witam wszystkich,
jako starszy pan (dobry 60-ty rocznik) postanowiłem posmakować nowego hobby.
Niedawno zrobiłem wesele drugiego, ostatniego dzieciaka i okazało sie, że pojawiają się pewne nadwyżki wolnego czaasu.
Koleżanka namówiła na tango argentyńskie, zaś kolega namówił na warzenie piwa. Tango trenuję ale też zrobiłem kilka warek. Na początku z koncentratów ale średnio mi to smakowało, postanowiłem więc się trochę dokształcić, stąd jestem tutaj.
To tyle, kończę, bo idę rozlewać pilsnerka.
jako starszy pan (dobry 60-ty rocznik) postanowiłem posmakować nowego hobby.
Niedawno zrobiłem wesele drugiego, ostatniego dzieciaka i okazało sie, że pojawiają się pewne nadwyżki wolnego czaasu.
Koleżanka namówiła na tango argentyńskie, zaś kolega namówił na warzenie piwa. Tango trenuję ale też zrobiłem kilka warek. Na początku z koncentratów ale średnio mi to smakowało, postanowiłem więc się trochę dokształcić, stąd jestem tutaj.
To tyle, kończę, bo idę rozlewać pilsnerka.