Prośba o pomoc! Ukradli bardzo cenny saksofon jazzmanowi z Chicago!

[pezet]

Jako miłośnik jazzu, znajomy autorów prośby i organizatorów koncertów pokrzywdzonego muzyka zamieszczam informację/prośbę na naszym forum. Wiadomo im więcej osób wie tym szanse na odnalezienie instrumentu są większe.
Dziękuję bardzo za pomoc.

Prosimy o pomoc! Dzisiaj (29.04.2010) w godzinach popołudniowych, w pociągu relacji Gdańsk-Warszawa, skradziono bardzo, bardzo rzadki i cenny instrument - saksofon barytonowy 'złoty' Balance Action.
Poszkodowanym jest chicagowski muzyk, Ken Vandermark. Bardzo prosimy - gdyby ktokolwiek z Was otrzymał ofertę kupna takiego instrumentu - powiadomcie o tym nas niezwłocznie
Multikulti Project, Poznań
+48 605047385
+48 697691739
lub skontaktujcie się w tej sprawie z Policją
Jeżeli macie znajomych prowadzących sklepy z instrumentami, serwisy sprzętu muzycznego i instrumentów lub muzyków, proszę przekażcie im tę wiadomość.
Proszę też o zamieszczenie tej informacji na wszelkich możliwych stronach interentowych, forach, etc.
pozdrawiam serdecznie
Wawrzyniec Mąkinia
Multikulti Project
multikulti@multikulti.com
wawrzyn.m@wp.pl[/QUOTE]

Wiadomość ukazała się też w gazeta.pl

[slavoy]

Przepraszam za lekki offtop, ale chyba żeby rąbnąć komuś popołudniem w pociągu saksofon trza by chyba wcześniej delikwenta i wszystkich wokół ogłuszyć

[emes]

Jakakolwiek by tu nie była niefrasobliwość muzyków w pilnowaniu swoich rzeczy, to jednak wstyd, że w Polsce się takie rzeczy dzieją.

[JAckson]

Jakakolwiek by tu nie była niefrasobliwość muzyków w pilnowaniu swoich rzeczy, to jednak wstyd, że w Polsce się takie rzeczy dzieją.

Niestety takie rzeczy dzieją się na całym świecie.

[pezet]

Zgadza się. Wielu muzyków na całym świecie traciło swoje instrumenty. Pamiętam, że Jimmy Page pożegnał się w ten sposób z jednym ze swoich wspaniałych Gibsonów Les Paul.

Przepraszam za lekki offtop, ale chyba żeby rąbnąć komuś popołudniem w pociągu saksofon trza by chyba wcześniej delikwenta i wszystkich wokół ogłuszyć

Jak podaje gazeta.pl (link w 1 poście) to muzycy cześć instrumentów niestety zostawili w przedziale obok i chyba nie do końca upilnowali.


Mam nadzieję, że trasy z tego powodu grupa nie odwoła bo sobotę wybieram się na ich poznański koncert (dla zainteresowanych grają dziś w Warszawie, a jutro w Cieszynie "wyimprowizują" muzyka do "The Student of Prague," niemieckiego filmu z roku 1913).

[Krzysiu]

Saksofon barytonowy to porządny kawał rury. Musieli być bardzo zajęci czymś innym, że nie zauważyli, jak ktoś wynosi tego klamota z przedziału.

[jacer]

Saksofon barytonowy to porządny kawał rury. Musieli być bardzo zajęci czymś innym, że nie zauważyli, jak ktoś wynosi tego klamota z przedziału.

Pewnie wódkę pili

[leona]

Jakakolwiek by tu nie była niefrasobliwość muzyków w pilnowaniu swoich rzeczy, to jednak wstyd, że w Polsce się takie rzeczy dzieją.

"Widzę to co widzę, i w ogóle się nie wstydzę
Niech się wstydzi ten co robi , nie ten co widzi"

[kibi]

Pewnie wódkę pili

Jakby pili piwo, to nic podobnego by im się nie przydarzyło .

[Cooper]

Jeśli to było w Polsce to pewnie złomiarze zasuneli. Trzeba by raczej pytać w skupach złomu. Takie instrumentum to pewnie z mosiądza lub miedzi wykoane do tego piękna polerka więc w oko menelowi wpadło.
W browarze Biskupiec miedzianą tacę (czy jak to nazwać) o wymiarach kilka na kilka metrów ponoć zasuneli więc i rurę z kuszetki nie jest większym problemem wynieść tymbardziej że w tymczasie kwartet pewnikiem w Warsie gardła nawilżał polskim full lightem przed koncertem.

[pezet]

Jeśli to było w Polsce to pewnie złomiarze zasuneli.

To jest bardzo, bardzo realny i niestety najgorszy scenariusz.
Zawsze jest nadzieja, że pracownik skupu będzie chciał to przehandlować dalej, a jeśli jest uczciwym gostkiem to zgłosi sprawę na policję (tylko nie piszcie, że jestem naiwny ).


Tak trochę na marginesie.
W związku z tą sprawą przypomniał mi się pierwszy odcinek serialu 7 życzeń w którym giną i następnie odnajduję się instrumenty zespołu Banda i Wanda.
Może trzeba z czarnymi kotami porozmawiać