Witam

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kony
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2005.08
    • 1701

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika whisky-blog Wyświetlenie odpowiedzi
    Ciekaw jestem czy używają do produkcji drożdży i jakich...
    W mig rozwieję Twoją ciekawość: tak używają drożdży, bo jak niby miałoby powstać piwo bez drożdży ? A są to z całą pewnością drożdże piwowarskie czyli Saccharomyces cerevisiae lub (pewnie żadziej) Saccharomyces carlsbergensis.

    Comment

    • mluk
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2005.01
      • 778

      #17
      Trochę mnie nie było, więc witam się na nowo.

      Pozdrawiam wszystkich

      Zdrówko!
      "Piwo stanowi dowód, że Bóg nas kocha i chce, abyśmy byli szczęśliwi" - Benjamin Franklin

      Comment

      • whisky-blog
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2010.07
        • 35

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kony Wyświetlenie odpowiedzi
        drożdże piwowarskie czyli Saccharomyces cerevisiae
        Czyli takie same jak w procesie produkcji whisky w destylarni Springbank. Ciekawe czy jeszcze są inne analogie. Temperatura brzeczki rośnie z 16-20 do 34 w czasie fermentacji ?
        whisky-blog

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kony Wyświetlenie odpowiedzi
          W mig rozwieję Twoją ciekawość: tak używają drożdży, bo jak niby miałoby powstać piwo bez drożdży ? A są to z całą pewnością drożdże piwowarskie czyli Saccharomyces cerevisiae lub (pewnie żadziej) Saccharomyces carlsbergensis.
          Arghhh!!!!

          Żeby nie było, ze nie na temat. Te ostatnie żeby nie robić kryptoreklamy, ostatnio w literaturze nazywa się jako s. pastorianus, tudzież s. cerevisiae uvarum. Sam nie wiem, która nazwa jest lepsza.
          Last edited by kopyr; 2010-07-29, 09:13.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • kony
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.08
            • 1701

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            Arghhh!!!!

            Żeby nie było, ze nie na temat. Te ostatnie żeby nie robić kryptoreklamy, ostatnio w literaturze nazywa się jako s. pastorianus, tudzież s. cerevisiae uvarum. Sam nie wiem, która nazwa jest lepsza.
            Ale wstyd, sam się zaraz za tego byka wybiczuję mokrym ręcznikiemz logo FCJP. Przepraszam.

            A w temacie, ja spotkałem się też z wersją s.pastorianus a carlsbergensis faktycznie pewna firma ostatnio zdaje się wykorzystywać już w reklamie swojego piwa.

            Comment

            • kony
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2005.08
              • 1701

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika whisky-blog Wyświetlenie odpowiedzi
              Czyli takie same jak w procesie produkcji whisky w destylarni Springbank. Ciekawe czy jeszcze są inne analogie. Temperatura brzeczki rośnie z 16-20 do 34 w czasie fermentacji ?

              Saccharomyces cerevisiae to ogólna nazwa dla drożdży górnej fermentacji a w ich obrębie jest mnóstwo różnych szczepów, które cechują się odmienną charakterystyką w tym również różnymi optymalnymi temperaturami fermentacji. Jednak 34 stopnie to chyba już raczej w okolicach górnej granicy.

              Comment

              • whisky-blog
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2010.07
                • 35

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kony Wyświetlenie odpowiedzi
                Jednak 34 stopnie to chyba już raczej w okolicach górnej granicy.
                Dokładnie wyższa temperatura powoduje zniszczenie żywych komórek drożdży.
                whisky-blog

                Comment

                • genea
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.02
                  • 1515

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                  Spróbuj Brackiego.
                  Nie no, Brackie nie jest takie złe Piłem je nawet niedawno i nic mi w zębach nie zgrzytało, metalicznego posmaku też nie czułem Jak dojadę na Bracką Jesień to sprawdzę jeszcze raz
                  Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois.
                  Bractwo Piwne

                  Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
                  Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika whisky-blog Wyświetlenie odpowiedzi
                    Dokładnie wyższa temperatura powoduje zniszczenie żywych komórek drożdży.
                    Ale to dopiero >40°C.

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika genea Wyświetlenie odpowiedzi
                    Nie no, Brackie nie jest takie złe Piłem je nawet niedawno i nic mi w zębach nie zgrzytało, metalicznego posmaku też nie czułem Jak dojadę na Bracką Jesień to sprawdzę jeszcze raz
                    A czy ja mówiłem, że jest złe? Jest bardzo dobre, ale czasami bardziej, czasami mniej, może być wzorcem dla poszukiwanego przez Ciebie aromatu rur żeliwnych.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • Seta
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.10
                      • 6964

                      #25
                      Witaj koneserze mysich trunków. Tym jesionem to zabiłeś mi ćwieka. Jak wygląda jesion? Kiedy wydaje nasiona? Muszą być dojrzałe przed rozgryzieniem? Rozgryza się prosto z drzewa, czy muszą poleżeć?
                      A odnośnie tych sieci rybackich - miałeś na myśli, że tamta łiski była wstrętna, czy dobra?

                      Comment

                      • whisky-blog
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2010.07
                        • 35

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                        Tym jesionem to zabiłeś mi ćwieka.
                        Każdy ma wspomnienia smakowe, zapachowe nabywane przez całe życie.
                        Większość z nich pozostaje i wracają nawet z lat dzieciństwa.

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                        A odnośnie tych sieci rybackich - miałeś na myśli, że tamta łiski była wstrętna, czy dobra?
                        Zapach sieci rybackich nie ma nic wspólnego ze smakiem. Zazwyczaj zapach się różni od smaku dość znacząco. Jeżeli taki zapach jest dla kogoś rażący nie powinien próbować whisky z nadmorskich destylarni, a powinien spróbować z innych terenów Szkocji.

                        Widzę, że dużo osób jest zainteresowanych whisky. Mnie natomiast na tym forum interesuje proces wytwarzania piwa. Choć o whisky zwłaszcza przy kieliszku starej dobrej whisky mógłbym opowiadać godzinami...
                        whisky-blog

                        Comment

                        • Seta
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.10
                          • 6964

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika whisky-blog Wyświetlenie odpowiedzi
                          Zazwyczaj zapach się różni od smaku dość znacząco.
                          Wiemy. Smaków jest tylko pięć (słodki, gorzki, kwaśny, słoty i jakiś taki grzybowo-serowo-keczupowy, nie pamiętam nazwy ). Wszystkie pozostałe Twoje opisy to co najwyżej opis zapachu.

                          W dzieciństwie jadłeś jesion? Dobra już się nie czepiam...
                          Nie przepadam za opisami typu: w łiski czuć wyrażnie zapach wacika, który w sobotę podczas wygarniania gnoju, odpadł od babcinej stopy (kąpiel tylko w niedziele), na której służył do tamowania ropiejącej rany. W smaku dominowały nutko dzięcieliny i gryki jak śnieg białej złamane lekko podwędzaną korą baobabu owiniętą drutem kolczastym. Pyszności!

                          Comment

                          • kony
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2005.08
                            • 1701

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                            Smaków jest tylko pięć (słodki, gorzki, kwaśny, słoty i jakiś taki grzybowo-serowo-keczupowy, nie pamiętam nazwy ).
                            Umami - cokolwiek to znaczy

                            PS. Seta - jak kiedyś będziesz w Poznaniu to zapraszam do mnie, mam podłogę z jesionu - możemy pokontemplować...
                            Last edited by kony; 2010-07-29, 12:49.

                            Comment

                            • whisky-blog
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2010.07
                              • 35

                              #29
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kony Wyświetlenie odpowiedzi
                              Saccharomyces cerevisiae to ogólna nazwa dla drożdży górnej fermentacji a w ich obrębie jest mnóstwo różnych szczepów
                              Na temat szczegółów nikt nie chciał rozmawiać w destylarniach. Jak by obawiali się że w Polsce może powstać destylarnia whisky
                              whisky-blog

                              Comment

                              • YouPeter
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2004.05
                                • 2379

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                                Wiemy. Smaków jest tylko pięć (słodki, gorzki, kwaśny, słoty i jakiś taki grzybowo-serowo-keczupowy, nie pamiętam nazwy ).
                                Umami - czyli ogólnie smak kwasów białkowych, a dokładniej jednego z aminokwasów. Do niedawna naukowcy podejrzewali, że istnieją jeszcze receptory wyczuwające smak kwasów tłuszczowych i ostatnio podobno to potwierdzono. Więc jeśli ta informacja była prawdziwa to wyróżniamy już 6 smaków.
                                Last edited by YouPeter; 2010-07-30, 10:55.
                                Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X