W starych kasetach punkowych znalazłem taki oto kawałek.
Śpiewa(ł) to bodajże Defekt Muzgó, ale nie dam sobie ręki uciąć.
Oto zaczęło się lato znów
Spełnienie naszych wszystkich złotych snów
Słońce mocno praży, suszy nas
Na zimny browar nadszedł czas
Lato z browarem
Lato z browarem
Lato z browarem
Kelnerka niesie kufel, piwo pieni się
Na dworzu jebie upał, pić się chce
Wytrzymałości gardła zrobimy test
Bo na upały browar najlepszy jest
Lato z browarem x6
Wlewamy w siebie w lecie złoty płyn
Tańczymy potem pogo, robimy dym
Pomyślnie bardzo wypadł gardła test
Bo na upały browar najlepszy jest
Śpiewa(ł) to bodajże Defekt Muzgó, ale nie dam sobie ręki uciąć.
Oto zaczęło się lato znów
Spełnienie naszych wszystkich złotych snów
Słońce mocno praży, suszy nas
Na zimny browar nadszedł czas
Lato z browarem
Lato z browarem
Lato z browarem
Kelnerka niesie kufel, piwo pieni się
Na dworzu jebie upał, pić się chce
Wytrzymałości gardła zrobimy test
Bo na upały browar najlepszy jest
Lato z browarem x6
Wlewamy w siebie w lecie złoty płyn
Tańczymy potem pogo, robimy dym
Pomyślnie bardzo wypadł gardła test
Bo na upały browar najlepszy jest
Comment