potrzebna krew Arh- dla umierajacego dziecka. Pilne.
tel.604 947 367
Jeżeli ktoś takową posiada proszony jest o pomoc.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Wiadomość przyszła z kręgów lekarskich, więc myślałem, że jest sprawdzona. Widać oszołomów wśród lekarzy nie brakuje.
Wątek mozna wykasować.
Kto miał zostać opierdolony to został.
Przykre to wszystko.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
potrzebna krew Arh- dla umierajacego dziecka. Pilne.
tel.604 947 367
Jeżeli ktoś takową posiada proszony jest o pomoc.
Znasz osoby potrzebujące? Bo post Krzysia jest dosyć znaczący! Ustal najpierw numer.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks
tą krew to trzeba jechac oddac w Miliczu ?
Było to już na forum poruszane. Nie musi być oddana na miejscu (w grę wchodzi dowolna stacja krwiodawstwa), i nie musi to być to być ta konkretnie grupa krwi. Można oddać dowolną grupę i przesłać do szpitala gdzie ta krew jest potrzebna odpowiednie zaświadczenia, a na miejscu na tej podstawie dostaną co potrzebują.
Wiadomość przyszła z kręgów lekarskich, więc myślałem, że jest sprawdzona. Widać oszołomów wśród lekarzy nie brakuje.
Wątek mozna wykasować.
Kto miał zostać opierdolony to został.
Przykre to wszystko.
Swoją drogą - nie wiem kto ma w tym interes, ale pojawiają się takie łańcuszki nawet wysyłane sms-ami. Raz, drugi się człowiek sparzy na czymś takim to potem nie pójdzie oddać krwi.
Tak się złozyło że wczoraj zasięgaliśmy informacji w tej sprawie, w miejscu chyba najlepiej zorientowanym, czyli w Stacji Krwiodawstwa w Wałbrzychu - bo sądzilismy ze sprawa dotyczy naszego rejonu z uwagi na fakt , że tego SMSa otrzymało wiele osób w naszych okolicach. Nikt tam nie wiedział o co chodzi, otrzymalismy zapewnienie że w naszych okolicach nikt (w sensie szpital itp) takiej krwi nie poszukiwał dla dziecka, a na dodatek w Stacji krew tej grupy mają na zapasie , więc nie bylo potrzeby organizowania pośpiesznie takiej akcji. Próbowaliśmy również dzwonić na podany numer , ale bezskutecznie - o bezskutecznych próbach dodzwonienia wspominała również pani ze Stacji Krwiodawstwa.
Jakie mieliśmy odczucia po uzyskaniu takich informacji , oraz co myśleliśmy o tym kto zapoczątkował wysyłanie tych SMSów chyba łatwo sie domyślić. Po tego typu akcjach chyba nie ma się co dziwić, że nikt nikomu nie chce ufać.
Jestem lekarzem chirurgiem dziecięcym ze szpitala w Warszawie, gdzie w
jednym z naszych oddziałów leczy się dzieci z białaczką. Powinni Państwo
wiedzieć, że w Polsce NIGDY nie ma takiej sytuacji, by dziecko umarło
z powodu "niedostarczenia krwi przez rodzinę". Nigdy też nie prosimy rodziny
o dostarczenie konkretnej grupy krwi, lecz tylko taką, jaką rodzina
dysponuje (celem społecznego współudziału w banku krwi - jest to jednak
fakultatywne i stanowić ma wyraz współodpowiedzialności i solidarności,
a nie warunek leczenia). Dawcy specyficznych grup krwi są na liście
stacji krwiodawstwa i dostarczają swoją krew na życzenie szpitala.
Rodzina nie musi w naszym kraju tego organizować!
To, że "Pani Agnieszka Mruczynska-Gmurek czeka na telefon pod
numerem 604 947 367, lub 8705492" okazało się zwykłym klamstwem.
Telefon 870 54 92 jest telefonem pisma "Murator" (zresztą telefon ten nie
odpowiada), a drugi, telefon komórkowy podłączony jest do automatycznej sekretarki, gdzie "Panienka" dosyć aroganckim jak na taką dramatyczną prośbę tonem
"uprzejmie dziękuje za troskę i pomoc", która "okazała się już niepotrzebna", gdyż
OD POCZĄTKU TAKA BYŁA.
Przez takie zabawy i fałszywe alarmy niepoczytalni i
nieodpowiedzialni ich autorzy znieczulają nas na prawdziwe potrzeby
społeczne i potencjalnie przyczyniają się właśnie do spadku społecznej
solidarności. A może to po prostu siec telefonii komórkowej napędza
sobie klientów...??? Telefon komórkowy Pani Agnieszki Mruczynskiej-Gmurek
jest oczywiście chroniony przez poufność "danych osobowych" - sprawdziłam!!! Proponuję nie rozsyłać takich niesprawdzonych wiadomości (nawet
jeśli podany jest nr telefonu), tylko najpierw samemu tam zadzwonić.
Było to już na forum poruszane. Nie musi być oddana na miejscu (w grę wchodzi dowolna stacja krwiodawstwa), i nie musi to być to być ta konkretnie grupa krwi. Można oddać dowolną grupę i przesłać do szpitala gdzie ta krew jest potrzebna odpowiednie zaświadczenia, a na miejscu na tej podstawie dostaną co potrzebują.
wiem że można oddać dla konkretnej osoby i to DOWOLNĄ
Juz kilka apeli zauwazylem od osob ktorych znajomi, rodzina z kregow medycznych przeslali im ten sms. Przejeci i w dobrej wierze, prosza swoich forumowych kumpli:
Faktycznie ,dałem ciała ops: ,ale to przez moją kobietę,wpada rano ,i mówi"" dostałam sms od ........, jak masz jakiś kolegów z tą grupą krwi ,to niech sie zgłoszą jak będą trzeżwi :mrgreen: to sie przejąłem ,bo ja wrażliwy człowiek jestem ;-)
Comment