Od Zlatego Hradu ostro daję czadu.
Od Zlatego Hradu padło gadu-gadu.
Od Zlatego Hradu szybszy rozpad radu.
Od Zlatego Hradu każdy daje zadu.
Od Zlatego Hradu nie chcę już obiadu.
Od Zlatego Hradu padu padu padu. (do powtarzania w nieskończoność)
Od Zlatego Hrada mędrzec zmysły postrada.
Od Zlatego Hrada proton się rozpada.
Od Zlatego Hrada rozsiada się monada.
Od Zlatego Hrada świadomości zagłada.
Od Zlatego Hrada zaczyna się żenada.
Od Zlatego Hrada eremitów gromada.
Od Zlatego Hrada w kadzi marmolada.
Od Zlatego Hrada tonie w śniegach Grenada.
Od Zlatego Hrada sprawdza się Iliada.
Od Zlatego Hrada strajkuje gonada.
Od Zlatego Hrada gazela się do lwa podkrada.
Od Zlatego Hrada trzeźwość to wada.
Od Zlatego Hrada nic już nie wypada.
Od Zlatego Hrada mysz ci słód podjada. (odpiwek apokaliptyczny)
Od Zlatego Hrada PKB nam spada.
Od Zlatego Hrada sypie się fasada.
Od Zlatego Hrada żyrafie wystaje szuflada.
Od Zlatego Hrada robi się z ciebie rolada.
Od Zlatego Hrada księżyc astronautów bada.
Od Zlatego Hrada różnych jaźni zwada.
Od Zlatego Hrada w partiach maskarada.
Od Zlatego Hrada ryba się rozgada.
Od Zlatego Hrada nie uchroni oranżada.
Od Zlatego Hrada wąż węża piąchą okłada.
Od Zlatego Hrada kac nie lada.
Od Zlatego Hrada zaczyna się diaboliada.
Od Zlatego Hrada zawsze ktoś kogoś okrada.
Od Zlatego Hrada za barem wściekły dorsz ujada.
Od Zlatego Hrada trafia w serce szpada.
Od Zlatego Hrada chandra cię dopada.
Od Zlatego Hrada nie można żyć bez AutoCADa.
Od Zlatego Hrada w głowie barykada.
Od Zlatego Hrada gdzieś nam zniknął Saddam.
Od Zlatego Hrada sowiecko - kowbojska narada.
Od Zlatego Hrada polsko - węgierska biesiada.
Od Zlatego Hrada czujesz, że coś się skrada.
Od Zlatego Hrada miał być jedynak, a jest - cała brygada.
Od Zlatego Hrada spagetti kucharza zajada.
Od Zlatego Hrada nos ma sąsiada.
Od Zlatego Hrada w sejmie dziecinada.
Od Zlatego Hrada każdy łyk na łopatki cię rozkłada.
Od Zlatego Hrada wyglądasz jak waran.
Od Zlatego Hrada Kazik się już nie spala.
Od Zlatego Hrada kłów i siekaczy roszada.
Od Zlatego Hrada ptasia eskapada.
Od Zlatego Hrada Lemmy'ego serenada.
Od Zlatego Hrada wąsy ma Szeherezada.
Od Zlatego Hrada w szklance amfilada.
Od Zlatego Hrada niesie nocą się ballada.
Od Zlatego Hrada znośna jest i familiada.
Od Zlatego Hrada widzę ufoludków stada.
Od Zlatego Hrada odkamieniacz reklamuje oscarowa obsada.
Od Zlatego Hrada Sfinksowi nos odpada.
Od Zlatego Hrada mrówka słonia podsiada.
Od Zlatego Hrada niemowlak dziadkom bajki opowiada.
Od Zlatego Hrada Rejtan z gołą klatą wrzeszczał "Zdrada!"
Od Zlatego Hrada trzon czerwony a twarz blada. (odpiwek parafrazujący Kaczmarskiego).
Od Zlatego Hrada głupi mądrego przegadał.
Od Zlatego Hrada piękną staje się szkarada.
Od Zlatego Hrada kończę bo to chyba już przesada.
Dłuższe bezkrólewie (klepałem ten wyraz pięć minut, chyba nadaję się do wątku "Jestem po kilku") się trafiło, więc skorzystajmy. Art od kilku dni nie odpowiada na PW, czyli można poszaleć.
Od Eire czochram giwerę.
Od Czarnego Smoka dmuchnę diplodoka.
Od Vivahelu anal bez żelu.
Zwyciężczyni ignoruje wątek, trzeba więc ruszyć głową, żeby chwastami nie zarosło.
Podczas ostatnich wywczasów w Swornychgaciach mekką był dla mnie sklep w centrum wsi, w którym ku mojemu ciężkiemu szokowi znalazłem przekrój piw Cernej Hory (tuż obok skrzynki ze Zdrojowym z Konstancina - słabo?) A zatem:
Od Moravske Sklepni amisze zaczepni.
Od Modrej Luny kulturne Huny.
Od Kamelotu ufności votum.
I przez różowe, acz mało optymistyczne okulary:
Od Kvasara luźna szpara.
Od Granata picz parchata.
Comment