Gitara.

[angasc]

Mam do Was prośbę i pytanie.
Moja córcia zapałała chęcią nauczenia się gry na gitarze. Jako że ja mam drweniane ucho, to nie mam w tym temacie żadnego pojęcia. Czy ktoś obeznany z tematem mógłby polecić jakiś model gitary akustycznej, która mogłaby służyć przez kilka lat, była w miarę przyzwoicie wykonana, miała ładne brzmienie i nie kosztowała majątku? Myślę o pieniądzach w granicach 400- 800 zł, max 1000 zł.
Sprawa jest dość pilna, bo córcia ma urodziny w końcu marca. Miałbym prezent z głowy

[soltys1313]

Jako obeznany w temacie powiem tak. Nie kupuj córce gitary za 1000 zł do nauki. Bo jeśli się jej znudzi po 6 miesiącach, to stracisz kawałek kasy. Różnice między gitarą za 200zł a 1000zł rozpozna powiedzmy po 2 latach nauki gry klasycznej. Nie mam na myśli walenia akordów (bez obrazy dla innych), ale grania z nut utworów klasycznych, flamenco itd. Jeśli rzeczywiście zapała miłością do gitary, to za 2 lata, za rok kupisz jej taką. A starą gitarę, tą za 300zł będzie mogła zabierać na ogniska, żeby bajerować chłopaków, a nowej nie zniszczy. Za 300, trochę ponad 300zł można kupić już Yamahe. Byle byś jej nie kupował w TESCO, ani innej Biedronce. Nie jest ona ceniona z gitar klasycznych, ale do nauki w zupełności wystarcza. Najważniejsze gitara ma być klasyczna, struny nylonowe. Na strunach nie oszczędzaj, za 60 PLN Savarez'y polecam. Tyle w temacie. Jakbyś jeszcze potrzebował jakieś info służę pomocą. Pozdrawiam

[dkrasnodebski]

Zgadzam się z Sołtysem, że nie warto wydawać masy pieniędzy na początek. Nie warto też kupować rzeczy najtańszych bo te potrafią często ino zniechęcić do grania swoim brzmieniem czy niewygodą. Poza tym na rzeczy tanie stać ino bogatych.
Ja ze swej strony gorąco polecam gitary firmy Admira. Sam używam modelu Paloma i uważam, że jest to intrument, który daje radę zarówno jako gitara do nauki jak i instrument koncertowy oferujący wygodę i przyzwoite brzmienie. Koszt takowej to ok. 650pln.
Muzyk ze mnie żaden, do tego nacodzień gram na basie.

[angasc]

Dzięki Wam.
Te 1000 zł to taki maksymalny max, myśłałem raczej o cenie bliższej 500 zł
Na forach ludzie polecają T. Burton Greengo lub któryś z modeli Takamine.
Możecie coś o nich powiedzieć?

[huanghua]

Tutaj to Maidenowiec jest specem od gitar. Zapytaj go.

[Maidenowiec]

Darek też w końcu

Ja bym jednak trzymał się koncepcji gitary akustycznej. Z bardzo prostego powodu. Jeżeli mówimy tutaj o nastoletniej dziewczynie, bez dłoni młynarza, będzie to dla niej znacznie wygodniejszy instrument. Gitary klasyczne, a szczególnie te tańsze, mają tendencję do posiadania deski od boazerii zamiast porządnego gryfu. Gitara akustyczna z węższym gryfem, myślę, że sprawi jej więcej radości. I nie musi to być elektroakustyk, co już odejmuje parę stówek na starcie.

[Infam]

A właśnie Angasc, ile lat ma córka?
Patryk (syn) 9l zaczął się uczyć grać na gitarze. Kupiłem klasyczną ale rozmiar 3/4. Myślę, że to na razie dla niego najlepsze wyjście.

[Maidenowiec]

3/4 są genialne Widziałem kiedyś Stratocastera 3/4, kupiłbym to chociażby do powieszenia na ścianie. Ale właśnie, córa ma lat kilka czy kilkanaście?

[soltys1313]

Ja bym jednak trzymał się koncepcji gitary akustycznej. Z bardzo prostego powodu. Jeżeli mówimy tutaj o nastoletniej dziewczynie, bez dłoni młynarza, będzie to dla niej znacznie wygodniejszy instrument...

Tylko nie zapominaj o fakcie, że gitary akustyczne mają metalowe struny, i tak jak napisałeś, jeśli ktoś nie ma dłoni młynarza, to może boleć, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze opuszki nie są zrogowaciałe angasc, zrobisz jak uważasz. Ja polecam mimo wszystko klasyka, przynajmniej na początek.

[Maidenowiec]

Założy się szlify, jak zresztą powinno się do akustyka, i nie będą tak palców żreć

[huanghua]

Darek też w końcu
(...)

... ale on taki zawsze skromny, zahukany bidulek...

[angasc]

Córka ma lat 14
Od początku chciała gitarę akustyczną, w pełnym rozmiarze. Podejrzewam, znając swoje dziecię, że zanim nam wyjęzyczyła swoje pragnienie, to przekopała się przez wszystkie możliwe fora, popytała znajomych i nieznajomych. Ja tylko dorzucam kilka pytań, coby mieć wrażenie że cokolwiek wiem i mam na coś wpływ
Generalnie gitara została kupiona. T.Burton Greengoo, za 380,00 zł . Byliśmy w sklepie, obejrzeliśmy kilka różnych modeli i egzemplarzy. Ta wydała się małej najwygodniejsza i miała zdecydowanie najlepsze brzmienie w tym przedziale cenowym.
Pozostaje kolejna kwestia: moglibyście polecić któryś z podręcznikow gry na tym pięknym instrumencie? Tak np. z własnego doświadczenia?

[Maidenowiec]

Szczerze to najlepiej byłoby zainwestować w jakiegoś kumatego nauczyciela. Ewentualnie mogę polecić książkę Krzyśka Błasia "Żadnych tajemnic - szkoła gry na gitarze", wydawnictwa ABsonic. Krzyśka znam już parę lat przez forum gitarowe na którym robię za moda-nazistę i gość generalnie jest kumaty i sensowny. Maciek, vel Rzooff, ma bardzo fajne kursy gitarowe przez net w którym trzeba wykazać się też własną pracą.

http://www.rzooff.republika.pl/ tutaj kursy

Ale jaja, właśnie zobaczyłem, że dokładnie tą gitarę sprzedają z tym podręcznikiem

http://www.kisielewski.com.pl/index.php/home/35-aktualnoci/138-promocyjne-zestawy.html

Mam nadzieję, że trochę pomogłem

[Krzysiu]

Jeśli chce się nauczyć grać, to nauczyciel, szkoła muzyczna, jakiś ośrodek kultury. Sama się nie nauczy, chyba, że jest geniuszem muzycznym. Nie chodzi tylko o brzdąkanie, ale również teorię muzyki, technikę gry. Tego się nie da wyczytać w "szkole gry na gitarze".

[Maidenowiec]

W pewnym sensie jest to prawda, zresztą o czym napisałem w pierwszym zdaniu mojego poprzedniego wpisu. Ale nie można też nie zauważyć, że wielu dobrych muzyków było i jest samoukami. Kwestia zacięcia.