Wiersz Tuwima, może nie do końca piwny, ale ... dla żonatych w sam raz.
SPRZECZKA Z ŻONĄ
Lojalnie mówię do żony:
„Małżonko, jestem wstawiony".
Odrzekła z pogardą: „Błazen!
Uważam, że jesteś pod gazem".
Mówię: „Przesady nie lubię.
Przysięgam ci, że mam w czubie".
Powiada: „Kłamiesz, kochany.
Twierdzę, że jesteś pijany".
„Nie przeczę — mówię — żem hulał,
Lecz jam się tylko ululał".
Odrzekła: „Łżesz, jak najęty.
Po prostu jesteś urżnięty".
„Ja — mówię — nic nie skłamałem;
Doprawdy, pałę zalałem".
„Kłamstwo — powiada — co krok!
Jesteś urżnięty w sztok".
„Oszczerstwo! — oświadczam z gestem:
Pijany jak bela jestem".
„Baranek — krzyczy — bez winy!
A kurzy mu się z czupryny".
Wyję: „Niech pani przestanie!
Ja jestem w nietrzeźwym stanie".
„Łżesz — mówi znów — jak najęty!
Trynknięty jesteś, trynknięty!"
„Nieprawda — ryknąłem na to —
Ja jestem pod dobrą datą!"
„Gadaj — powiada — do ściany,
Wiem dobrze: jesteś zalany!"
„Jędzo — szepnąłem — przestaniesz?
Ja — zryty jestem! Ty kłamiesz!"
-----------------------------------------
Godzinę trwała ta sprzeczka,
Aż poszła na wódkę żoneczka.
A ja, by się nie dać ogłupić,
Także poszedłem się upić.
1931
SPRZECZKA Z ŻONĄ
Lojalnie mówię do żony:
„Małżonko, jestem wstawiony".
Odrzekła z pogardą: „Błazen!
Uważam, że jesteś pod gazem".
Mówię: „Przesady nie lubię.
Przysięgam ci, że mam w czubie".
Powiada: „Kłamiesz, kochany.
Twierdzę, że jesteś pijany".
„Nie przeczę — mówię — żem hulał,
Lecz jam się tylko ululał".
Odrzekła: „Łżesz, jak najęty.
Po prostu jesteś urżnięty".
„Ja — mówię — nic nie skłamałem;
Doprawdy, pałę zalałem".
„Kłamstwo — powiada — co krok!
Jesteś urżnięty w sztok".
„Oszczerstwo! — oświadczam z gestem:
Pijany jak bela jestem".
„Baranek — krzyczy — bez winy!
A kurzy mu się z czupryny".
Wyję: „Niech pani przestanie!
Ja jestem w nietrzeźwym stanie".
„Łżesz — mówi znów — jak najęty!
Trynknięty jesteś, trynknięty!"
„Nieprawda — ryknąłem na to —
Ja jestem pod dobrą datą!"
„Gadaj — powiada — do ściany,
Wiem dobrze: jesteś zalany!"
„Jędzo — szepnąłem — przestaniesz?
Ja — zryty jestem! Ty kłamiesz!"
-----------------------------------------
Godzinę trwała ta sprzeczka,
Aż poszła na wódkę żoneczka.
A ja, by się nie dać ogłupić,
Także poszedłem się upić.
1931