W związku przemyśleniami dt. tej dyskusji, a szczególnie tego postu najmę się jako barman. NIE CHCĘ napiwków a zadowoleniem dla mnie będzie (prócz godziwej pensji) satysfacja klientów. Żywca, Tyskie i inne siki nie będę nalewał, chyba że w kanał.
Praca
Collapse
X
-
-
dzisiaj słowo "kucharz" tak wyświechtano, że byle matoł się do tego nadaje. dla mnie kucharz to nie gość, który umie odgrzać kotleta, a taki wirtuoz, który z niczego zrobi danie.
sam kiedyś chciałem otworzyć mały lokal gastr., ale jak okazło się, że stać mnie co najwyżej na fastfoodową budę pod dworcem to sobie odpuściłem. nie będę karmił ludzi czymś czego sam bym nie zjadł.
Comment
-
-
Ostatnio starałem się o pracę do paru marketów budowlanych. W jednym chcieli mnie od zaraz (ale to z polecenia znajomego to się nie liczy), w drugim mimo trzech rozmów nie zostałem wybrany na stanowisko sprzedawcy, w trzecim... ech. Kim trzeba być, by załapać się na taką posadę? A może byłem za dobry? Za dużo oczekiwałem (888 zł)? Do dupy to wszystko!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezesOstatnio starałem się o pracę do paru marketów budowlanych. W jednym chcieli mnie od zaraz (ale to z polecenia znajomego to się nie liczy), w drugim mimo trzech rozmów nie zostałem wybrany na stanowisko sprzedawcy, w trzecim... ech. Kim trzeba być, by załapać się na taką posadę? A może byłem za dobry? Za dużo oczekiwałem (888 zł)? Do dupy to wszystko!"If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Comment
-
Comment