Dziś rano tak na kolanie popełniłem małe grafomaństwo (męczy mnie ukryty talent. Oto one:
Dwudziesty września, dwa tysiące dwa
Zlot Forumowiczów browaru peel
Więc kto tylko zdrowie ma
Gna do Jezierzan - to nasz cel
W Ośrodku OSiRu nad jeziorkiem małym
Zorganizował nam Krzyś noclegi
I piwne atrakcje, gdyż w świetlicy stały
cztery wspaniałego napitku kegi
Komu nie w smak były wyroby fabryczne
Mętnego Syfu mógł wychylić kufelek
Albo Piwowara niepszeniczne-pszeniczne.
Podsumowując marek było wiele
Niestety nie sprzyjała nam pogoda.
Zimno było zajebiście.
Mżyło, wiało - trochę szkoda
Lecz nam gorąco było oczywiście
Ciepło dawało nam ognisko
Paliło się nocą, wieczorem i rano.
Spalona w nim dosłownie wszystko:
Drzewo,stary pomost rozebrano
A towarzystwo było wspaniałe,
Muzyczne talenty się pojawiły.
Jedni śpiewali przez całe noce
Inni tak długo nie mieli siły
Gdy jedni chłodne piweczko pili
Drudzy chodzili w nerwach cali
Pierścionki, kluczyki pogubili
I przy latarce ich szukali
Zaliczyliśmy też giełdę w Chojnowie
Ci coś sprzedali, tamci kupili
A potem ci co mieli jeszcze zdrowie
W pokomunistycznej knajpie pili
Rozstaniom wprost końca nie było
Zdjęcia, uściski, łzy, buziaki.
Przez cały tydzień to mi się śniło
Za rok przyjeżdżam "nie będę taki"
Dwudziesty września, dwa tysiące dwa
Zlot Forumowiczów browaru peel
Więc kto tylko zdrowie ma
Gna do Jezierzan - to nasz cel
W Ośrodku OSiRu nad jeziorkiem małym
Zorganizował nam Krzyś noclegi
I piwne atrakcje, gdyż w świetlicy stały
cztery wspaniałego napitku kegi
Komu nie w smak były wyroby fabryczne
Mętnego Syfu mógł wychylić kufelek
Albo Piwowara niepszeniczne-pszeniczne.
Podsumowując marek było wiele
Niestety nie sprzyjała nam pogoda.
Zimno było zajebiście.
Mżyło, wiało - trochę szkoda
Lecz nam gorąco było oczywiście
Ciepło dawało nam ognisko
Paliło się nocą, wieczorem i rano.
Spalona w nim dosłownie wszystko:
Drzewo,stary pomost rozebrano
A towarzystwo było wspaniałe,
Muzyczne talenty się pojawiły.
Jedni śpiewali przez całe noce
Inni tak długo nie mieli siły
Gdy jedni chłodne piweczko pili
Drudzy chodzili w nerwach cali
Pierścionki, kluczyki pogubili
I przy latarce ich szukali
Zaliczyliśmy też giełdę w Chojnowie
Ci coś sprzedali, tamci kupili
A potem ci co mieli jeszcze zdrowie
W pokomunistycznej knajpie pili
Rozstaniom wprost końca nie było
Zdjęcia, uściski, łzy, buziaki.
Przez cały tydzień to mi się śniło
Za rok przyjeżdżam "nie będę taki"
Comment