Szukam bakelitowych pudełek po paście do butów

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pieczarek
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.06
    • 5011

    Szukam bakelitowych pudełek po paście do butów

    Ludziska wpisują się tutaj z różnymi głupotami, wpiszę się także ja.

    Szukam namiętnie, ale z cenowymi ograniczeniami, bakelitowych puszeczek po paście do butów. Pakowano w nie pastę przed II wojną światową, także przez jakieś 30 lat po wojnie. Nie muszą być z bakelitu, mogą być z nowocześniejszych plastików. Interesują mnie różnice w napisach (Buwi "Inco" Kraków, Buwi "Veritas" Kraków), kolorze (od brązów i ciemnych czerwieni po czerń), informacjach o producencie i cenie na dolnej części pudełka. Szukam zarówno puszeczek o wysokości 2-2,5 cm, jak też takich o wysokości "podwójnej".

    Pudełka takie po zużyciu pasty były najczęściej wyrzucane, ale były też wykorzystywane do przechowywania drobnych śrubek (panowie) lub igieł (panie). Jeśli Wasze (pra)babcie mają takie pudełeczka, z którymi nie są istotnie emocjonalnie związane, to spróbujcie je przechwycić. Ich materialna wartość jest niewielka, trafiają się na allegro za kilka złotych i tyle jestem gotów ewentualnie zapłacić.

    Na załączonym zdjęciu niemal wszystkie posiadane przeze mnie puszeczki.
    Attached Files
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    #2
    Tapetujesz pokój, czy robisz plafony na suficie z tych puszeczek?
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • pieczarek
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.06
      • 5011

      #3
      Marusia, Ty to masz wyobraźnię!
      Ale nie ma się co dziwić dziewczynie, która miała przedpokój elegancko wytapetowany etykietami z browaru Mieszczańskiego, a w nim włącznik światła do łazienki umieszczony w miejscu tak fikuśnym, że można było robić konkursy na jak najszybsze zapalenie światła w tejże łazience. Konkursy, których na trzeźwo nie można było wygrać. Kto raz widział ten wyjątkowy dowód inwencji polskich budowlańców, ten nie zapomni tego do końca życia.

      A moje puszeczki? No cóż, znalazłem jedną po babci pełną haftek i zatrzasków. Potem poszło z górki. Jestem sentymentalne cielę, po prostu mi się podobają. Poza tym jeśli nie ja, to kto będzie zbierał te śmieci?

      Nie wykluczam gustownej gablotki, gdy nazbieram ze 30 sztuk. Ale to jeszcze nie teraz, mam dopiero 11 puszeczek.

      Moim obecnym marzeniem jest Dobrolin.
      Attached Files

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        #4
        Podczas giełdy w Żywcu spotkałem się z wyrazami uznania dla mojej niezbyt efektownej zbieraniny. Dwie osoby po prostu powiedziały, że puszeczki są fajne, a darek99 popełnił nawet ogólnofilozoficzny tekst na temat zbierania rzeczy pozornie bezwartościowych. W dodatku obiecał prezencik. Było mi naprawdę miło. Prędzej spodziewałem się pukania w głowę, niż okazanej mi sympatii.

        Na obrazku moje nabytki z ostatnich 2 miesięcy. Powolutku to jakoś idzie, trudno wypatrzeć coś nowego.

        Cały czas przypominam, że jestem zainteresowany Waszymi puszeczkami. Jeśli coś takiego macie (choć jeszcze o tym nie wiecie) w zapomnianych szufladach, to śmiało możecie się do mnie zgłosić. Interesują mnie nawet drobne różnice w kolorze, tłoczeniach, cenie umieszczonej zwykle na odwrocie.
        Attached Files

        Comment

        • pieczarek
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.06
          • 5011

          #5
          Dzięki pamięci forumowiczów trafiły do mnie dwie ciekawe puszeczki . Znaleźli je na allegro w miejscach, które trudno było podejrzewać o takie skarby. Jeszcze raz dzięki.

          Razem mam już, a może dopiero, 22 sztuki pochodzące od 9 producentów. Można się już pokusić o pewne uogólnienia.
          W dosyć siermiężnych czasach komuny niemal połowa past była "luksusowa" (także "luksusowy krem do obuwia") lub "ekstra". Standardowym pojemnikiem było opakowanie na 40 gram. Mimo tego standardu średnica i wysokość wahała się w dosyć dużych granicach. Ceny systematycznie rosły (2,20 zł, 2,40 zł, 5,50 zł, aż do 4,50 zł za 25 gram czyli 7,20 zł za 40 gram).

          Na zdjęciu kupione niedawno puszki o największej i najmniejszej średnicy. Dla porównania najbardziej z prawej standardowa wielkość.

          Comment

          • pieczarek
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2001.06
            • 5011

            #6
            Dołączam zdjęcie, którego nie zamieściłem odrobinę wcześniej.
            Attached Files

            Comment

            • pieczarek
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.06
              • 5011

              #7
              1. Z szybkością, która zaskakuje mnie samego, zbliżam się do zbioru liczącego 30 puszeczek. Zgodnie z wcześniejszą deklaracją zaczynam myśleć, jak to umieścić w stosownej gablotce.

              2. Od ostatniego wpisu przybyły mi puszeczki z Łodzi, Torunia, Żywca, Stalinogrodu i nie wiadomo skąd.

              3. Całość zbiorów do obejrzenia tutaj:



              Cały czas czekam na dalsze sygnały o okazach, których jeszcze nie mam.

              Comment

              • pieczarek
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.06
                • 5011

                #8
                Po dwóch latach polowania dopadłem wreszcie puszeczkę z warszawskiej fabryki braci Pal. Dół czarny, góra wiśniowa. Jeśli ktoś gdzieś przyuważy inne kolory, nieco inne logo czy napisy, to oczywiście jestem zainteresowany.

                Ciekawa notka o braciach Pal, o burzliwej historii firmy i i równie burzliwych losach jej właścicieli jest tutaj:

                Warszawa ani mnie ziębi, ani grzeje, ale niemal całą stronę o dawnych fabrykach Woli przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Polecam wszystkim.
                Attached Files

                Comment

                • pieczarek
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.06
                  • 5011

                  #9
                  Puszeczek po paście jest już ponad 30 - ostatnia ze Skolimowa.

                  Aby nie mnożyć tematów przedstawiam tutaj kolejną prośbę.
                  Jeśli ktoś ma gdzieś w szufladzie zbędne mu kieszonkowe lusterko z czasów PRL-u, to chętnie przygarnę. Bez różnicy czy będzie na nim Janek Kos, Rodowicz czy rozkoszny szczeniaczek - interesują mnie wszystkie. Także te nieco większe, wyposażone w podpórkę do postawienia.

                  Część mojego zbioru można obejrzeć tutaj:
                  Attached Files

                  Comment

                  • wpadzio
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🍼🍼
                    • 2011.06
                    • 2652

                    #10
                    Lustereczka....aaaa..
                    A pudełka po pastach już wszystkie zebrał? Ha!?
                    Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
                    Serviatus status brevis est
                    3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020

                    Comment

                    Przetwarzanie...