          • 7

          #5
          ... nie wierze.., zmartwiles mnie, myslalam, ze to juz jest to, smak naprawde wysmienity.., dostaje to od rodziny w Warszawie, tam sklep firmowy z tego klasztoru benedyktynow, nie tylko piwo, ale i balsamy, nalewki lecznicze, wiec jak to jest..,
          no to widze, ze duzo jeszcze przede mną.., mozliwosci mam ograniczone w zdobywaniu tych specjałów..,

          Comment

          • kony
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.08
            • 1701

            #6
            No niestety, Benedyktyni tylko firmują to piwo swoją marką. To samo piwo jako produkt Fortuny kupisz połowę taniej ;-)
            To tylko marketing, nic więcej...

            Comment

            • trzydziestolatek
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2010.05
              • 23

              #7
              Heh, annabaszka, sam wiem po sobie jak to jest gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że to co pił do tej pory jako piwo okazuje się być napojem piwopodobnym
              Kilka ładnych lat wlewałem w siebie ''piwo'' puszkowe typu królewskie, warka, lech itp
              Długo wydawało mi się że najlepszy jest żywiec, olśniło mnie gdy trafiłem na piwa z Bielkówka, mały sklep koło mnie zaczął sprowadzać to piwo, spróbowałem Żywego, Koźlaka i ...odkryłem Amerykę
              A na tym forum dowiedziałem się, że można kupić na prawdę pyszne piwa, niestety powszechnie królują puszkowe obrzydliwstwa supermarketowe, masówka.
              Ostatnia zmiana dokonana przez trzydziestolatek; 2010-07-05, 12:49.

              Comment

              • annabaszka
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2010.06
                • 7

                #8
                Czesc; dokladnie.., nie jestem piwoszem jak Ty, pilam rzadko, nie smiej sie.., red's jablkowe, pomaranczowe, inne nie smakowaly mi specjalnie, te, ktore wymieniles zapisuje i sprobuje kupic, jednak dobre pywo to jest to.., uganiam sie teraz za tymi prawdziwymi, tu, na tym portalu dowiaduje sie ciekawych rzeczy.., chyba mię wzieło..,
                pozdrawiam..,

                Comment

                • trzydziestolatek
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2010.05
                  • 23

                  #9
                  Hej No coś Ty, czemu miałbym się śmiać, śmiać a raczej współczuć to trzeba tym co piją tzw. ,,granaty'' (mój znajomy tak nazywa te ,,piwa'' w plastikowych butelkach o dużej ilości alkoholu), to jest obciach, a nie red's, mnie się też czasem zdarza wypić reds'a (najlepszy malinowy i cytrynowy) gdy mam chęć na jakąś orzeźwiającą oranżadkę
                  Pozdrawiam również

                  Comment

                  • annabaszka
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2010.06
                    • 7

                    #10
                    tak, red's to oranżadka, tez lubie te cytrusowe, choc teraz wole te prawdziwe, mocniejsze. Ale wiesz.., dostalam znow 3 piwa klasztorne; te same, identyczne; nalałam z blogim uczuciem, ze oto znow zaraz poczuje ten smak... i - ogromne rozczarowanie.., to juz nie to piwo.., co sie stalo.., gorzkie, zwykly przecietny smak. Czy to mozliwe, zeby az tak zmienic ..?

                    Comment

                    • trzydziestolatek
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2010.05
                      • 23

                      #11
                      Cześć, to co opisujesz nie jest niczym nadzwyczajnym, też tak mam czasem, widzisz tak to jest z lepszymi piwami że są raz pyszne, a raz takie sobie średnie, ale te standardowe z supermarketowej półki zawsze są fatalne, więc tak czy owak istnieje wyższość markowych znad lagerami.
                      A to jak nam piwko smakuje zależy od różnych na prawdę czynników, często od tego co jedliśmy/piliśmy wcześniej, od samopoczucia, od pory dnia (mnie zawsze najlepiej smakuje po pracy jak jestem zmęczony) no i chyba przede wszystkim od dostawy, po piwo w następnej dotawie może być inne od tego w poprzedniej (inny sposób ważenia).

                      Comment

                      • annabaszka
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2010.06
                        • 7

                        #12
                        Czesc; widze, ze dopiero wkraczam w rejony piwa.., malo, nic nie wiem na ten temat.., rzeczywiscie; inaczej warzone i juz inny smak..?, czary.., nigdy bym na to nie wpadla, dzieki.
                        udanego weekendu.

                        Comment

                        • relaksio
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2009.01
                          • 96

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika trzydziestolatek
                          ...śmiać a raczej współczuć to trzeba tym co piją tzw. ,,granaty'' (mój znajomy tak nazywa te ,,piwa'' w plastikowych butelkach o dużej ilości alkoholu), to jest obciach...
                          Obciach...no tak,mocne piwo w pecie-tylko dla żuli.
                          Ale gwarantuję Ci,że nie wszystkie granaty są obciachowe w smaku.Przełam czasem ten wstyd,kup peta i później oceń...
                          POLAKIEM jestem i dobre
                          PIWO nie jest mi obce...

                          Comment

                          • trzydziestolatek
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2010.05
                            • 23

                            #14
                            Kurcze, głupio wyszło, że niby kreuję się na niewiadomo kogo, bo nie piję granatów - nie, nie, nie - zupełnie nie o to mi chodziło, słusznie zauważyłeś, a ja źle się wyraziłem - chodziło mi o współczucie dla osób pijących nałogowo dzień w dzień od samego rana tych najtańszych piw w plastikach, to już jest choroba, wystają pod sklepem od rana i ciągle ,,pożycz pan złotówkę'' itd, ja jestem daleki od poniżania kogokolwiek za cokolwiek - wręcz tego nie znoszę, żal mi po prostu tych ludzi, a co do peta to nie chodzi o wstyd, przeciez też tego kiedyś próbowałem ale nie pamiętam dokładnie czego i dawno, było niedobre ale masz rację - żeby się o czymś wypowiadać trzeba mieć o tym pojęcie, a ja nie mam, więc biję się w piersi, przepraszam tych co piją granaty - nie chciałem urazić!

                            Comment

                            • annabaszka
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2010.06
                              • 7

                              #15
                              - szefowo, daj na browar... - tak zacnie sie do mnie zwracają oryginalni tankownicy pod sklepem, gdyby mieli za co, tez by pili lepsze,
                              deszczowego weekendu, panowie, u mnie susza, gorąco jak w tropiku, chlodne dobre pywo.., to jutro sobie obiecuje, dla mnie te wszystkie ogolnie dostepne maja taki sam smak, zeby miec cos lepszego trzeba jechac do wiekszego miasta,
                              chlodniejszego weekendu,

                              Comment

                              Related Topics

                              Collapse

                              Przetwarzanie...