Zbliżyłem kufelek do swych ust, wychyliłem jego i ni stąd ni zowąd naszła mnie taka refleksja:
Smadnego Mnicha wypiłem piwo,
Zastępcą pa... pa... pa... - jest Łuczywo,
Co ma piernik do wiatraka,
Moja dola (i tak) byle jaka.
Skąd myśl taka zalęgła się w mojej głowie? Pomyślałem więc - o Jasiu, trza się zbadać. I tym optymistycznym akcentem...
Pozdrawiam poetów piwnych
Smadnego Mnicha wypiłem piwo,
Zastępcą pa... pa... pa... - jest Łuczywo,
Co ma piernik do wiatraka,
Moja dola (i tak) byle jaka.
Skąd myśl taka zalęgła się w mojej głowie? Pomyślałem więc - o Jasiu, trza się zbadać. I tym optymistycznym akcentem...
Pozdrawiam poetów piwnych