Na Fortunę
Ktoś na wsi głosi,
że Fortuna ceny podnosi.
Inny ktoś głośno powiada,
jako Fortuny zabraknie lada.
A kruk kracze:
Fortunę masowo produkują,
przecież oni smak popsują.
Stary kogut na to pieje:
Chyba zaraz ocipieję.
Lecz wsiowy mędrzec tak oto rzecze:
Choć los nam nie sprzyja,
bo ktoś nam Fortunę podpija,
browarnik jej ceny podbija,
a masowa produkcja smak zabija,
płakać piwoszom nie wolno.
Za to pić ją trzeba metodą powolną,
póki można delektować się jej wybornym smakiem,
bo potem na półce w sklepie ostanie się ino figa z makiem.
Ktoś na wsi głosi,
że Fortuna ceny podnosi.
Inny ktoś głośno powiada,
jako Fortuny zabraknie lada.
A kruk kracze:
Fortunę masowo produkują,
przecież oni smak popsują.
Stary kogut na to pieje:
Chyba zaraz ocipieję.
Lecz wsiowy mędrzec tak oto rzecze:
Choć los nam nie sprzyja,
bo ktoś nam Fortunę podpija,
browarnik jej ceny podbija,
a masowa produkcja smak zabija,
płakać piwoszom nie wolno.
Za to pić ją trzeba metodą powolną,
póki można delektować się jej wybornym smakiem,
bo potem na półce w sklepie ostanie się ino figa z makiem.
Comment